Poseł PiS do Parlamentu Europejskiego negatywnie ocenia wizyty Lecha Wałęsy w Brukseli.
"Lech Wałęsa przedwczoraj - na kongresie EPP (EPL) w Warszawie - był euroentuzjastą. Dziś - na kongresie Libertas (paneuropejskie stowarzyszenie o linii konserwatywnej - red.) w Rzymie - jest eurosceptykiem. Lech Wałęsa po prostu jest eurooptymistą w czwartki, a europesymistą w soboty. I już nie jest: ani me, ani be, ani kukuryku..." - pisze Czarnecki w swoim blogu.
"Wałęsa jutro przyjmie zaproszenie jeszcze czyjeś. No problem. Gdy wyjeżdża z wykładami za granicę kasuje niezłe honoraria - i słusznie. Mógłby też wprowadzić cennik dla partii politycznych. Tyle a tyle za samą obecność, tyle za przemówienie, a tyle za skierowanie listu do delegatów na partyjny kongres. Wreszcie reguły byłyby jasne. Czas na nową, zeuropeizowaną wersję: jestem za, a nawet przeciw..." - nawiązuje Czarnecki do słynnego powiedzenia Lecha Wałęsy.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?