Rumuńskie wojaże

Zagłębie wciąż rozgląda się za wzmocnieniami
Miedziowi podczas piątkowego bankietu oficjalnie zakończyli mistrzowski sezon. Zawodnicy rozjechali się na urlopy, lada dzień zrobią to także trenerzy. Nie oznacza to jednak, że w Lubinie próżnują. Na piątkowej imprezie zabrakło Jakuba Jarosza. Dyrektor sportowy wybrał inne miejsce do zabawy. Wyjechał do Rumunii na ślub swojego przyjaciela, byłego trenera Wisły Kraków - Dana Petrescu. Przy okazji połączył przyjemne z pożytecznym i spotkał się z Fredym, lewym obrońcą zespołu CFR Cluj.
Namówienie Portugalczyka do gry w ekipie mistrzów kraju nie będzie jednak sprawą łatwą, bowiem interesują się nim większe od Zagłębia kluby. Podobnie przedstawia się sprawa z Cristiano Rochą. Zawodnik był jedną nogą w Polsce już zimą. Z powodu kontuzji do podpisania umowy wtedy nie doszło. Teraz miedziowi chcą wrócić do tematu. Ale na przeszkodzie stanął Sporting Lizbona, który uparł się, by Rocha bronił jego barw. Zagłębie czeka więc ciężka walka.
W Lubinie wciąż sprawdzany jest Brazylijczyk Andre Nunes. W tym tygodniu powinni się pojawić kolejni kandydaci do gry w drużynie Czesława Michniewicza. Jeśli się spodobają, powinni pojechać z drużyną na obóz przygotowawczy do Wronek, który rozpocznie się 25 czerwca.