Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokurator za kratkami. Współpraca z przestępcami miała trwać blisko dziesięć lat

Marcin Rybak
Fot. Paweł Relikowski Prokurator Zbigniew Sz. jeszcze jesienią zapewniał, że podejrzenia w jego sprawie to bzdury.
Fot. Paweł Relikowski Prokurator Zbigniew Sz. jeszcze jesienią zapewniał, że podejrzenia w jego sprawie to bzdury.
Lubelska Prokuratura Apelacyjna podejrzewa wrocławskiego prokuratora Zbigniewa Sz. o kilkanaście przestępstw – przyjmowanie łapówek, ujawnianie tajemnic, utrudnianie śledztw.

Lubelska Prokuratura Apelacyjna podejrzewa wrocławskiego prokuratora Zbigniewa Sz. o kilkanaście przestępstw – przyjmowanie łapówek, ujawnianie tajemnic, utrudnianie śledztw. Wczoraj po południu zatrzymali go policjanci z wydziału do walki z korupcją komendy wojewódzkiej

Śledztwo w jego sprawie toczy się już przeszło rok. Od listopada czekano na uchylenie prokuratorskiego immunitetu Zbigniewa Sz. Ostateczna decyzja zapadła wczoraj w Sądzie Dyscyplinarnym w Warszawie. Zaraz potem policjanci zaczęli poszukiwać prokuratora, który zostanie doprowadzony na przesłuchanie do Lublina.
Główny dowód obciążający go to zeznania Wioletty P., podejrzanej o udział w oszustwach na dużą skalę. Opowiedziała o „współpracy” ze Zbigniewem Sz. Ciągnęła się ona od 1997 do 2006 roku.
Poznali się, kiedy pracował w Prokuraturze Rejonowej w Legnicy. Kobieta była podejrzaną w dwóch sprawach. Umorzył je za łapówkę. Potem szybko awansował. Najpierw do prokuratury okręgowej, a potem apelacyjnej, gdzie pracował w wydziale do walki z gangami.
Jeśli wierzyć Wioletcie P., zatrzymany prokurator przez lata służył jej radą i pomocą. Ostrzegał, kiedy policja planowała przeszukania w jej domu. Prokurator – nawet jeśli sam nie prowadził jej spraw – dzwonił do kolegów i wypytywał o szczegóły. To go zgubiło. Prokuratorzy pisali notatki służbowe i informowali swoich przełożonych.
Kiedy jesienią ubiegłego roku ujawniono, że w sprawie Zbigniewa Sz. wszczęto śledztwo, zapewniał, że zarzuty są wyssane z palca. Jednak sąd dyscyplinarny był innego zdania.

Inne Zarzuty i zatrzymania
Na podstawie zeznań Wioletty P. zarzuty popełnienia przestępstwa postawiono też kilku znanym wrocławskim adwokatom. Obciążyła też sędziego jednego z dolnośląskich sądów okręgowych i samorządowca. Od czerwca aresztowany jest prokurator Stanisław O., podejrzany o wypuszczenie za łapówkę gangstera. Podobne kłopoty ma jeszcze dwóch prokuratorów.

Morze korupcji

Rozmowa z Robertem Hernandem, prokuratorem apelacyjnym z Wrocławia

• Sąd dyscyplinarny uchylił immunitet prokuratorowi prokuratury apelacyjnej podejrzewanemu o korupcję.
– On już nie pracuje u nas. Od kilku miesięcy jest zawieszony. Prowadzone jest przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne.

• Ale to nie wszystko. Inny wrocławski prokurator od kilku tygodni jest już aresztowany. Na rozpoznanie wniosków czekają sprawy dwóch kolejnych. Skąd we Wrocławiu tak dużo spraw korupcyjnych?
– To po prostu efekt prowadzonych śledztw.

• Ale w jednym czasie prowadzonych jest kilka śledztw dotyczących skorumpowanych prokuratorów. Skąd takie zjawisko? Może problem tkwi w złym zarządzaniu, nadzorze czy doborze pracowników?
– Nie będę się silił na jakąś ogólną ocenę. Dobrze, że śledztwa są prowadzone i te przypadki ujawniane.

• Czy sprawy, o których wiemy, to już wszystko, czy zostaniemy zaskoczeni kolejnymi
rewelacjami dotyczącymi funkcjonariuszy dolnośląskich prokuratur?
– Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie.

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto