Ceny mieszkań nie będą już tak dynamicznie rosły. Deweloperzy raczej przestaną grać na wzrost cen i skupią się na obronie obecnego ich poziomu. Zyskają klienci, bo już niedługo przestaną kupować przysłowiowego „kota w worku”.
Co mówią statystyki
– Popyt znacząco się uspokoił. Klienci o wiele dłużej się zastanawiają, nim podejmą decyzję o zakupie mieszkania – mówi Krzysztof Sokalski z Open Finance.
Jak pokazują najnowsze statystyki, ceny nowych lokali w stolicy Dolnego Śląska spadły w czerwcu, w porównaniu do poprzedniego miesiąca, o ponad 5 proc. W średnim terminie mamy jednak wciąż tendencję wzrostową.
Wciąż niewielu deweloperów decyduje się na sprzedawanie mieszkań poniżej ceny oferowanej.
– Upusty są stosowane wtedy, kiedy na przykład płacimy z góry całą kwotę – mówi Sokalski.
– Poza tym sprzedawca częściej decyduje się obniżyć cenę w przypadku większego metrażu. Nawet o 10 proc. Jednak wynegocjowanie upustu nie jest takie proste – wyjaśnia Bogusław Półtorak, analityk portalu Bankier.pl. Według obu ekspertów należy spodziewać się uspokojenia sytuacji na rynku, a nawet pewnych pozytywnych zmian.
– Najważniejsza to ta, że klient nie będzie kupował mieszkania, jeszcze zanim powstanie i to już za rok-dwa – przekonuje Półtorak.
Banki dla nieruchomości
W Polsce nie powinniśmy się również obawiać, że klienci nagle przestaną zaciągać kredyty hipoteczne lub będą mieli problemy z ich spłatą. – Średnie wynagrodzenie systematycznie i dynamicznie rośnie, co zwiększa zdolność kredytową – mówi Sokalski. Jednak każdy kij ma dwa końce. – Wzrost wynagrodzeń to większa presja inflacyjna i rosnące stopy procentowe, a więc droższe złotówkowe kredyty – dodaje Półtorak. Każdy kredyt zaciągany w walucie obcej niesie za sobą ryzyko kursowe.
– Wydarzenia na światowych rynkach finansowych, które obserwujemy w ostatnim okresie, nie wpłynęły znacząco na kurs franka szwajcarskiego, a to w nim Polacy najchętniej zaciągają kredyty – mówi Sokalski. Ryzyko więc jest, ale nie aż takie duże.
Na rynek wchodzą też nowe produkty bankowe skierowane do nabywców mieszkań. – Na przykład pojawiły się kredyty potocznie zwany drugą hipoteką, który umożliwi wykończenie mieszkania. Są przeznaczone dla osób, które już spłacają mieszkaniową pożyczkę – wymienia Sokalski.
Wkrótce na nasz rynek z pewnością wejdzie tzw. odwrócona hipoteka, a więc produkt skierowany do kogoś, kto chce sprzedać mieszkanie, ale np. po trzydziestu latach. Wtedy bank przez ustalony okres wypłaca w ratach należności i po tym okresie staje się właścicielem mieszkania.
Średnia cena za metr kwadratowy
Miasto Czerwiec 2007 Maj 2007 Zmiana proc.
Wrocław
7285 7720 - 5,63
Warszawa 8133 8090 0,53
Kraków
7990 7993 -0,04
Katowice 4892 4800 1,92
źródło: redNet Consulting
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?