Przedsmak finałów

Puchar Polski koszykarzy po raz trzeci w historii dla Anwilu Włocławek. Prokom Trefl rozbity na własnym parkiecie! Koszykarze z Sopotu stracili już Puchar Polski. Czy to oznacza, że będą poważnie zagrożeni również w walce o kolejny, czwarty z rzędu tytuł mistrza Polski?

Prokom mógł przegrać zarówno w ćwierćfinale, jak i w półfinale. Poległ dopiero w finale i w Trójmieście mają o czym myśleć. Bo drużyna, która z najwyższym budżetem - wręcz nieosiągalnym dla żadnego krajowego rywala - nie dominuje tak, jak powinna. A w tej chwili wydaje się, że poważnie będzie musiała się męczyć w walce o mistrzowski tytuł.
W rywalizacji z Polpharmą i BOT Turowem Prokom Trefl ratowała obrona strefowa, z która w czwartych kwartach zdecydowanie nie radzili sobie przeciwnicy. Stąd ich mizerna zdobycz punktowa w końcówkach obu meczów i wymęczone zwycięstwa wielkiego faworyta.
Anwil też miał problemy, ale miał również Otisa Hilla, który w decydujących momentach zdobywał punkty spod kosza. To był gwóźdź do trumny Prokomu i Goran Jagodnik - przed sezonem, po czterech latach sukcesów, nie chciany już w Trójmieście - wraz z anwilem świętował zdobycie głównego trofeum. Mimo że Słoweniec nie był bohaterem finału to jemu ten sukces z pewnością smakował najbardziej.
Nas interesowała jednak także postawa BOT Turowa. Dla podopiecznych trener Filipovskiego półfinał z Prokomem to przetarcie przed ligowym meczem w Sopocie, który - to niemal pewne - zdecyduje o pierwszej lokacie przed play-off. Turów długo imponował rozwagą, ale był groźny tylko wówczas, gdy grał z kontry i trafiał z dystansu. Bez tego brakowało pomysłów na atak, a co za tym idzie także zdobywanych punktów.
Ważną postacią - i rozwiązaniem ofensywnych kłopotów - może być Lance Williams. Ale najpierw musi zrzucić przynajmniej 15 kilogramów nadwagi. Pojęcie o koszykówce ma, nie obce są mu podkoszowe manewry. ale z taką nadwagą pod koszami nie poszaleje. Nie przeciwko Prokomowi.

Ramka:
Pustki na trybunach
Sportowo - poza występem ASCO Śląska w rezerwowym składzie - pucharowi trudno cokolwiek zaliczyć. Było naprawdę sporo walki i dobrej koszykówki. ale już promocyjnie - a chyba także po to rywalizację zorganizowano - była kompletna klapa. Nawet na finale - a przecież grał mistrz i wicemistrz Polski - na trybunach było mnóstwo pustych miejsc. Mecze ćwiećfinałowe w Sopocie oglądało po 150-200 osób (w tym występ gospodarzy). W ten sposób pozycji koszykówki w polskim sporcie z pewnością się nie podnosi.

Pasek
Puchar Polski
Ćwierćfinały (piątek):
* Prokom Trefl Sopot - Polpharma Starogard Gdański 92:81 (27:24, 22:21, 19:21, 24:15)
* ASCO Śląsk Wrocław - Czarni Słupsk 60:91(15:22, 12:13, 16:25, 17:31)
* Anwil Włocławek - Kager Gdynia 98:77 (23:18, 24:17, 33:25, 18:17)
* BOT Turów Zgorzelec - Stal Ostrów 74:60 (16:16, 22:10, 19:14, 17:20)

Półfinały (sobota):

Anwil Włocławek 81
Czarni Słupsk 72
28:15, 12:27, 18:12, 23:18
Anwil: Białek 22 (1), Pluta 20 (4), Jagodnik 13 (1), Thomas 9 (1), Jahovics 8 (2), Hill 7, Otasević 1, Hajrić 1, Wołoszyn 0, Grudziński 0.
Czarni: Cesnauskis 17 (1), Tucker 14 (1), Kudriawcew 11, Davis 10, Frasunkiewicz 7, Zabłocki 6 (1), Jocys 5, Flieger 2,

Prokom Trefl Sopot 77
BOT TUrów Zgorzelec 67
16:23, 20:17, 18:9, 23:18
Prokom Trefl: Dalmau 24 (2), Hamilton 13 (2), Wójcik 10 (1), Masiulis 9, Dylewicz 7, Andersen 6, Atkins 3, Pacesas 3 (1), Hukić 2, Slanina 0.
BOT Turów: Rodriguez 18 (2), Drobnjak 15, Koszarek 9 (3), Witka 6, Petrović 6, Roszyk 5 (1), Stimac 5 (1), Kelati 3 (1), Sherill 0, Williams 0.

Finał (niedziela):
Anwil Włocławek 72
Prokom Trefl Sopot 66
24:15, 19:21, 16:19, 13:11
Anwil: Hill 18, Pluta 15 (2), Jahovics 12 (1), Thomas 10 (1), Jagodnik 9 (1), Białek 5 (1), Grudziński 2, Otasević 1, Hajrić 0.
Prokom Trefl: Slanina 14 (2), Dalamu 9 (1), Pacesas 8 (2), Wójcik 8 (1), Andersen 6, Hamilton 6, Masiulis 6, Atkins 5, Dylewicz 2, Hukić 2.