7 cudów Trójmiasta: Zobacz nominowanych i zgłoś swoje propozycje |
To chyba najwspanialsze wnętrze (poza może halą Dworu Artusa) historycznego Gdańska. Sala, która nie tylko miała odzwierciedlać pozycję i możliwości miasta, ale również przekazywać ważne treści, które powinny przyświecać działaniom zbierających się w niej rajców oraz inspirować ich do podejmowania mądrych decyzji.
Sala nie jest wielka. Ot taka, żeby zmieścić się w niej mogła rada. Używano jej w lecie, bowiem w zimie zbyt trudno byłoby ją ogrzać. Na zimne miesiące obrady rady przenoszono do Zimowej Sali Rady, przylegającej bezpośrednio do Sali Czerwonej, znacznie mniejszej, niższej i przez to łatwiejszej do utrzymania w temperaturze umożliwiającej posiedzenia.
Sala Czerwona, zanim stała się czerwona, miała, co oczywiste, wystrój gotycki. Nie wiele o nim wiadomo, został bowiem całkowicie zasłonięty kiedy salę ozdabiano zgodnie z późnorenesansową modą. Relikty zdobień gotyckich w postaci fresków ucierpiały w trakcie pożaru ratusza w 1945 r. tak bardzo, że nawet kiedy były przez czas jakiś odsłonięte, nie wiele można było z ich treści odcyfrować.
Sala na miarę możliwości
Historia wspaniałej, renesansowej sali rady zaczyna się na przełomie XVI i XVII w., czyli w okresie tzw. "złotego wieku Gdańska", okresie ciągłego wzrostu znaczenia i zamożności gdańskich kupców, a przy okazji całego organizmu miejskiego. Stan sali, który oglądać możemy obecnie (tj. będziemy mogli, kiedy zakończą się prace wewnątrz ratusza) odpowiada stanowi z początku wieku XVII.
Jak wspomniano wyżej, ozdabianie siedziby miejskiej elity politycznej nie ograniczyło się jedynie do pięknych, kosztownych i kunsztownych dekoracji. Wprawdzie już one same uczyniłyby salę wyjątkową i wspaniałą, ale rajcy "republiki uczonych", jak nazywano Gdańsk w jego złotym wieku, na tym bynajmniej nie poprzestali.
By wystrój sali odpowiadał gustom i ambicjom renensansowego gdańskiego patrycjatu, wspaniała dekoracja nasycona musiała zostać treścią i to treścią o bardzo precyzyjnie przemyślanym przesłaniu. Dzięki temu możemy oglądać w Sali Czerwonej choćby cykl obrazów Hansa Vredemana de Vries, przedstawiający cnoty i wady, czy wspaniały komin z mądrymi sentencjami. Najbardziej jednak znaczącym dla zrozumienia tego, co przekazywać miał wystrój sali jest z pewnością jej strop.
Mądrość u powały
Na stropie, wśród filigranowej snycerki umieszczono składający się z pięciu dużych i kilkunastu mnieszych malowideł cykl obrazów mających wpłynąć na umysły rajców w taki sposób, by nie zapominali kim są, czemu zasiadają w tym właśnie miejscu i jaka odpowiedzialność na nich ciąży. Tak to już jest, że gdy się człowiek nad czymś ważnym zastanawia, zwykł jest spoglądać w górę, ku sufitowi. Tak też robili zapewne gdańscy rajcy, wznosząc głowę ku wspaniałemu stropowi, gdzie na ich oczy i umysły oczekiwały obrazy i słowa.
Wielki owalny obraz w centrum, zwany zwykle "Alegorią Gdańska", czasem też "Alegorią gdańskiego handlu", lub nawet "Alegorią łączości Gdańska z Rzecząpospolitą", w skomplikowany, ale mimo to czytelny sposób przypominał (i do dziś powinien przypominać) każdemu, że wspaniałość, bogactwo i potęga Gdańska brała się z handlu polskim zbożem i innymi surowcami, które z ogromnych terenów Rzeczypospolitej przypływały do Gdańska Wisłą. Przypominał również o tym, że potęga Gdańska wynika z jego pozycji w systemie gospodarczym tej części Europy, która stawiała gdańskiego kupca na równi z polskim szlachcicem. Takich właśnie dwóch panów, podających sobie prawice, widzimy na pierwszym planie tego malowidła.
Pozostałe duże obrazy to cztery sceny z historii klasycznej, ukazujące właściwy stosunek do władzy królewskiej, gloryfikujące poświęcenie się dla ojczyzny, wzkazujące na znaczenie zachowania tajemnicy obrad i, co szczególnie interesujące, wzywające rajców do ostrożności w postępowaniu z ludem, od którego w rzeczywistości zależy sprawne funkcjonowanie i w efekcie potęga miejskiej republiki.
Na mniejszych obrazach obejrzeć możemy liczne sceny alegoryczne, uzupełniane zazwyczaj nie zawsze na pierwszy rzut oka zrozumiałymi inskrypcjami, zawsze mającymi na celu przypomnienie o wspólnych celach, jakim powinny służyć decyzje podejmowane w tym pomieszczeniu.
Istnienie tego cudownego wnętrza zawdzięczamy na równi jego pomysłodawcom, sponsorom i wykonawcom sprzed czterystu lat, jak tym, którzy zabezpieczyli większość najcenniejszych elementów wyposażenia tuż przed tragedią roku 1945, a także benedyktyńskiej pracy wielu konserwatorów, którzy wbrew wyrokom historii i ogromowi zniszczeń, doprowadzili salę do kształtu niemalże równie wspaniałego jaki miała wtedy, kiedy zasiadali w niej gdańscy rajcy, by radzić o tym, jak rządzić naszym niezwykłym miastem.
Patroni plebiscytu 7 cudów Trójmiasta | ||||
Wojciech Szczurek Prezydent Gdyni | ||||
Paweł Adamowicz Prezydent Gdańska | Jacek Karnowski Prezydent Sopotu |
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?