Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przyszywali ręce nocą

Małgorzata Matuszewska
Dr Adam Chełmoński rozmawia z pacjentami po operacji.   fot. wojtek wilczyñski
Dr Adam Chełmoński rozmawia z pacjentami po operacji. fot. wojtek wilczyñski
Dwaj mężczyźni mieli szczęście w nieszczęściu. Mimo późnej pory, zoperowano ich w Trzebnicy. To jedyny taki ośrodek w Polsce czynny całą dobę Pan Jan ma 47 lat i mieszka w Jeleniej Górze.

Dwaj mężczyźni mieli szczęście w nieszczęściu. Mimo późnej pory, zoperowano ich w Trzebnicy.
To jedyny taki ośrodek w Polsce czynny całą dobę

Pan Jan ma 47 lat i mieszka w Jeleniej Górze. W środę wieczorem, w ułamku sekundy jego lewa ręka dostała się pod prasę. Tego samego wieczoru 54-letni Kazimierz z Leszna prawie uciął sobie lewą rękę piłą tarczową. Spotkali się w szpitalnej sali w Trzebnicy

Jeleniogórzanina operował dr Adam Domanasiewicz. Zaczął o godz. 20, operacja trwała kilka godzin. Zanim skończył jedną, wiedział już, że za chwilę znów stanie przy stole operacyjnym. Tym razem pomagał mu dr Adam Chełmoński. Skończyli o piątej rano.

Wystraszeni, ale zadowoleni
– W kończynach stwierdzono uszkodzenie naczyń zaopatrujących je w krew – opowiada dr Chełmoński z pododdziału chirurgii ręki trzebnickiego szpitala. – Trzymały się jedynie na fragmentach kostnych – dodaje.
Wczoraj wieczorem odwiedziliśmy pacjentów trzebnickiego ośrodka. Byli zmęczeni i wystraszeni tym, co ich spotkało. – Ale czujemy się dobrze – skwitował pan Kazimierz. – Jak operacja się udała, to człowiek się dobrze czuje – uśmiechał się słabo pan Jan z Jeleniej Góry.
– Na efekty trzeba będzie jeszcze poczekać – podsumował dr Chełmoński wieczorną wizytę w pokoju pacjentów. – Prasa powoduje znacznie szerszy uraz, niż piła tarczowa – tłumaczył im.
Teraz mężczyźni odpoczywają. Czeka ich wielomiesięczne leczenie i rekonwalescencja.

Brygada kryzys i Ennio Morricone
Trzebnicki zespół chirurgów może być dumny. Jako jedyny w Polsce, przez całą dobę jest gotowy do replantacji. – To wielki wysiłek, stres i duży nakład pracy. Operacje nie są planowane, a pacjenci przyjeżdżają z wypadków najczęściej wieczorem i w nocy. Operujemy ich od razu – tłumaczy dr Chełmoński. A koszty?
– Raczej personalne niż materialne. Czy lekarz śpi, czy operuje, i tak dostaje ok. 160 zł za dyżur – dodaje.
Podczas wielogodzinnych, nocnych operacji trzebnickim lekarzom pomaga westernowa muzyka Ennio Morricone. W nocy ze środy na czwartek wyjątkowo jej nie słuchali.
– Ale chwilę o niej rozmawialiśmy – uśmiecha się dr Chełmoński. •

Cuda profesora Kocięby
Ośrodek Replantacji Kończyn, Mikrochirurgii i Chirurgii Ręki w Trzebnicy założył w 1972 roku profesor Ryszard Kocięba.
Był to pierwszy taki ośrodek w Europie. W 1971 roku prof. Kocięba dokonał cudu: jako pierwszy europejski chirurg przyszył rękę obciętą w wypadku.
Czternaście lat później jego zespół przyszył odciętą stopę.
Od lipca zeszłego roku przeprowadzono tu około pół setki takich zabiegów.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto