Martwe pszczoły pod Pleszewem. Pszczelarze nie odpuścili
Sprawa wytrucia tysięcy pszczół z Pleszewa i Kowalew oburzyła miliony Polaków. Martwe pszczoły stały się ogólnopolskim tematem. Widok, jaki zastali pszczelarze z Pleszewa i Kowalewa był porażający. U Marcina Chudzińskiego padły pszczoły lotne w 6 ulach – czyli 3000 owadów. W Aleksandra Graczyka – zatruło się 50 000 pszczół z 10 uli. Najwięcej – 150 000 pszczół, stracił Jan Kuźniacki – właściciel 26 uli. W sumie zginęło około 230 000 pszczół lotnych.
Czytaj także:
W sprawę bardzo mocno zaangażował się Michał Karalus, były starosta pleszewski, a obecnie prezes Koła Pszczelarzy w Pleszewie.
Martwe pszczoły pod Pleszewem. Prokuratura umorzyła postępowanie
Pod koniec maja Prokurator Rejonowy w Pleszewie po zapoznaniu się z materiałami zebranymi przez policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie, wydał postanowienie o wszczęciu śledztwa z art. 181 kodeksu karnego - paragraf 1, czyli: "kto powoduje zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5) oraz paragraf 4 (jeżeli sprawca czynu określonego w paragrafie 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2)."
Po dwóch miesiącach Prokuratura Rejonowa w Pleszewie podjęła decyzję, która oburzyła pszczelarzy z Pleszewa. Śledczy umorzyli bowiem postępowanie. Dlatego złożyli do Sądu Rejonowego w Pleszewie zażalenie na postanowienie prokuratora. W ubiegłym tygodniu sąd wydał decyzję.
Martwe pszczoły pod Pleszewem. Sąd Rejonowy wznowił postępowanie
Na rozprawie w Sądzie Rejonowym w Pleszewie, jeden z poszkodowanych pszczelarzy podkreślał, że trudno zgodzić się z tezą prokuratora, że “sprawca jest nieznany, jeśli matka domniemanego sprawcy proponowała pszczelarzom ugodę a oni się nie zgodzili”. Ich zdaniem ugoda była możliwa przed zgłoszeniem szkody na policję.
- Pszczelarzy odwiedziły też pracownice Stacji Ochrony Roślin, przekonując, że próbki były brane z 10 pól, mimo iż w protokole były tylko 2 pola. Pszczelarze mają też zastrzeżenia do rzeczoznawcy, który był specjalistą od klęsk żywiołowych a nie od pszczół. Sąd postanowił o wznowieniu postępowania – powiedział w rozmowie z Ireną Kuczyńską, Michał Karalus – prezes Pleszewskiego Koła Pszczelarzy.
Polub nas na FB
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Odszedł Janusz Rewiński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?