Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rewolucyjny Sylwester 2011/2012 we Wrocławiu [zdjęcia, wideo]

DoroteK
DoroteK
Jak Wrocław witał rok 2012 w Rynku? Rewolucyjnie i rewelacyjnie.

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze.

Zobacz też: Sylwester 2011/2012 [serwis]

Niewątpliwie rewolucją było to, że artyści grali i śpiewali w Rynku na żywo, co wielokrotnie było podkreślane przez prowadzących. Byłam bardzo ciekawa, jak poradzą sobie wykonawcy i wszystko wypadło… rewelacyjnie.

Rewelacyjna była też oprawa multimedialna koncertu, nagłośnienie, światła, animacje, reflektory przeczesujące niebo, o ironio – najsłabiej na tym tle wypadły fajerwerki, ale te też dostarczyły widzom sporo radości.

Rewolucja na scenie zaczęła się łagodnie - od piosenek reggae grupy Vavamuffin, jednak i tu pojawiały się bardziej drapieżne dźwięki. Pałeczkę przejął potem wrocławski artysta L.U.C.

Absolutnie rewolucyjne utwory zaprezentował zespół R.U.T.A. w towarzystwie baskijskich i ukraińskich artystów. Było tak ostro, że czasem widzowie nie kryli zdziwienia. Później na scenie pojawili się artyści z Teatru Capitol, którzy namawiali do rewolucji obyczajowej piosenkami z musicalu "Hair".

Urszula Dudziak porwała publiczność do tańca rewelacyjnym wykonaniem piosenki "Papaya", a T. Love, jak zawsze zresztą, przekonywał, że "Chłopaki nie płaczą". Zakopawer namawiał natomiast publiczność, żeby wszystko rzucić i "iść do nieba boso. Usłyszeliśmy również utwory z płyty "Granda" - Brodka wyglądała fantastycznie i moim zdaniem, to właśnie ona była gwiazdą tego wieczoru.

Publika bawiła się również przy piosenkach angielskiego zespołu Dub Pistols. Wrocławianie byli już tak rozgrzani, że podczas koncertu jeden z członków zespołu zaczął polewać ich wodą z butelki.

Kayah stwierdziła na scenie, że tylko my sami możemy skończyć z tym egoistycznym światem i powinniśmy starać się, żeby nie było na to za późno.

Oczywiście byli też inni artyści, doskonale wpasowujący się w konwencję imprezy: Lech Janerka, finaliści programu The Voice of Poland czy Alicja Węgorzewska, której gorące wykonanie "Carmen" obudziło rewolucję w sercach wrocławian (zwłaszcza wśród męskiej części publiczności).

Jedynie "Daj mi tę noc" w wykonaniu Incarnations zawiodło – to nie był utwór na ten czas i to miejsce.

Zobacz całą galerię zdjęć z sylwestra w Rynku!

Moim zdaniem, w rewolucyjną konwencję sylwestrowego koncertu słabo wpisali się prowadzący Hubert Urbański i Grażyna Torbicka, jednak można im to wybaczyć. W końcu są profesjonalistami w każdym calu, za to Tomasz Kamel budził ewidentne emocje zarówno pośród pań, jak i panów (może dlatego, że kusił nas możliwością wygrania pięknego, czarnego mercedesa stojącego obok sceny).

Były też oczywiście uspokajające atmosferę życzenia - złożone wspólnie przez burmistrza San Sebastian Juan Karlosa Izagirre oraz prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza.

Szczypty magii dodawały imprezie tajemnicze lampiony, które przez cały koncert szybowały nad Rynkiem.

Przykrą stroną wrocławskiego sylwestra było niestety to, że wielu widzom udało się wnieść na teren imprezy alkohol. Nie obyło się bez awantur, sprawnie gaszonych przez ochronę. Publiczność opuszczała Rynek, brodząc w szkle - tak wiele było pobitych butelek.



Czytaj też:


Pokaż nam swoją choinkę


Sylwester 2011/2012 na wrocławskim Rynku


Wrocław: Sylwester 2011 [oferty, ceny]


Konkurs na zdjęcia z wrocławskiego zoo

**

**

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto