MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Promile pod mundurem

Janusz Krzeszowski
Sąd w Kamiennej Górze uznał, że Grzegorz B. przez 10 lat nie siądzie za kierownicą auta, musi też zapłacić Agnieszce Witkowskiej 3000 zł odszkodowania, pokryć koszty procesu i wpłacić 1000 zł na fundację zajmującą się poszkodowanymi w wypadkach.
Sąd w Kamiennej Górze uznał, że Grzegorz B. przez 10 lat nie siądzie za kierownicą auta, musi też zapłacić Agnieszce Witkowskiej 3000 zł odszkodowania, pokryć koszty procesu i wpłacić 1000 zł na fundację zajmującą się poszkodowanymi w wypadkach.
Problemy z alkoholem wśród policjantów to tabu i coraz częściej powód utraty pracy Grzegorz B. był kompletnie pijany, kiedy najechał na Agnieszkę Witkowską. Dziewczyna ciągle się leczy.

Problemy z alkoholem wśród policjantów to tabu i coraz częściej powód utraty pracy
Grzegorz B. był kompletnie pijany, kiedy najechał na Agnieszkę Witkowską. Dziewczyna ciągle się leczy. Wczoraj byłego już policjanta sąd skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Koledzy od dawna wiedzieli, że pije

Problemy Agnieszki Witkowskiej i jej ojca Wiesława zaczęły się 19 grudnia 2005 roku. Policjant z wałbrzyskiej delegatury komendy wojewódzkiej we Wrocławiu wracał z pracy. Na głównej ulicy miasta staranował auto Witkowskich. Miał 3 promile alkoholu we krwi.
– To trwało sekundy. Trafiłam do szpitala z uszkodzonym kręgosłupem. Badania, wyczerpująca i długotrwała rehabilitacja. Wczoraj dostałam kolejne skierowania – opowiada dziewczyna.
Grzegorz B. służył w policji 14 lat. Jak nieoficjalnie mówią jego koledzy, już wcześniej miał problemy z alkoholem. Krył się z nimi, a przełożeni interweniowali dopiero po wypadku. Wyrzucili go z pracy. To rodzina zmusiła go do leczenia odwykowego. Przypadków uzależnienia, nierzadko dramatycznego w skutkach, jest wśród mundurowych więcej.
Przez cztery lata Krystyna B., policjantka komendy miejskiej we Wrocławiu, znęcała się po pijanemu nad swoją rodziną, zwłaszcza matką. Biła ją, kopała, głodziła, dźgała widelcem i nożyczkami. O problemie alkoholowym Krystyny B. wiedzieli jej przełożeni, ale nie interweniowali. Kiedy sprawa znęcania się nad rodziną wyszła na jaw i rozpoczęło się śledztwo, kobieta odeszła z policji. Sąd skazał ją na 4 lata więzienia.

Piją ze stresu
– W tej chwili pod opieką psychologów w całym kraju przebywa ponad 500 policjantów uzależnionych od alkoholu – informuje Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji. Policjanci z Wałbrzycha mówią jednak, że chorych może być nawet trzy razy więcej.
– Dopóki się nie wydarzy coś poważnego, pijany policjant nie spowoduje wypadku czy nie zadzwonią ludzie, że kontroluje ich zataczający się funkcjonariusz, to przypadki nadużywania alkoholu najczęściej nie wychodzą na światło dzienne, a pije tak naprawdę większość – zdradza nam emerytowany policjant z Wałbrzycha, który chce być anonimowy.
– Stres to u nas stan normalny. Duże wymagania przełożonych, ciężka praca i gonienie za statystykami. Słabsi psychicznie sięgają po alkohol. I nie wiadomo, kiedy pojawia się uzależnienie. Pomocy nie szuka się z obawy przed przełożonymi. Zawsze to może być powód do zwolnienia – opowiada funkcjonariusz z 15-letnim stażem.

Wstydzą się problemu
W każdej jednostce jest do dyspozycji policjantów psycholog. Są też grupy wsparcia i zajęcia, na których można nauczyć się, jak radzić sobie ze stresem.
– Psychologowie starają się przekonać funkcjonariuszy z problemem alkoholowym do leczenia. Potem monitorują ich leczenie i pomagają utrzymywać abstynencję – tłumaczy nadkomisarz Grażyna Puchalska. Jednak przyznaje, że na leczenie trafia jednak niewielu. – Mimo że psychologowie ciężko pracują, żeby przełamać opór przed terapią – dodaje.
– Decyzja, czy ktoś przyjdzie i podzieli się swoim problemem, jest indywidualna, a tacy, którzy przychodzą i przyznają się, że piją, to rzadkość. Może się wstydzą, może obawiają utraty wizerunku twardego mężczyzny? – mówi Rafał Skrzyński, psycholog z komendy miejskiej w Wałbrzychu. – W takich sytuacjach rady psychologa sprawy nie załatwiają, bo potrzebne jest gruntowne leczenie.
Mundurowi zgłaszają się na terapię czy do psychologa najczęściej dopiero wtedy, kiedy przechodzą na emeryturę. Wcześniej bagatelizują problem.
W Polsce tylko przez dwa lata liczba przewinień w pracy popełnionych przez policjantów pod wpływem alkoholu wyniosła 681. 195 funkcjonariuszy pożegnało się z pracą, a 205 ukarano dyscyplinarnie. Reszta zwolniła się sama.

Rachunek za kieliszek
W zeszłym tygodniu jeden z jeleniogórskich policjantów prowadził samochód po pijanemu. Funkcjonariusz z prawie 20-letnim stażem prawdopodobnie straci pracę, na razie jest zawieszony. O podejrzanym samochodzie jadącym w nocy z włączonymi światłami pozycyjnymi zawiadomił policję anonimowy kierowca.
Dyscyplinarne wydalenie ze służby grozi też policjantowi z Chojnowa. Na początku lutego starszy sierżant z 20-letnim stażem wjechał do rowu. W domu pojawił się dopiero kilka godzin później. Badanie alkomatem wykazało 1,5 promila alkoholu we krwi. Policjantowi za jazdę po pijanemu grozi do dwóch lat więzienia.

Zły lek na stres
Ryszard Koniec, terapeuta uzależnień z Wałbrzycha

• Policjanci są szczególnie narażeni na chorobę alkoholową?
– Tak. Częsty stres przy szybkim tempie życia odkłada się w nas i pęcznieje. Alkohol jest najłatwiejszym sposobem na chwilowe pozbycie się go.

• Jakie jest zagrożenie?
– Potężne. Alkohol stosowany jako lek na stres odbija się na nas z podwójną siłą. Bo ten stres po wytrzeźwieniu jest mocniejszy i bardziej destrukcyjny. Przejawia się nieraz działaniami, których człowiek w żadnych innych okolicznościach by się nie dopuścił.

• Często zgłaszają się do Pana policjanci
z problemem alkoholowym?
– Coraz częściej. I to nie tylko ci z Wałbrzycha, bywają też u mnie ich koledzy z Wrocławia. Funkcjonariuszom bardzo trudno jest się leczyć w tzw. normalnych warunkach. Musieliby przebywać wśród osób, którymi na co dzień zajmują się jakby z urzędu.

od 7 lat
Wideo

Prezydent Andrzej Duda zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto