Restauracje i kawiarnie we Wrocławiu otwierają się mimo zakazu. Mają sposób. Jaki?

W takiej formule od pewnego czasu działa już Czarna Magia mieszcząca się przy ul. Kiełbaśniczej.
- Przede wszystkim zależy nam, żeby utrzymywać stanowiska pracy. Wynajmowanie przestrzeni do pracy coworkingowej nie pozwala zarobić dużych pieniędzy, ale umożliwia utrzymanie zatrudnienia - przekonuje właścicielka Czarnej Magii, która działa tak od około półtora miesiąca.

W Czarnej Magii klient podpisuje umowę na wynajem przestrzeni do pracy. Dwie godziny kosztują 25 zł. W tej cenie oferowany jest także catering: kawa lub herbata i kawałek ciasta. Wszystko odbywa się przy zachowaniu reżimu sanitarnego - stoliki są rozsunięte, liczba miejsc zmniejszona, dostępne są środki dezynfekujące, w lokalu należy przebywać w maseczce.

W innym otwartym na tej samej zasadzie lokalu barman informuje, że rzeczywiście do około godz. 18 ludzie tam najczęściej pracują, organizowane są też posiedzenia zarządu różnych firm. Po godz. 18, według relacji barmana, atmosfera staje się luźniejsza.

Otwarte lokale we Wrocławiu:

• Czarna Magia, ul. Kiełbaśnicza,
• Sorrir przy ul. Kotlarskiej,
• Pici Pasta, Wratislavia przy ul. Szczytnickiej,
• Zdrowa Krowa, Marina przy Księcia Witolda,
• Aula przy ul. Sudeckiej,
• Vinyl Cafe, ul. Kotlarska,
• Kontynuacja przy ul. Ofiar Oświęcimskich.

Radca prawny Marcin Zatorski wskazuje, że przedsiębiorcy nie powinni nawet stosować podobnych kruczków prawnych, ponieważ, jego zdaniem, przepisy zabraniające działalności są niezgodne z konstytucją.

- Bardzo prawdopodobny jest wyrok, który uchyliłby decyzję organów inspekcji sanitarnej i uniewinniłby również, jeżeli byłaby taka sprawa o wykroczenie przed sądem karnym. W innej sprawie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu uznał, że te zakazy są pozbawione podstawy prawnej i to uzasadnienie jest bardzo mocne - mówił Marcin Zatorski z kancelarii Zatorski & Wspólnicy.

O przywołanym przez Zatorskiego wyroku sądu w Opolu wiedzą chyba wszyscy restauratorzy, z którymi rozmawialiśmy. Mimo tego jednak ci, którzy otworzyli lokale, robią to pod różnymi pretekstami.