Reprezentacja strzela aż miło

Grzegorz Rasiak już na czele klasyfikacji strzelców angielskiej II ligi. Kolejne trafienie Andrzeja Niedzielana

Maciej Żurawski, Grzegorz Rasiak i Ebi Smolarek – wszyscy ci piłkarze, decydujący o sile ataku kadry, trafiali w miniony weekend do siatki. Do szczęścia brakowało tylko gola Ireneusza Jelenia. Ale o niego nie trzeba się martwić, bo po powrocie do zdrowia szybko odzyskał formę

Już trzynaście goli na koncie ma Grzegorz Rasiak, a przecież opuścił w tym sezonie kilka spotkań, zmagając się z bólem żeber. Tym razem Rasialdo zdobył dwa gole w wygranym 4:2, wyjazdowym spotkaniu z Hull City. Świetnie grający Southampton awansował tym samym na piąte miejsce w tabeli i ma zaledwie cztery punkty straty do liderującego Birmingham City.
Polski napastnik awansował na pozycję lidera klasyfikacji strzelców, w której prowadzi wraz z Robertem Earnshawem z Norwich. Wyczyny Rasiaka nie uszły uwagi menedżerów Premiership i pojawiły się pierwsze informacje o potencjalnych nowych pracodawcach byłego napastnika Groclinu. Trener Southampton George Burley stanowczo jednak zaprzeczył możliwości transferu. – Bez dobrego napastnika, a takim jest Grzegorz, trudno o zwycięstwa. Nie mamy zamiaru go tracić – powiedział.

Boruc – światowa klasa
Po przeciwległej części wyspy do siatki trafił Maciej Żurawski. Polski napastnik wszedł na boisko w 67 minucie meczu z Aberdeen (zmienił Thomasa Gravesena), a już pięć minut później strzelił pięknego gola, który zapewnił Celtikowi trzy punkty. Swój ogromny udział w tym, że mecz zakończył się wynikiem 1:0, miał Artur Boruc, który fantastyczną paradą obronił w 90 minucie uderzenie piłkarza gości. – To była interwencja na najwyższym światowym poziomie – chwalił naszego bramkarza trener Celtów Gordon Strachan.
W Niemczech podobnym wyczynem jak Żurawski popisał się Euzebiusz Smolarek. Ebi strzelił jedyną bramkę w meczu i Borussia pokonała Wolfsburg 1:0. Gol przyniósł mu jednak nie lada satysfakcję, bo trafił do siatki już w doliczonym czasie gry, gdy wszyscy na stadionie byli pewni, że spotkanie zakończy się podziałem punktów.
Po meczu Smolarek zmartwił się zapewne informacjami, jakie podał jego trener Bert van Marwijk podczas konferencji prasowej. Oświadczył bowiem, że po sezonie pożegna się z klubem, mimo że ma z nim kontrakt do czerwca 2008 roku. Prasa spekuluje już, że jego następcą zostanie była gwiazda HSV, a obecnie trener Arminii Bielefeld – Thomas von Heesen. A warto dodać, że to van Marwijk sprowadził Smolarka do Dortmundu, to on na niego postawił, wcześniej szkoląc Polaka w Feyenoordzie.
W Bundeslidze błysnął także Michał Delura. Piłkarz Borussii Moenchengladbach, który zainteresowany jest grą w reprezentacji Polski, zdobył bramkę w Monachium i dał swojemu zespołowi punkt w meczu z mistrzami Niemiec. Liderem Bundesligi jest Werder, który pokonał 3:1 Herthę, dzięki dwóm golom Mirosława Klosego.

Wtorek w formie
Drugi weekend z rzędu przypomina o sobie Andrzej Niedzielan. Napastnik holenderskiego NEC Nijmegen trafił tym razem do siatki podczas meczu z ADO Den Haag (2:0). Dotychczas piłkarz nazywany Wtorkiem nie zagrał ani minuty w kadrze Leo Beenhakkera, ale gdy podtrzyma obecną formę, na pewno dostanie swoją szansę. W końcu gra w ojczyźnie selekcjonera.
Do niczego nie musi już przekonywać Holendra Ireneusz Jeleń. Napastnik Auxerre po kontuzji odniesionej przed meczem z Belgią doszedł już do siebie i imponuje formą. W środę szalał przeciwko Partizanowi Belgrad, zaliczając efektowną asystę. Trzy dni później przeciwko Nicei także grał dobrze (90 minut), ale efektu bramkowego to nie przyniosło i padł remis 0:0.
O kadrze zapomniał już dawno 31-letni Marcin Mięciel. Ale napastnik PAOK-u po pokonaniu bramkarza Panioniosu ma już w greckiej lidze 9 goli. Wraz z Julio Cesarem (AEK) zajmuje 2. miejsce wśród strzelców. Prowadzi Rivaldo (Olympiakos – 10). •