• Ponoć ponownie jest Pan zawodnikiem ASCO Śląska?
– Żadnej umowy jeszcze nie podpisałem, ale praktycznie jesteśmy po słowie. Będę takim człowiekiem od treningu. Dostałem z klubu mieszkanie, jakieś tam pieniądze. Nie jest to oczywiście takie wynagrodzenie, jakie miałem jako zawodnik w poprzednim sezonie, ale i tak się z tego cieszę. Na kokosy nie liczyłem, a mam z czego się utrzymać, gdzie spać i trenować.
• Po co więc było rozwiązywać poprzednią umowę?
– Po całej awanturze z zawieszeniem nikt nie wiedział, co się będzie działo. Ja chciałem wyjechać. Chyba głównie dlatego rozwiązaliśmy umowę. Generalnie to jednak pytanie do klubu.
• Nieoficjalnie można było usłyszeć, że miał Pan propozycje, by mimo dyskwalifikacji już teraz związać się i trenować z Anwilem i PGE Turów. To prawda?
– Jakieś tam rozmowy prowadziłem, ale trudno je nawet nazwać konkretnymi. Generalnie nie wyobrażałem sobie sytuacji, w której miałbym się związać z innym klubem niż Śląsk. Tu czuję się jak w domu.
• Wyjazd zagraniczny do Stanów Zjednoczonych, Japonii czy Kosowa, o którym wiele mówił Pan tuż po nałożeniu dyskwalifikacji (za stosowanie niedozwolonych środków anabolicznych – zawieszenie do 21 kwietnia 2009 r. – przyp. M.L.), już Pana nie interesuje?
– Gdyby była konkretna oferta albo nawet możliwość – pewnie bym z niej skorzystał. I nawet dla ASCO Śląska nie byłby to problem – cieszyliby się, że mogę grać. Kosowo jednak odpada – tam obcokrajowcy mogą grać dopiero od lutego. Do Japonii strasznie ciężko się dostać. A USA? Tam w grę wchodziłaby tylko NBA (śmiech). A na to się nie nastawiam. Liga ABA to raczej rozgrywki dla Amerykanów. Więc na wyjazd specjalnie nie liczę.
• Liczy Pan na złagodzenie kary?
– Wierzę, że może być łagodniejsza. W kilku przypadkach, gdy zawodnik ukarany był po raz pierwszy, zdarzało się, że karę anulowano. Czasem nawet o połowę. Nie musi być to jednak regułą.
• Kiedy można rozpocząć starania o skrócenie dyskwalifikacji?
– Raczej po zakończeniu tego sezonu. Wówczas minie już rok i mam nadzieję, że w spokoju – pewny powrotu na parkiet – będę mógł przygotowywać się do nowych rozgrywek.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?