MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Przebili Jokera

Wojciech Koerber
Żywiołowa radość Pavla Chudika i menedżera sekcji Stanisława Łopacińskiego. Gwardia zostaje w PLS.ZDJÊCIA: PAWEŁ RELIKOWSKI
Żywiołowa radość Pavla Chudika i menedżera sekcji Stanisława Łopacińskiego. Gwardia zostaje w PLS.ZDJÊCIA: PAWEŁ RELIKOWSKI
Dzięki sobotniemu zwycięstwu wrocławianie zapewnili sobie udział w fazie play-off. – Wiem, że jestem zarozumiały, ale ja bym ten mecz z Gwardią wygrał – powiedział nam Ryszard Kruk, który ma zastąpić ...

Dzięki sobotniemu zwycięstwu wrocławianie zapewnili sobie udział w fazie play-off. – Wiem,
że jestem zarozumiały, ale ja bym ten mecz z Gwardią wygrał – powiedział nam Ryszard Kruk, który
ma zastąpić Dariusza Luksa na trenerskim stołku w Jokerze

To był mecz! Wrocławianie wrócili z dalekiej podróży, ale oczywiście nie dlatego, że spotkanie rozgrywali w pobliskim Miliczu. Przegrywali już 0:2, by zwyciężyć po tie-breaku. Już pod koniec drugiej partii, gdy Joker prowadził 19:17, nerwy zaczął tracić Pavel Chudik – zawodnik, wydawałoby się, o stoickim usposobieniu. Słowak zaczął dyskutować z sędziami, za co sam dostał żółtą kartkę, a rywale – kolejny punkt. Trener Jacek Grabowski postanowił ostudzić Chudika i zmienił go na Mariusza Dutkiewicza. Ten pierwszy, schodząc z boiska, wciąż jednak coś wykrzykiwał.
Wygramy i pójdzie
Trzecia odsłona wreszcie rozpoczęła się pomyślnie. Kapitalnie na zagrywce spisywał się Maciej Krupnik i Gwardia objęła prowadzenie 4:2. Gdy zrobiło się 13:9, Jakub Markiewicz wręcz wyskoczył z ławki, by wyściskać zdobywcę oczka – Piotra Poskrobkę. Podczas drugiej przerwy technicznej z punktowego prowadzenia (16:15) cieszyli się jednak goście. – Wygramy seta i pójdzie! – mobilizował zespół trener Grabowski. W tym momencie było to tylko pobożne życzenie, ale zostało wysłuchane. Przy stanie 22:22 w hali pojawił się prezes PZPS Mirosław Przedpełski, więc mógł później powiedzieć „Przyniosłem Gwardii szczęście”. Bo po ataku Poskrobki zrobiło się 25:24, a po pomyłce Przemysława Lacha 26:24.
Świetny jak Krupnik
Na początku czwartej partii w zagrywkę znów się wstrzelił Krupnik. Zaczął przy remisie 5:5, a skończył, gdy było 10:5. W tie-breaku nasz środkowy bloku ponownie serwował jak z nut, stąd prowadzenie 4:0. Za chwilę było jednak 5:5, a później 9:11 i 13:13. Kropkę nad i postawił Poskrobko. 15:13 i 3:2 w meczu. To był właśnie plan minimum, by zapewnić sobie udział w fazie play-off.
– Mógłbym powiedzieć dużo o sędziowaniu, ale mamy zakaz wypowiadania się na ten temat. Będę go przestrzegał – powstrzymywał się Chudik. Arbitrzy faktycznie nie mieli dobrego dnia. Wydawało się, że najpierw krzywdzili wrocławian, a później chcieli im to wynagrodzić i zaczęli się mylić przeciw pilanom.
– Odrodziliśmy się jak Feniks z popiołów, jak nasza Justyna Kowalczyk na igrzyskach w Turynie – cieszył się Jacek Grabowski. – Pierwsze dwa sety to było dla nas traumatyczne przeżycie, ale próbowałem grać spokojnego – dodawał. – Nie wyobrażałem sobie, że możemy przegrać trzeciego seta. Wiedziałem, że ta młoda drużyna pęknie – przyznał z kolei stary wyga Jakub Markiewicz. Wojciech Szczurowski fruwał za to na rękach kibiców. Gdyby nie jego powrót z Bułgarii, z pewnością nie byłoby tego sukcesu. W I rundzie play-off Gwardia zmierzy się ze Skrą Bełchatów, a pilan czekają baraże (do 4 zwycięstw) z Polską Energią. Przegrany spadnie do I ligi, a zwycięzca zmierzy się jeszcze z drugą ekipą niższej klasy.
Luksa straszą Krukiem
Sobotni mecz ponownie z trybun obserwował Ryszard Kruk, przymierzany do zastąpienia Dariusza Luksa. – Prezesi twierdzą, że do zmiany dojdzie na pewno. Nie wiedzą tylko czy przed meczem z Mostostalem, czy później. Dziś mają dać znać – wyjaśnił nam Kruk. Działacze Jokera zasłaniają się decyzją zarządu, ale ich działanie przypomina amatorszczyznę. Odebrali pewność siebie Luksowi, ale wciąż go tylko straszą. Jeśli ma po nim nastać Kruk, to chyba lepiej, żeby już teraz po swojemu zaczął układać te klocki.
– Z tak słabo grającą Gwardią ja bym ten mecz wygrał 3:1. Wrocławianie bazowali tylko na lewym ataku, który należało zatrzymać. Ale za całokształt Gwardii to utrzymanie się należało. Przecież jeszcze we wrześniu miało ich nie być – dodał Kruk. •

Gwardia Wrocław 3
Joker Piła 2
22:25, 22:25, 26:24, 25:20, 15:13
Gwardia: Markiewicz, Szczurowski, Poskrobko, Chudik, Gulczyński, Krupnik, Mierzejewski (libero) – Dutkiewicz, Ciesielski.
Joker: Owczarski, Chwastyniak,
M. Lach, P. Lach, Kubiak, Jurkojć, Kowalski (libero) – Gerymski, Winnik, Maciejewicz, Nowik.
• Inne mecze 17. kolejki: Polska Energia – Skra Bełchatów 0:3 (20:25, 29:31,
21:25), Resovia – PZU AZS Olsztyn 1:3 (25:20, 13:25,
22:25, 17:25), Politechnika Warszawa – Wkręt-Met Częstochowa 2:3 (23:25,
25:20, 29:27, 22:25,11:15), Mostostal – Jastrzębski Węgiel 0:3 (28:30, 23:25, 16:25).
1. Skra 17 45 46:9
2. Wkręt-Met 17 40 43:16
3. Węgiel 17 39 42:17
4. Olsztyn 17 38 41:17
5. Resovia 17 24 31:34
6. Mostostal 17 19 25:38
7. Politechnika 17 18 24:42
8. Gwardia 17 14 23:43
9. Joker 17 10 16:45
10. Sosnowiec 17 8 15:45
• W ostatniej kolejce
(4 marca) grają:
Skra Bełchatów – Gwardia Wrocław, Joker Piła – Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle, Jastrzębski Węgiel – AZS Politechnika Warszawa, Wkręt-Met AZS Częstochowa – Resovia Rzeszów, PZU AZS Olsztyn – Polska Energia Sosnowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto