Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ryszard Grygonis: ... i nigdy się nie poddaję

Wiktoria Banasiak
- Mimo wypadku trenuję prawie codziennie - mówi pan Ryszard
- Mimo wypadku trenuję prawie codziennie - mówi pan Ryszard Tomasz Hołod
O treningach i zwycięstwach z Ryszardem Grygonisem, wicemistrzem Europy i świata w kolarstwie, rozmawia Wiktoria Banasiak

Już od ponad 38 lat uprawia Pan kolarstwo. Jak właściwie narodziła się ta wielka pasja?
Jeszcze kiedy chodziłem do szkoły w Zgorzelcu, kolega zaproponował, abym przyjechał na trening, dał mi rower. Po dwóch dniach siedzenia na rowerze stwierdziłem, że kolarstwo to sport nie dla mnie. Ale po dniu odpoczynku ponownie pojechałem na trening, potem kolejny raz i tak pozostało do tej pory.

Co w tym sporcie jest najtrudniejsze?
Wysiłek. Trzeba wkładać niesamowicie dużo pracy i energii w treningi. Czasem, gdy trenuję, czuję taki niedosyt i chociaż chciałbym przejechać jeszcze 50 kilometrów, wiem że organizm już odmawia i ma dosyć. Wracam wtedy do domu i odpoczywam.

Czy wypadek, w którym został Pan potrącony przez samochód podczas treningu, zmienił Pana podejście do kolarstwa?
Samo podejście do kolarstwa niewiele się zmieniło, ale czuję wewnętrzną przemianę, troszeczkę tak, jakbym był innym człowiekiem. Pamiętam chwilę, gdy po wypadku obudziłem się w szpitalu i czułem straszny ból, dopiero przy zmianie opatrunku zobaczyłem, że nie mam ręki. Co ciekawe, nie wpadłem w panikę. Usiadłem i powiedziałem do siebie: - Jak ja teraz będę jeździł na rowerze? Nigdy tego nie zapomnę.

Jakie uczucia towarzyszą Panu podczas wyścigów, kiedy staje Pan do walki o zwycięstwo z równie świetnymi, ale pełnosprawnymi zawodnikami?
Fakt, że nie mam ręki, sprawia, że jestem bardziej naładowany i zdeterminowany, by pokonać innych zawodników. Chcę pokazać, że człowiek niepełnosprawny może zwyciężać i być godnym rywalem pełnosprawnego.

W jaki sposób propaguje Pan ideę kolarstwa?
Dosyć często jeżdżę do Lubania Śląskiego, do kolegi, który prowadzi kadrę juniorów. Zawsze, kiedy tam jestem, przez kilka godzin trenuję z dzieciakami, myślę, że zarówno dla mnie, jak i dla nich jest to świetna zabawa, ale także ciekawe doświadczenie.

Jakie było Pana największe osiągnięcie w kolarstwie?
Zdecydowanie wicemistrzostwo świata w St. Johann, wicemistrzostwo Europy oraz dwa puchary świata. Szczególną wartość ma dla mnie także puchar, który otrzymałem z rąk Jerzego Szmajdzińskiego.

Co czuje zwycięzca mistrzostw Europy czy świata?
Na początku jest niedowierzanie, że się zwyciężyło. Potem oczywiście wielka radość, duma, ale najmilszym momentem jest ten, gdy wręczają ci puchar, słyszysz oklaski, wszyscy gratulują. To jest naprawdę bardzo fajne.

Kiedy udział w kolejnych zawodach?
25 września jadę do Pragi na Puchar Europy Osób Niepełnosprawnych.

Które miejsce Pan zajmie? Jakie trofeum przywiezie?
Jeszcze nie wiem, ale chciałbym jak najcenniejsze.

Ryszard Grygonis urodził się i mieszka w Zgorzelcu. Był wicemistrzem Europy i dwukrotnie wicemistrzem świata. Oprócz wielu zwycięstw w zawodach, ma na swoim koncie także sporo nietypowych wypraw. Celem pierwszej w 2005 r. było przejechanie 1500 km z Gdańska do Triestu w niecałe 63 godziny, dla uczczenia rocznicy powstania Solidarności. Rok później pokonał dystans 1600 km z Wrocławia do Watykanu (w ciągu 54 godzin), pielgrzymując do grobu Jana Pawła II.

W 2007 r. Ryszard Grygonis wraz ze swoim przyjacielem Romanem Szczepańskim ustanowili rekord szybkości przejazdu rowerem z Wrocławia do Brukseli pod siedzibę Parlamentu Europejskiego z okazji 3. rocznicy wstąpienia Polski do UE. Kolarze w ciągu 43 godzin i 20 min przejechali dystans 1178 km.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto