Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sama z tlenkiem

Magdalena Piasecka
WROCŁAW - Mam dziwne objawy odkąd zamieszkałam w tym mieszkaniu – mówi nasza Czytelniczka, pani Małgorzata. Kobieta odkąd zamieszkała w nowo wybudowanym domu przy ul.

WROCŁAW - Mam dziwne objawy odkąd zamieszkałam w tym mieszkaniu – mówi nasza Czytelniczka, pani Małgorzata. Kobieta odkąd zamieszkała w nowo wybudowanym domu przy ul. Szparagowej źle się czuje, jest apatyczna i ma niekończące się bóle głowy. Sanepid stwierdził, że w mieszkaniu jest zwiększone stężenie tlenku węgla.

Nasza Czytelniczka mieszka przy ul. Szparagowej od października 2002 roku. - Od momentu gdy się wprowadziłam mam zawroty głowy, czuję duszność, wszystkie kwiaty uschły, a pies wyliniał - skarży się pani Małgorzata. Kilkakrotnie zawiadamiała zarządcę budynku, firmę Forum, że coś jest nie w porządku. Do tej pory nie otrzymała odpowiedzi. Wezwała straż pożarną, która pomogła ustalić, że to właśnie tlenek węgla. - Sanepid zrobił próby na obecność tlenku węgla i okazało się, że nie jest dobrze - tłumaczy pani Małgorzata. Zdaniem Zbigniewa Smólki z firmy „Zbychpol”, która budowała bloki, wszystko jest w porządku. - Dwa lata temu dokonano odbioru budowlanego - mówi Smólka. Wyniki z sanepidu opatrzone były notatką: „przebywanie w tym pomieszczeniu to zagrożenie dla zdrowia”.- Badania wykazały, że w sypialni norma została przekroczona nieznacznie, natomiast w kuchni tlenku węgla jest więcej o 1,5 raza niż dopuszcza norma - zapewnia Jolanta Prawdzik z działu higieny komunalnej wrocławskiego sanepidu. Tę notatkę sanepid posłał do firmy „Temar”.
Nie mogę tak żyć
- Zaraz po tym przyszli i zmienili junkers, chociaż o to nie prosiłam - mówi pani Małgorzata. - Prosiłam o zmianę mieszkania, zapłaciłam zbyt dużo pieniędzy, przecież nie mogę tak żyć. Lekarz wyraźnie mi powiedział, że żyję jeszcze, ponieważ często przebywam na powietrzu i często wietrzę - dodaje pani Małgorzata. Dopiero po 4 miesiącach, po licznych pismach, interwencjach i opinii sanepidu zarządca postanowił „coś zmienić”. - Przenieśli mnie na 3 dni do innego mieszkania, żeby sprawdzić skąd bierze się gaz. Nie wierzę, że trujący gaz zniknie. Nie chcę mieszkać dłużej tutaj. Już wystarczająco się nacierpiałam - żali się pani Małgorzata. O sprawie, która nurtuje od wielu tygodni naszą Czytelniczkę, zupełnie niedawno dowiedział się wspówłaściciel mieszkań Albin Paluszkiewicz.
- Wiem o tlenku węgla z pisma, które przysłał sanepid. Uważam, że przekroczenie CO w mieszkaniu pani Małgorzaty jest spowodowane jego niedostatecznym wentylowaniem tzn. nie ma wystarczającego przepływu powietrza - twierdzi Paluszkiewicz. - Mogę zapewnić, że zbadaliśmy poprawność budowlaną, był inspektor nadzoru inwestorskiego i 2 ekipy kominiarzy, nie stwierdzono nieprawidłowości. Badamy przyczynę pojawienia się CO, w tej chwili nie wiemy jeszcze dlaczego wykryto ten gaz w tym mieszkaniu. To jedyny taki przypadek na naszym osiedlu. Przebudujemy kanały wentylacyjne i sprawdzimy ich szczelność - dodaje Albin Paluszkiewicz. Panią Małgorzatę na 3 dni umieszczono w mieszkaniu zastępczym. - Wczoraj powiedziano mi, że mam wrócić do swojego mieszkania. Jednak nie mogę tam mieszkać zanim nie dostanę wyników z sanepidu, że wszystko jest w porządku. Podejrzewam, że zarządca chce umyć od tego ręce – twierdzi pani Małgorzata. Z kolei Albin Paluszkiewicz nie zamierza pozostawić mieszkania bez opinii sanepidu. - W poniedziałek chcę wezwać sanepid, by sprawdził pomieszczenie – zapewnia zarządca.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto