Rykowisko zaczyna się w połowie września i trwa około czterech tygodni. W tym czasie kierownik kaliskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt w Kaliszu zaplanował urlop.
- Najpierw trzeba było złożyć wniosek do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o zgodę na wejście w teren ściśle chroniony, następnie wystąpić o zgodę do Gospodarstwa Stawy Milickie – uprzedza Jacek Jerzy Kołata, miłośnik przyrody i fotografii.
Podglądają wyjątkowy spektakl
Wszystko po to, aby oddać się swojej pasji i udać się na fotograficzne łowy. W tym czasie jego dzień zaczyna się o 3 rano. O godzinie 4.00 Pan Jacek wyrusza w drogę do Doliny Baryczy. Na miejscu jest około 5.30, a już parę minut przed 6.00 razem z kolegą, w pełnym kamuflażu zajmują swoje stanowiska, aby polować na wyjątkowe ujęcia i obserwować zjawiskowy spektakl i poznawać zachowania jeleni w okresie godowym.
Byki jeleni są niezłymi cwaniakami. Niby zabiegają o to, żeby mieć jak największą ilość łań, ale są także gotowe, żeby jakąś poświęcić w momencie zagrożenia. To jelenie kobiety jako pierwsze wychodzą z trzcin sprawdzić czy jest bezpiecznie. Pan jeleń stoi w tym czasie schowany czekając cierpliwie na dalszy rozwój sytuacji. Wychodzi z ukrycia dopiero po chwili – opowiada Jacek Jerzy Kołata. Światem jeleni rządzi tak naprawdę kobieta nazywana licówką. To zazwyczaj wiekowa i najmądrzejsza samica w stadzie. To właśnie ona podnosi alarm stojąc na czatach. Potrafi obejść fotografa dookoła tylko po to, żeby móc poczuć jego zapach. Nie ucieka od razu, ale ostrzega swoich braci i siostry. Stare byki mają najlepsze rewiry i raczej pozostają w jednym miejscu Młode samce wędrują w poszukiwaniu partnerek – dodaje.
Jacek Kołata chętnie dzieli się swoimi pięknymi zdobyczami i ciekawostkami z życia jeleni, z tymi, którzy nie mogą oglądać tych zjawisk osobiście. Niestety bywa i tak, że ma również i smutne spostrzeżenia.
Dzisiaj dookoła rezerwatu były dwa polowania. Smutno było nam słuchać huku wystrzałów kilka kilometrów dalej. Za każdym razem zapadała złowroga cisza - jelenie przestawały ryczeć a ptaki śpiewać. Te byki są jeszcze młode. W trzcinach słyszeliśmy stare i dorodne samce. Pewnie były dużo większe. Doświadczenie, które zdobyły w kontakcie z człowiekiem kazało im jednak trzymać się daleko od linii trzcin – mówi Kołata.
Pan Jacek dodaje, że jeden byk i dwie łanie odwiedzają od czasu do czasu i Kalisz. Ma nadzieję, że przyjdzie taki czas, kiedy zdjęcia będzie mógł robić 11 kilometrów od swojego domu.
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?