Miś z Przemyśla miał się pokazać zwiedzającym w poniedziałek 15 lutego, jednak weterynarz przedłużył kwarantannę. Zwierzę było cztery razy usypiane dużymi dawkami. Obecnie dochodzi do siebie w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym we Wrocławiu
Jest kilka teorii, skąd niedźwiedzica przywędrowała do Przemyśla.
- Wszystko wskazuje na to, że wcześniej żyła w bardzo złych warunkach, że była w niewoli. Jest duże przypuszczenie, że zwierzę pochodzi z objazdowego zoo na Ukrainie i zostało wypuszczone do lasu przez właściciela - mówi Radosław Ratajszczak, dyrektor wrocławskiego zoo. - Podchodziła w pobliże ludzi w poszukiwaniu pożywienia. Nie poradziłaby sobie w naturze - przyznaje.
Dla niedźwiedzicy nie było nigdzie miejsca. Wrocław był jej jedynym ratunkiem. Przemisia ma zostać tutaj około roku. W tym czasie w Przemyślu powinien powstać dla niej specjalny wybieg.
Czytaj również:
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?