MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rzut to nie wszystko

Michał Lizak
Ryszard Prostak uważa, że jego syn Tomasz może osiągnąć więcej od niego – Talenty w Polsce się marnuje. Dlatego staram się czuwać nad tym, żeby kariera Tomka szła właściwym torem – mówi Ryszard ...

Ryszard Prostak uważa, że jego syn Tomasz może osiągnąć więcej od niego

– Talenty w Polsce się marnuje. Dlatego staram się czuwać nad tym,
żeby kariera Tomka szła właściwym torem – mówi Ryszard Prostak, przed laty lider Śląska

Podczas niedzielnego meczu gwiazd we Włocławku Dolny Śląsk nie miał zbyt wielu reprezentantów. W meczu graczy do lat 21 dzielnie honoru Śląska bronił 18-latek Tomasz Prostak, syn znanego przed laty rozgrywającego wrocławskiego klubu i reprezentacji Polski. Wrocławianin wygrał konkurs rzutów za trzy punkty – w eliminacjach trafił 8 razy na 15 prób, w finale poprawił jeszcze ten wynik, umieszczając piłkę w koszu dziewięciokrotnie. – Ważne, że wytrzymał presję i w decydujących momentach nerwy nie były górą. Taki konkurs to trudniejsze wyzwanie niż normalny mecz, bo przecież zawodnik występuje w pojedynkę, a nie w zespole – ocenia występ syna Ryszard Prostak.

Być jak Laković
Tomek jest zwykle ustawiany jako rzucający obrońca. – Jest taka tendencja, próbują zrobić z niego egzekutora. A ja bym chciał, żeby on pracował nad wszechstronnością. Tylko to może otworzyć mu drzwi do poważnej koszykówki. Jak patrzę na Słoweńca Jakę Lakovicia z Panathinaikosu Ateny, to wiem, że ten facet potrafi wszystko – prowadzić grę, rzucać, podać. To jest właściwy kierunek – uważa Ryszard Prostak.
W rezerwach Śląska występuje także o trzy lata starszy brat Tomasza – Paweł. Ale on na wielką karierę nie ma już raczej szans. Z Tomkiem jest inaczej. – Ja w jego wieku na pewno mniej potrafiłem. Nie miałem takiej smykałki do rzucania. Synowi to przychodzi z wielką łatwością. Choć oczywiście sam rzut to jeszcze nie wszystko – ocenia ojciec rozgrywającego Śląska.

Głowa po ojcu
Ryszard Prostak znany był zawsze z wielkiej boiskowej mądrości. Jak na rozgrywającego przystało, grał głową. – Tomek też musi iść w tym kierunku. I wydaje się, że ma predyspozycje do konstruowania gry, przewidywania tego, co się wydarzy. Musi to rozwijać – zaznacza Prostak senior.
Tomasz Prostak może być po Robercie Skibniewskim i Kamilu Chanasie kolejnym wartościowym rozgrywającym wychowanym w Śląsku. – Powiem brutalnie, ale szczerze. Nadal wiele talentów się marnuje i teraz trzeba przede wszystkim pilnować, by tak samo nie stało się z Tomkiem. Bo to największe zagrożenie – kończy Ryszard Prostak. •

Jest Łopatka, będzie Zieliński?
Tomasz Prostak to oczywiście nie-jedyny przykład syna, który idzie w ślady ojca. Do tej pory na Dolnym Śląsku najgłośniej było o Mirosławie Łopatce, synu Mieczysława, olimpijczyka i króla strzelców mistrzostw świata. Mirek grał m.in. w Śląsku i w Turowie, a obecnie występuje na Węgrzech. W ślady bardzo znanego taty ma szansę iść także Michał Zieliński – potomek aktualnego kapitana wrocławskiego zespołu – Macieja, który z powodzeniem trenuje w grupach młodzieżowych Śląska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto