Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puławianka gra Carmen w musicalu w Radomiu

redakcja
redakcja
Fot. Barbara Koś
Fot. Barbara Koś redakcja
Jest osobą skromną i nie powiedziała narzeczonemu, że w radomskim musicalu "Carmen Latina" przez moment będzie naga.

Była pewna, że reżyser w ostatniej chwili coś zmieni. Nie zmienił, więc przeżyła szok... - Ale w ogóle teatr jest moją pasją – mówiła Marta Wiejak, Carmen w musicalu "Carmen Latina", podczas spotkania w Młodzieżowym Domu Kultury w Radomiu.
Szczupła, delikatna, nie przypomina w "realu" wyzywającej, dynamicznej bohaterki musicalu Stewarta Trottera i Caluma McLeoda.
W tym wielkim widowisku Carmen to tajemnicza, seksowna, niedostępna i bardzo pociągająca kobieta doprowadzająca do szaleństwa mężczyzn, a siebie samą do zguby...
- Jestem zupełnie inna – przyznała Marta Wiejak. – Ale na scenie często trzeba się wcielać w różne, czasem zupełnie odmienne od nas, postaci.
Zarówno Tomasz Kądziela, prowadzący spotkanie w Młodzieżowym Domu Kultury, jak młodzież chcieli wiedzieć, jakie były początki aktorskiej drogi Marty.
- Wszystko zaczęło się od tańca – wyznała aktorka.
W wieku dziewięciu lat zatańczyła po raz pierwszy w balecie. Spodobało się jej i rodzice zapisali ją do szkoły baletowej w Warszawie. Po pewnym czasie uznała jednak, że balet jest dla niej zbyt jednostronnym doświadczeniem.
Zainteresowała się za to stepowaniem, co stało się wkrótce jej pasją. Uczestniczyła w nauce szkoły tańca w Poznaniu, w której uczono stepu.
Po maturze w rodzinnych Puławach zastanawiała się co dalej.
Zdecydowała się na naukę w Państwowym Policealnym Studium Wokalno-Aktorskie imienia Danuty Baduszkowej w Gdyni. Tu w roku 2009 uzyskała dyplom.
W szkole Baduszkowej, znanej nie tylko w Polsce "kuźni tancerzy" nauczyła się wiele.
- Opiekowała się nami tancerka, która występowała na Broadwayu – opowiadała Marta.- Wymagania miała duże, niektóre dostosowane do amerykańskich scen. Kazała nam, na przykład ,śpiewać bez mikroportów....Ta szkoła dużo mi dała.
Zaraz przyszły pierwsze spektakle w Teatrze Muzycznym w Gdyni, z których najmilej wspomina "Draculę".
Zagrała też w Teatrze Muzycznym " Capitol" we Wrocławiu.
- Jednak nie chciałam na stałe zostać w Gdyni – mówiła Marta. – Szukałam czegoś innego.
Wyjechała do Warszawy. Trafiła na castingi do Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie. Dostała się do obsady "Borysa Godunowa", "Oniegina", i "Traviaty", w reżyserii Mariusza Trelińskiego.
- Pokochałam operę – mówiła Marta. - Nawet kiedy nie wychodziłam na scenę, stałam w kulisach i słuchałam, jak cudownie śpiewa w "Traviacie" Aleksandra Kurzak...
Na casting do radomskiej "Carmen" przyjechała, by spróbować sił w czymś innym.
- Na scenie była akurat krata ze scenografii do granego przedstawienia – opowiadała Marta. –Stanęłam za nią, bo myślałam, że tam mam śpiewać...Okazało się, że mam stanąć zupełnie w innym miejscu.
Ten casting był czytelny: kazano po prostu przygotować konkretny utwór – zaadaptowaną dla potrzeb musicalu "Habanerę".
- Kiedy zadzwoniono do mnie, że wygrałam, nie wierzyłam...- wspominała aktorka.
Nie taiła, że jej wyobrażenie tej dziewczyny było zupełnie inne, niż koncepcja reżysera.- Ale cóż miałam do powiedzenia – śmiała się Marta.
Po pierwsze Carmen musi być ...cyrkówką! Te nieszczęsne rusztowania i podesty na scenie... Trzeba na nie szybko wbiegać i zbiegać.
A potem ta nieszczęsna scena rozbierana. Jest moment, w którym Jose niesie ją nagą.
- Nie powiedziałam mojemu Adrianowi, że będzie i taka scena – opowiadała Marta. - Miałam nadzieję, że reżyser ją zmieni. Niestety - nie zmienił. Nic dziwnego, że narzeczony trochę się krzywił..
Na szczęście jej chłopak, choć specjalista od telekomunikacji, czuje teatr.
Najbliższe plany?
- Znowu gram diablicę – wzdychała Marta. - Jestem jedną z bohaterek musicalu "Rocky horror Shaw" przygotowywanym w warszawskim "Och. Teatrze". Ale po radomskiej Carmen już się chyba przekonałam do takich postaci!
Marta Wiejak
Ma 25 lat. Pochodzi z Puław. W latach 1997 – 98 uczyła się w Państwowej Ogólnokształcącej Szkole Baletowej imienia Turczynowicza w Warszawie. W roku 2009 ukończyła Państwowe Policealne Studium Wokalno-Aktorskie imienia Danuty Baduszkowej w Gdyni. W latach 2005-2009 występowała w spektaklach "12 ławek", "Fame", "Footloose", "Dracula", "Francesco", "My Fair Lady" - Teatr Muzyczny w Gdyni a także w "A Chorus Line", w reżyserii Mitzi Hamilton (2008) - Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu - rola Maggie. Gra w operach "Borys Godunow", "Oniegin", "Traviata", reżyseria Mariusz Treliński (2009/2010) - Teatr Wielki w Warszawie. W roku 2003 zajęła II miejsce na Mistrzostwach Polski w Tańcu Sportowym (kategoria tap dance).
Źródło: Nie jestem taka jak Carmen! Marta Wiejak gościła w cyklu "Qlturalni" (zdjęcia)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Puławianka gra Carmen w musicalu w Radomiu - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto