MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowy dnia: z Mariuszem Mikłosem, naczelnikiem dolnośląskiej drogówki

Przemysław Ziółek
fot. Wojtek Wilczyński
fot. Wojtek Wilczyński
Karać, ale z głową • Warszawska policja zapowiada, że kierowca, przyłapany dwukrotnie na przekroczeniu dozwolonej prędkości, straci prawo jazdy.

Karać, ale z głową

• Warszawska policja zapowiada, że kierowca, przyłapany dwukrotnie na przekroczeniu dozwolonej prędkości, straci prawo jazdy. U nas też tak będzie?
– Nie wykluczamy skopiowania tego rozwiązania, ale na razie nie zapadły żadne decyzje.

• Dlaczego?
– Czekamy na wykładnię prawną, która da nam odpowiedzieć na pytanie, czy takie rozwiązanie nie narusza prawa. Zależy nam na skutecznej walce z kierowcami łamiącymi prawo, a nie na wywoływaniu niepotrzebnego zamieszania. Policjant powinien do każdego mandatu podejść indywidualnie. Bo karać można każdego. A co, jeśli kierowca złamał przepisy, bo na przykład jechał z kimś do szpitala?

• To może policjanci powinni częściej wychowywać kierowców?
– Profilaktyka jest ważna i cały czas ją stosujemy. Ale z badań opinii publicznej wynika, że społeczeństwo nie oczekuje prewencji, tylko eliminowania z dróg kierowców, którzy zagrażają bezpieczeństwu. Ludzie chcą zaostrzenia kar i mniejszej pobłażliwości dla piratów drogowych, a nie ich wychowywania.

• Kierowcy łamiący prawo mogą na razie spać spokojnie?
– Nie. Już od września zmieni się sposób organizacji jednostek ruchu drogowego. Teraz działają one na szczeblu powiatowym, a niebawem służba będzie kierowana z poziomu komendy wojewódzkiej. Teraz patrol z jednego powiatu raczej nie kontroluje innego. Od września będzie mógł to robić. Łatwiej będzie nam kontrolować kierowców i reagować, gdy okaże się, że jakieś miejsce stało się niebezpieczne. Już niebawem zdradzimy więcej szczegółów o tej zmianie.

Przedwyborczy populizm
• Czy pomysł warszawskiej policji, by kierowcy, przyłapani na dwukrotnym przekroczeniu dozwolonej prędkości, tracili prawo jazdy, może obowiązywać?
– Wydaje mi się, że nie. O takich sprawach nie powinny decydować wytyczne, opinie prawne czy nawet rozporządzenia, tylko ustawa, np. przepisy prawa drogowego. Jeśli policja chce zaostrzyć kary dla kierowców przekraczających prędkość, powinna wystąpić o zapisanie tych zmian w ustawie.

• A jaka to różnica poza nazwą?
– Wytyczne to wskazanie, jak stosować i rozumieć dane przepisy. W ustawie zapisana jest procedura postępowania i tryb odwołania od decyzji. Wszystko jest jasne. W wytycznych brak tych elementów. Na ich podstawie policjant jednoosobowo i niejako z automatu decyduje o zabraniu kierowcy prawa jazdy. A wytyczne nie różnicują na przykład powodów przekraczania prędkości. Tymczasem każdy przypadek jest inny. Na przykład lekarz swoim prywatnym samochodem jedzie do szpitala, bo bez niego nie może rozpocząć się nagła operacja. I co wtedy?

• Czyli warszawska policja trochę pospieszyła się z zapowiadaniem zmian?
– Odbieram je jako populistyczną akcję władzy przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi, co niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.
Nie dyskutuję z tym, czy potrzebna jest zmiana przepisów. Patrzę na to pod kątem prawa i mówię, że pozbawianie prawa jazdy przez policję za przekroczenie szybkości bez zmiany prawa o ruchu drogowym może być niemożliwe.

od 12 lat
Wideo

Bezpieczeństwo na drogach podczas weekendu i w Boże Ciało

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto