Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ratują życie

Paweł Pardela
WROCŁAW Ktoś wzywa pomocy. 50 metrów od brzegu tonie człowiek. Dwóch mężczyzn rzuca się do wody. Pod fale płynie się ciężko, ale już po chwili ratownicy holują nieprzytomnego do brzegu. Sztuczne oddychanie, masaż serca.

WROCŁAW Ktoś wzywa pomocy. 50 metrów od brzegu tonie człowiek. Dwóch mężczyzn rzuca się do wody. Pod fale płynie się ciężko, ale już po chwili ratownicy holują nieprzytomnego do brzegu. Sztuczne oddychanie, masaż serca. Jest! Tym razem się udało. Zdążyli na czas.

Podobnych sytuacji na polskim wybrzeżu jest wiele. Nasze Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe jest jednym z najlepszych w Europie. A wrocławscy woprowcy są najlepsi w kraju.
- Co roku obstawiamy trzy nadmorskie miejscowości - Łebę, Krynicę Morską i Hel - mówi szef wyszkolenia dolnośląskiego WOPR, Ryszard Smul.
- Podczas minionych wakacji nad bezpieczeństwem plażowiczów czuwali również wrocławscy woprowcy. W Otwartych Mistrzostwach Nivea dla Ratowników WOPR, nasi zdobyli w tym roku srebrny medal!
Ten sezon dla ratowników wodnych nie był łatwy. Tylko podczas wakacji utonęło w Polsce prawie 400 osób. Gdyby nie czujność woprowców, statystyka byłaby jeszcze bardziej okrutna.
- Większość utonięć zdarza się na niestrzeżonych kąpieliskach. Choć coraz więcej osób umie pływać, brak wyobraźni i podstawowych zasad bezpieczeństwa powoduje, że z roku na rok notujemy coraz więcej tragedii - opowiada Ryszard Smul.
Nie inaczej było w tym roku.

Zanik akcji serca
- Leżeliśmy z całą rodziną na plaży. Był piękny, słoneczny dzień. Mnóstwo osób zażywało morskiej kąpieli - wspomina instruktor.
Wszystko działo się w Krynicy Morskiej, na niestrzeżonej plaży. W pewnej chwili ktoś zaczął wzywać pomocy.
- Krzyczała kobieta. Jej mąż tonął kilkadziesiąt metrów od brzegu. Rzuciliśmy się z zięciem do wody. Ktoś z plażowiczów pływający w pobliżu tonącego chwycił go za włosy. Chyba w ostatniej chwili wyciągnęliśmy mężczyznę na powierzchnię. Był nieprzytomny. Zanik akcji serca, bez oddechu - opowiada Ryszard Smul.
Na brzegu zaczęła się reanimacja. Liczyła się każda sekunda.
- Mężczyzna nie dawał oznak życia. Jego żona mdlała z przerażenia. Masaż serca i sztuczne oddychanie. Cierpliwie, na tempo. Pięćdziesięciolatek wymiotował. Woda, treść żołądka. Wszystko trwało jakieś trzy minuty. Byliśmy wykończeni, kiedy reanimowany odzyskiwał przytomność - relacjonuje pan Ryszard. - Ale udało się, uratowaliśmy ludzkie życie! Dziś najmilej wspominam moment, kiedy po udanej reanimacji cała plaża, jak na umówiony znak, biła nam brawo. W takich chwilach ratownik czuje, że spełnił się na sto procent.

Miał dużo szczęścia
Z tamtej akcji, w książeczce pana Ryszarda dziś pozostał miły wpis. „Dziękuję panom Ryszardowi Smulowi i Mariuszowi Sawickiemu za perfekcyjnie przeprowadzoną akcję ratunkową, skuteczną reanimację i pomoc przedlekarską - lekarz pogotowia Jan Drozd, Krynica Morska - 15 sierpnia 2002 roku.”
- Takich sytuacji w naszym fachu jest więcej. Uratowany człowiek miał dużo szczęścia. Na niestrzeżonej plaży znajdowało się akurat dwóch zawodowych ratowników WOPR. Nie zawsze jednak udaje się uratować ludzkie życie. Nawet najlepszy ratownik nie gwarantuje bezpieczeństwa, jeżeli nad wodą nie zachowamy minimum ostrożności - poucza Ryszard Smul.

Wrocław stolicą woprowców
Tego roku plaże na Helu uznano za najbezpieczniejsze na polskim wybrzeżu. Przez całe wakacje pracowali tam ratownicy wrocławskiego WOPR-u. Ich osiągnięcia i efekty pracy doceniło również Ogólnopolskie Sympozjum WOPR. Wrocław otrzymał najwięcej, bo aż 8 zaproszeń dla swoich instruktorów.
- Nasza ósemka otrzyma certyfikaty uprawniające do szkolenia ratowników na kąpieliskach nadmorskich. W ten sposób Wrocław, nie będąc nadmorskim miastem, staje się niepisaną stolicą ratowników WOPR - podkreśla Ryszard Smul. - Oby tak dalej.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto