Rozjechane Jaskółki - Crump poprawił rekord toru, Gollob fiknął kozła

Atlas rozgromił mistrzów Polski z Tarnowa i ma już nad nimi 9 punktów przewagi. Teraz najgroźniejszy rywal to Włókniarz Częstochowa.

Kopara – tak trener Marek Cieślak określa tor, który szykuje gościom na Stadionie Olimpijskim. Kopara jest tak kopna i miękka, że – jak mawia Sławomir Drabik – z toru wystają tylko kaski. Dlatego właśnie przyjezdnym coraz częściej odechciewa się jeździć we Wrocławiu już po próbie toru. Wczoraj nawierzchnia była wybitnie przyczepna. Miała stwarzać problemy Januszowi Kołodziejowi, dla którego niedzielny mecz był powrotem po złamaniu obojczyka. Indywidualny mistrz Polski zaczął zachowawczo, ale nie uląkł się toru. Ba, po dwóch startach nabrał ochoty do walki. I dwukrotnie – wespół z Lukasem Drymlem – podwójnie pokonał parę gospodarzy. Problemy mieli za to inni, również ci z ekipy Marka Cieślaka.

Ricki miał dość
Już w pierwszym swoim starcie niefrasobliwy upadek zaliczył Tomasz Gollob. Jadąc na trzeciej pozycji, daleko za rywalami, w drugi łuk trzeciego okrążenia złożył się na wyprostowanym motocyklu. Efekt? Nie starczyło dla niego toru i ratując się przed spotkaniem z bandą fiknął kozła. Taki błąd tak doświadczonemu zawodnikowi nie powinien się zdarzyć. A może po prostu ten tor był jednak zbyt trudny, skoro problemy miał także Jarosław Hampel? W 9. biegu w dziecinny sposób wyprzedzili go najpierw Dryml, a później Kołodziej. Kończąc wątek Golloba – nie kontynuował on już zawodów, a w parkingu lekarz założył mu na szyję usztywniający gorset. Jakby tego było mało, po dwóch biegach odechciało się również jeździć Tony’emu Rickardssonowi. A to, co wyrabiał na torze Marcin Rempała, trudno w ogóle nazwać jazdą.

Debiut Sitery
Byli i tacy, którzy radzili sobie w tych trudnych warunkach. Jason Crump potrafił najpierw wyrównać własny rekord toru (64,1), a później jeszcze go poprawić (63,9). Nikomu innemu nie udało się jeszcze przejechać czterech kółek na Stadionie Olimpijskim poniżej 64 sekund. Dodajmy, że w ekipie Atlasa zadebiutował Czech Filip Sitera. W składzie znalazło się zatem aż pięciu obcokrajowców i tylko trzech Polaków. Nie wszystkim kibicom podobają się te proporcje.
– My jeździmy na przyczepnym torze, a Unia na twardym. Dlatego tak to wyglądało. Hampel? Był zmęczony podróżą z Kopenhagi i stresem. Żałuję, że nie wycofałem go już z 11. biegu – mówił po meczu Marek Cieślak. •

Atlas Wrocław 61
Unia Tarnów 29
Atlas: Hampel 7+1 (2,3,1,1),
Bjerre 9+3 (3,2,0,2,2),
Andersen 13+2 (3,3,2,3,2),
Gapiński 11+2 (2,1,3,2,3), Crump 15 (3,3,3,3,3), Jamroży 3 (3,0,-,0),
Klindt 2+1 (2,0), Sitera 1 (1).
Unia: T. Gollob 0 (u,-,-,-), M. Rempała
2 (1,0,d,1,0,d), Kołodziej 7+2 (0,1,3,2,1,w),
L. Dryml 11+1 (1,2,2,2,3,1),
Rickardsson 2 (2,0,-,-), Zieliński 0 (0,0,0), Hlib 7+1 (1,1,1,2,1,1).
NCD – 63,9 (rekord toru)
w VI biegu Jason Crump.
Sędziował Wojciech Grodzki (Opole). Widzów 7000.
? Bonus dla Atlasa, który w Tarnowie przegrał 40:50.

Bieg po biegu
I Jamroży (64,9), Klindt, Hlib, Zieliński 5:1
II Bjerre (64,7), Hampel, Rempała, Gollob (u/3) 5:1 (10:2)
III Andersen (64,4), Gapiński, Dryml, Kołodziej 5:1 (15:3)
IV Crump (64,1), Rickardsson, Hlib, Klindt 3:3 (18:6)
V Andersen (64,9), Dryml, Gapiński, M. Rempała 4:2 (22:8)
VI Crump (63,9), Dryml, Kołodziej, Jamroży 3:3 (25:11)
VII Hampel (64,7), Bjerre, Hlib, Rickardsson 5:1 (30:12)
VIII Crump (64,7), Hlib, Sitera, Rempała (d/4) 4:2 (34:14)
IX Kołodziej (65,9), Dryml, Hampel, Bjerre 1:5 (35:19)
X Gapiński (64,8), Andersen, Rempała, Zieliński 5:1 (40:20)
XI Dryml (65,4), Kołodziej, Hampel, Jamroży 1:5 (41:25)
XII Andersen (65,0), Gapiński, Hlib, Zieliński 5:1 (46:26)
XIII Crump (65,0), Bjerre, Kołodziej, Rempała 5:1 (51:27)
XIV Gapiński (66,0), Bjerre, Hlib, Rempała (d/4) 5:1 (56:28)
XV Crump (65,0), Andersen, Dryml, Kołodziej (w/2 min) 5:1 (61:29)