Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rafał Dutkiewicz w ogniu pytań blogerów

Mariusz Kruczek
Mariusz Kruczek
Potwornie nie lubię Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej - mówił prezydent podczas Social Media Day.

Podczas Social Media Day we Wrocławiu, 19 października, w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej dziennikarze obywatelscy oraz mieszkańcy wzięli w krzyżowy ogień pytań prezydenta miasta. Debata była bardzo gorąca. Rafał Dutkiewicz odpowiadał m.in. na pytania o ceny biletów tramwajowych i przedszkoli w mieście.

Blogerzy pytają Rafała Dutkiewicza

Podczas spotkania blogerzy - Paweł Rybicki, Piotr Matejczyk i Łukasz Medeksza - zadawali pytania Rafałowi Dutkiewiczowi. Dyskusję moderował Igor Janke.


Igor Janke:
Dlaczego zrezygnował pan z kariery w polityce krajowej?

Rafał Dutkiewicz: Kiedyś pozwoliłem sobie na żart. Mianowicie, zapytano mnie, czy mam zamiar startować w wyborach na prezydenta Rzeczpospolitej. Odpowiedziałem, że nie. Wtedy też popełniłem ten nieszczęśliwy żart i powiedziałem, że Kubuś Puchatek miał zamiar zmienić koszule, a zmienił zamiar. I ruszyła lawina dziennikarskich plotek.

Co ze sportem we Wrocławiu?

Blogerzy: Dużo pieniędzy z kasy miasta wydaje się na promocję. Najlepszym sposobem na promowanie miasta jest sport. Wrocławskie kluby siatkówki, koszykówki i piłki ręcznej przeżywają kryzys. Naszym beniaminkiem w najwyższych rozgrywkach ligowych jest piłkarski Śląsk, który też nie radzi sobie najlepiej. Jak pan ocenia swoje działania na rzecz sportu we Wrocławiu?

R.D.: Moja deklaracja dotycząca wrocławskiego sportu pozostaje w mocy, jesteśmy w stanie współfinansować koszykarski Śląsk, ale nie finansować. Jeśli chodzi o piłkarski Śląsk, to zwracam uwagę, że jest to przykład wyciągnięcia za uszy klubu, który awansował z trzeciej ligi do Ekstraklasy. Przy dużym wsparciu miasta. Nie spadnie z Ekstraklasy, proszę to traktować jak moje słowo honoru. Poza tym chciałbym zwrócić uwagę, że jesteśmy numerem jeden, jeśli chodzi o sportowe przygotowanie młodzieży. W ostatnich latach miasto wybudowało 65 boisk ze sztuczną nawierzchnią. Pewnie, że nakładów jest nadal niewystarczająco dużo, ale w tym przypadku szklanka jest do połowy pełna.


Od lewej: Igor Janke, Rafał Dutkiewicz


Dlaczego aż tyle pieniędzy poszło na stadion?

Blogerzy: Na wrocławski stadion wydaliśmy do tej pory 800 milionów złotych. Gdyby przekazać 10 proc. z tej kwoty na rozwój wrocławskich klubów sportowych, zapewne teraz mielibyśmy wszystkie kluby w najwyższych ligach. Bo jeżeli buduje się taki obiekt, warto zadbać, żeby ktoś mógł na nim grać.

R.D.:**Nie wolno podnosić ręki na wrocławski stadion.** To jest duma wrocławian. Do tej pory wydaliśmy nieco więcej, niż panowie powiedzieli. Jeśli chodzi o sport, to wspieramy piłkarski Śląsk, będziemy też pomagali Śląskowi koszykarskiemu. W przyszłym budżecie chcemy zaproponować pewną kwotę, która będzie dzielona pomiędzy najlepsze drużyny z Wrocławia. Chciałbym jednak podkreślić, że sport nie powinien być wspierany wyłącznie z kieszeni podatnika.

"Nad Odrą nie dzieje się nic"

Blogerzy: Rządzi pan miastem nazywanym Wenecją Północy albo Miastem Mostów. Jednak nad Odrą nie dzieje się nic. Co z projektem tramwaju wodnego we Wrocławiu? Jaka jest polityka miasta względem cieków wodnych?

R.D.: Według mnie Wrocław zwraca się w stronę Odry i pozostałych rzek. Nasze łączne inwestycje związane z mostami i nadbrzeżami nie są inwestycjami małymi. Poczyniliśmy kroki, żeby poprawić jakość przepraw rzecznych. Jest słynny program Odra 2006, który miał się zakończyć w 2006 roku. Kredyt z Banku Światowego miał umożliwić przebudowę wrocławskiego węzła wodnego. Łączna suma przekazana na ten cel to miliard euro. Problem z wykonaniem tego planu polega na tym, że miasto nie zarządza rzekami ani nabrzeżami. Podejmowane próby przekształceń torpedowane są przez instytucje wodne. Możliwość przypływania do Wrocławia statkiem uzależniona jest od poziomu wód na Odrze. Ten poziom od 1997 roku jest utrzymywany za nisko. Do momentu, kiedy nie powstanie zbiornik w Raciborzu, służby wodne nie pozwolą podnieść stanu Odry.

Prezydent: Nie lubię Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej

Blogerzy: Wszedł pan w spór z jedną z najbardziej prężnych organizacji pozarządowych - Wrocławską Inicjatywą Rowerową. Jak pan wyobraża sobie współpracę z członkami tej inicjatywy, skoro są państwo tak mocno skłóceni? A drugie pytanie: o realizację obietnic dotyczących infrastruktury rowerowej we Wrocławiu, np. wypożyczalnię rowerów?

R.D.:**Potwornie nie lubię Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej**. Aż się zdenerwowałem, jak panowie o nich wspomnieli. Ścieżki rowerowe naprawiamy systematycznie, budujemy nowe. Likwidujemy przeszkody w poruszaniu się dla rowerzystów, np. za wysokie krawężniki. To jest sukcesywnie realizowany program. Rozpisaliśmy przetarg na operatora, który uruchomiłby we Wrocławiu wypożyczalnię rowerową. Niestety, jedyny referent, jaki się zgłosił, żądał horrendalnych kwot, na które nie mogliśmy się zgodzić. Dlatego rozpisaliśmy nowy przetarg.

Jeżeli chodzi o Inicjatywę Rowerową, to za złe kontakty odpowiadają obie strony. Osobiście jestem wściekły na członków tej organizacji za negocjacje w sprawie ścieżek rowerowych na ul. Jedności Narodowej, kiedy wykazali się niekompetencją i postawą roszczeniową. Po drugie, chodzi o imprezę propagującą jeżdżenie na rowerach, na którą się zgodziłem, przyjechałem tam na rowerze w 25. rocznicę ślubu, poświęciłem się. A w zamian zostałem zrugany. Krzyczano na mnie w sposób daleko odbiegający od grzeczności. Takich osób nie szanuję. Z tego względu tym dżentelmenom dziękuję i nie mam ochoty się z nimi spotykać.

czytaj też: Rowerzyści odwiedzili prezydenta i zablokowali Rynek

Dutkiewicz: Ustawa metropolitarna? Rząd ma to w d...

Blogerzy: W jaki sposób zamierza pan przekonać rządzących w Polsce do przyjęcia ustawy metropolitarnej? (Ma ona na celu powiązać prawnie Wrocław jako centrum gospodarcze, naukowe i kulturalne większego obszaru z pobliskimi mniejszymi miejscowościami - red.).

R.D.: Jestem wielkim zwolennikiem tej ustawy. Metropolią w przypadku Wrocławia jest mniej więcej dawne województwo dolnośląskie. Problem polega na tym, że metropolie istnieją fizycznie, ale w żadnym sensie nie są regulowane prawnie. Dlatego nie możemy zorganizować transportu na tym obszarze. Rząd ma to kompletnie w d... Przepraszam, ale bardzo mnie irytują takie rzeczy. Nie sądzę, żeby rząd był w stanie przegłosować takie rozwiązanie. Wydaje mi się, że będziemy musieli pójść z inicjatywą obywatelską i złożyć projekt ustawy ze 100 tysiącami podpisów. Z ich zebraniem nie będzie problemu, ponieważ mówimy o 12 miastach metropolitalnych.

Piąta władza**- dziennikarstwo obywatelskie**

Spotkanie w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej było poprzedzone wykładem na temat potencjału mediów społecznych.

Według organizatorów konferencji, dziennikarstwo obywatelskie staje się piątą władzą. Media społeczne są istotnym elementem budowania społeczeństwa obywatelskiego. Diaspora internetowa zaczyna zwierać szyki i próbuje wpływać na politykę. Znane w polskich realiach kampanie, które narodziły się w sieci, to np. zniesienie podatku kościelnego oraz jednomandatowe okręgi wyborcze.

- Dziennikarstwo obywatelskie jest całkowicie niezależne - mówi Igor Janke, dziennikarz, założyciel opiniotwórczej platformy blogowej. - Początek XXI wieku unaocznił powiązania świata polityki i mediów. Mowa o aferze Rywina. Politycy mieli łatwość wpływania na treści przekazywane do publicznej wiadomości przez tradycyjne media. Na internautów, dziennikarzy obywatelskich, nie można wpływać. To fizycznie niemożliwe, bo jest ich bardzo dużo - dodaje.

Media w ręce mas

Dziennikarze obywatelscy coraz prężniej działają w sieci. Efekty ich pracy czasami możemy oglądać w mediach tradycyjnych.
- Przykładem może być sprawa z Kataryną (salon24 - red.), której sądem groził minister sprawiedliwości Andrzej Czuma. Bardzo duże wydawnictwo oraz jeden z dzienników wytoczył działa przeciwko internautce. Ostatecznie minister ustąpił, wydawnictwo przeprosiło, a Kataryna dalej pisze swojego bloga (użytkowniczka portalu salon24) - przypominał Janke.

Zwykli ludzie stali się dziennikarzami i recenzują polityków z pierwszych stron gazet. - Oddanie mediów ludziom to epokowe wydarzenie - puentuje Igor Janke.


Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto