Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozpoczyna się wiosenna deratyzacja we Wrocławiu

Celina Marchewka
Celina Marchewka
we Wrocławiu rusza obowiązkowa deratyzacja
we Wrocławiu rusza obowiązkowa deratyzacja Piotr Warczak
Szacuje się, że szczurów we Wrocławiu może być nawet cztery razy tyle, co mieszkańców. Konieczne jest więc cykliczne przeprowadzanie zabiegów deratyzacji w mieście. Nie będą one jednak skuteczne, jeżeli przez cały czas nie zadbamy, aby zamykać klapy śmietnikowe czy nie wyrzucać luzem jedzenia. Kilka obszarów miasta, gdzie szczurów występuje najwięcej, zostało objętych usługą kompleksowej, całorocznej deratyzacji.

KORONAWIRUS WE WROCŁAWIU Bądź bieżąco. Dołącz do grupy na Facebooku - KLIK!

Właściciele nieruchomości mają czas na wykonanie wiosennej deratyzacji do 1 kwietnia

.
Kolejna odbędzie się w listopadzie, a lokale położone w ścisłym centrum Wrocławia muszą przeprowadzić ją także w lipcu.

Deratyzacja jest obowiązkowa w nieruchomościach, gdzie znajdują się:

  • budynki wielolokalowe podpiwniczone
  • lokale gastronomiczne wraz z terenem pod podwyższonymi podestami ogródków gastronomicznych
  • obiekty handlowe branży spożywczej
  • obiekty, w których prowadzone jest zbiorowe żywienie
  • wolnostojące komórki i pomieszczenia gospodarcze przynależne do zabudowy wielolokalowej
  • wnętrza międzyblokowe oraz miejsca ustawienia pojemników na odpady w zabudowie wielolokalowej na terenie ścisłego centrum Wrocławia

Gminne rejony zewnętrzne, które są najbardziej dotknięte problemem występowania szczurów, zostaną poddane kompleksowej deratyzacji przez cały rok.

Będą to:

  • Stare Miasto - obszar ograniczony rzeką Odrą, ul. Nowy Świat, ul. Białoskórniczą, ul. Kazimierza Wielkiego, ul. Oławską, ul. Świętej Katarzyny, pl. Nowy Targ oraz ul. Piaskową (16,657 ha),
  • Przedmieście Świdnickie i Oławskie - obszar ograniczony ul. Piłsudskiego, ul. Świdnicką, ul. Podwale, ul. Dworcową, ul. Komuny Paryskiej, ul. Dąbrowskiego, ul. Małachowskiego (9,042 ha),
  • Nadodrze - obszar ograniczony ul. Drobnera, ul. Pomorską, pl. Staszica, pl. Powstańców Wielkopolskich, ul. Ołbińską, ul. Krętą, ul. Słowiańską, ul. Jedności Narodowej, ul. Poniatowskiego, ul. Bema (20,188 ha)

W ramach usługi teren ten będzie poddany ciągłemu monitoringowi pod kątem występowania na nim szczurów oraz niezbędnym zabiegom deratyzacyjnym. Zabiegi prowadzone będą w sposób bezpieczny dla ludzi i środowiska, a w trakcie ich wykonywania teren, na którym zostaną wyłożone preparaty, będzie w sposób widoczny oznakowany - zapewnia Grzegorz Rajter z biura prasowego UM we Wrocławiu.

Szczurza populacja we Wrocławiu - jak jest ogromna?

Szacuje się, że szczurów we Wrocławiu może być nawet cztery razy tyle, co mieszkańców. Bieżąca sytuacja nie jest jednak znana, ponieważ od lat nie były wykonywane żadne badania w tym kierunku.

Ostatnie badania związane ze szczurami wykonywane były we Wrocławiu po powodzi w 1997. Wówczas starano się je policzyć, a także odpowiedzieć na pytanie czy nam zagrażają. Teraz ich populacja prawdopodobnie jest liczniejsza, niż 23 lata temu. Wpływa na to rozbudowa miasta, a więc większa dostępność do siedlisk, ale także ilość wyrzucanego przez nas jedzenia - mówi dr Edyta Wincewicz, Katedra Biostruktury i Fizjologii Zwierząt UPWr.

Deratyzacja to jedno, ale trzeba pamiętać, że to od codziennego działania każdego mieszkańca Wrocławia zależy to, czy szczurów w mieście przybywa.

Należy przestrzegać kilku zasad:

  • nie wyrzucać odpadów, w szczególności resztek jedzenia, poza pojemniki do gromadzenia odpadów
  • pamiętać o zamykaniu klap pojemników na odpady
  • dbać o czystość miejsc ustawienia pojemników na odpady
  • utrzymywać porządek w piwnicach
  • nie dokarmiać ptaków oraz kotów wolno żyjących w miejscach dostępnych dla szczurów
  • na bieżąco dokonywać napraw wszystkich uszkodzeń, które mogą służyć gryzoniom jako drogi dostępu do budynków oraz pomieszczeń
  • zgłaszać pojawienie się szczurów zarządcom nieruchomości

Czy szczurów należy się bać?

Szczury mogą mieć wpływ na nasze życie w taki sposób, że istnieje ryzyko skażenia przez nie wody lub gruntu. Przenoszą na swoim ciele oraz w nim różne choroby, którymi możemy się zakazić. Nie należy jednak przesadnie panikować na ich widok.

Szczur nas pierwszy nie zaatakuje. Żyjąc w mieście są one obyte z człowiekiem, ale nadal na jego widok po prostu uciekają. Prawdą jest to, że potrafią skoczyć nawet na pół metra, albo dotkliwie ugryźć, ale tylko w sytuacji bezpośredniego zagrożenia. Więc po prostu je omijajmy - radzi dr Wincewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto