Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rządzi na plaży

Wojciech Koerber
Marciniak nad morzem, Rojkova we Francji, a Szkudlarek w Hiszpanii - Trenujemy codziennie od 4 do 6 godzin. Wolne są tylko weekendy - mówi Maciej Jarosz, który nie zakończył jeszcze kompletowania swojego zespołu ...

Marciniak nad morzem, Rojkova we Francji, a Szkudlarek w Hiszpanii

- Trenujemy codziennie od 4 do 6 godzin. Wolne są tylko weekendy - mówi Maciej Jarosz, który nie zakończył jeszcze kompletowania swojego zespołu

Michał Chadała, Arkadiusz Terlecki, Daniel Wilk, Arkadiusz Olejniczak i Tomasz Drzyzga to zawodnicy, którzy dołączyli latem do spadkowicza z Krupniczej. Mają oni pomóc w rychłym powrocie zespołu do PLS. Gdy do tych nazwisk dorzucimy Macieja Krupnika, Piotra Marciniaka, Mariusza Dutkiewicza i Rafała Jarząbskiego, rysuje się całkiem ciekawa grupa. Ale czy na pewny awans? Gwarancji nikt nie da, zważywszy na mocarstwowe plany Trefla Gdańska, Poznania połączonego z Piłą, czy wreszcie GTPS-u Gorzów, które wzmocnili m.in. Aleksander Januszkiewicz i Roman Gulczyński.

Co powie spółka

- To prawda, zespół jest fajny, ale może się okazać, że na awans to za mało. Są potrzebne dwa topowe wzmocnienia na pozycjach przyjmującego i atakującego. Te dwa miejsca czekają na obcokrajowców, z którymi jestem w kontakcie, jednak nazwisk nie zdradzę. Nie chcę się później licytować z Bydgoszczą czy innym ośrodkiem. Najważniejsze jest teraz zielone światło od spółki, zezwalające na ich sprowadzenie. Jeśli tak się stanie, będzie można powiedzieć, że bijemy się tylko o awans - zaznacza Maciej Jarosz, który testuje także młodych Krzysztofa Zdrzałkę (Juventur Wałbrzych) i Jarosława Lecha (miliczanin, ostatnio Delic-Pol Częstochowa). - Obaj mają talent i duże szanse na dostanie się do zespołu. Ale muszą ciężko pracować - dodaje szkoleniowiec. W poniedziałek zabiera zespół na obóz do Polanicy Zdroju, a we wrześniu na turnieje do Świdnika, Jaworzna i Nysy. Liga rusza 29-30 września.
Najpiękniej opalonym gwardzistą jest ostatnimi czasy Piotr Marciniak, co nie znaczy, że nic nie robi i plackiem leży na plaży. On na niej rządzi. W miniony weekend młody rozgrywający - wraz Damianem Lisieckim - wygrał w Łebie piątą eliminację MP w siatkówce plażowej. Ów duet rozdawał też karty tydzień wcześniej w Ustce, a teraz jest faworytem do złota w wielkim finale w Niechorzu (piątek-niedziela). Maciej Jarosz nie ma nic przeciwko notorycznym wyskokom Marciniaka nad Bałtyk. - W tygodniu Piotrek normalnie z nami trenuje. Nad morze wyjeżdża w czwartek, a w poniedziałek jest już na porannych zajęciach - wyjaśnia.

Obrotna Viola

Żeńska Gwardia od niedzieli katuje się - pod okiem Roberta Kupisza - w Szklarskiej Porębie. Pot i łzy wylewają też nowe nabytki: Agnieszka Starzyk, Marta Solipiwko i Ewelina Toborek. Te, dla których zabrakło miejsca w zespole, powodów do płaczu nie mają. Bardzo obrotna okazała się Violetta Szkudlarek, bo przy pomocy menedżera załatwiła sobie w pracę w hiszpańskim Patricia Menorca Voley-Ciutadella. Z kolei Daniela Rojkova-Gonciova ma trafić do francuskiego I-ligowca (PRO F) - Beziers VBG. Pieniądze ładne, widoki również. Słowaczka przebywa obecnie w Bangkoku, gdzie wraz z narodową reprezentacją walczy na uniwersjadzie o miejsca 9-12 (w grupie jej drużyna poniosła komplet porażek). Polki natomiast, pod batutą Leszka Piaseckiego i Rafała Błaszczyka, są już w półfinale - po zwycięstwie 3:1 nad Hiszpanią. Dodajmy, że Małgorzata Lubera przenosi się do II-ligowego Zawiszy Sulechów, a Anna Wiśniewska, mimo kilku propozycji, kończy karierę.
W dniach 7-9 września wrocławianki wybierają się na turniej do Jawora, gdzie zagrają też Centrostal Bydgoszcz (trener Jacek Grabowski), Piast Szczecin, Gedania Gdańsk, białoruski I-ligowiec z Grodna oraz miejscowa Olimpia, która wycofała się z rozgrywek II ligi. Zupełnie broni jednak nie składa, bo zamierza występować szczebel niżej. Przed rozpoczęciem ligi (29-30 września) Gwardia pojedzie też na turniej do Niemiec, gdzie zagra m.in. z mistrzem kraju, SC 1890 Drezno (Anna Świętońska).

Terminarz do poprawki

PZPS niefortunnie przygotował kalendarz rozgrywek I ligi. Wynika z niego, że obie ekipy Gwardii w tych samych terminach miałyby rozgrywać mecze we Wrocławiu. Męska sekcja zamierza grać co prawda przy Krupniczej, natomiast żeńska w Orbicie, jednak dla kibica to i tak kłopotliwa sprawa. Działacze Gwardii będą jednak w związku interweniować. - To nie jest trudna sprawa. Wystarczy, że jedna z naszych drużyn drugą rundę zagra w pierwszej. Wówczas będziemy mieć zadowalającą nas zmianę, a struktura rozgrywek zostanie zachowana - twierdzi menedżer żeńskiej sekcji Dariusz Gintowt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto