Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przy Biedronce na Borowskiej jest parking, ale nie można na nim parkować (ZDJĘCIA)

Przemysław Wronecki
Przemysław Wronecki
Uważaj na parking przy dworcu PKS przy ul. Borowskiej. Chwila nieuwagi może kosztować 80 złotych. Kierowcy przekonują, że oznaczenie terenu się wyklucza.

Nasz czytelnik Jarosław Małkowski 13 lutego zaparkował auto na parkingu obok dworca PKS przy ul. Borowskiej. Od nowego roku terem zarządza firma Europark z Warszawy. - Wjeżdżając na parking zdziwiłem się, że po prawej stronie ustawiony jest znak zakazu wjazdu z wyłączeniem dostawców. Za nim zawieszona jest szara tablica informująca o parkingu abonamentowym. Co ciekawe po lewej stronie jest zawieszony regulamin parkingu. Gdy go przeczytałem całkowicie zgłupiałem - relacjonuje Małkowski.

Dodaje, że w jednym z punktów czytamy, że cennik opłat i należność można uiścić w parkometrze. - Zdecydowałem się zaparkować i poszukać urządzenia. Przeszedłem obszedłem dookoła plac wyznaczony jako parking. Zdębiałem, bo nie znalazłem żadnego parkometru. Znów wróciłem do tablicy z regulaminem, bo pomyślałem, że coś źle przeczytałem - opowiada pan Jarosław. Nim się spostrzegł przy pojeździe stał już mężczyzna, który wypisywał opłatę dodatkową za parkowanie bez wykupienia abonamentu w wysokości 80 złotych. Kontroler nie chciał słuchać wytłumaczeń kierowcy i zaproponował, by napisał reklamacje.

- Tak, zrobiłem, napisałem maila z wytłumaczeniem całej sprawy. Dodałem, że w błąd mnie wprowadził regulamin. I nie byłem w stanie pięciu minut opuścić parkingu, bo szukałem parkomatu, którego tu nie ma. Miałem nadzieje, że sprawa zostanie pozytywnie rozpatrzona, ale odpowiedź na moje pismo mnie rozbawiła - denerwuje się kierowca. W odpowiedzi operator w niektórych miejscach sam sobie zaprzeczał. W piśmie czytamy: "W przypadku braku akceptacji warunków regulaminu, użytkownik powinien opuścić parking w przeciągu 5 minut". Zdumieliśmy się, gdy w kolejnym akapicie zobaczyliśmy zdanie: "Zaparkował pan pojazd na terenie parkingu abonamentowego, gdzie nie wolno parkować, a kontroler ma obowiązek wystawić od razu karę". - Poirytowałem się, gdy na końcu pisma zaczęto mnie pouczać o tym, że jako użytkownik jestem zobowiązany do zapoznania ze znakami pionowymi i powinienem ich przestrzegać. Odpisałem jeszcze raz na to pismo znów powołując się na niejednoznaczne oznaczenie parkingu. Jednak dotąd nie otrzymałem żadnej odpowiedzi - żali się Małkowski.

O problemie poinformowaliśmy firmę Europark. Tam jednak usłyszeliśmy, że jest to parking abonamentowy, a krótkoterminowo parować można od strony ul. Suchej. Zwróciliśmy więc uwagę rozmawiającemu z nami pracownikowi operatora, że nie ma w pobliżu parkometru. - Są dwa od ulicy Suchej - informuje Łukasz Ozóg z firmy Europark. Kiedy zwracamy uwagę, że trudno je zobaczyć stojąc na parkingu przy Borowskiej, pracownik mówi, że jest to parking abonamentowy i nie dotyczy zaopatrzenia. - Kierowcy, którzy chcą zostawić swoje auta muszą skorzystać z miejsc przy Suchej - wyjaśnia Ozóg. Gdy zwracamy uwagę, że nie wynika to z regulaminu parkingu, prosi o podesłanie zdjęć dwuznacznego oznakowania parkingu. Jednak do tych faktów ustosunkuje się dopiero po świętach.

Jasna sprawa w tym względzie jest dla Olgierta Rudaka twórcy bloga prawnego Lege Artis. - Gdy usługodawca jest niekonsekwentny w oznakowaniu parkingu, nie może wyciągać konsekwencji wobec zdezorientowanych kierowców - przekonuje . Dodaje, że kontroler zamiast wystawiać kwitek z opłatą dodatkową, powinien wypisać kierowcy zwykły bilet parkingowy i pobrać od niego opłatę zgodną z cennikiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto