Prezes kamikaze

WROCŁAW

Już w sobotnim numerze pisaliśmy o tym, że akcjonariusze Śląska Wrocław są niezadowoleni z pracy zarządu klubu. W kręgach zbliżonych do klubu mówiło się, że rezygnacja Bogdana Ludkowskiego i Włodzimierza Mękarskiego będzie tylko kwestią czasu. Jak się okazało obaj prezesi podali się do dymisji już w sobotę...

Prezes Ludkowski przedstawił swoją (i Mękarskiego) decyzję wygłaszając na pomeczowej konferencji oświadczenie, którego fragmenty cytujemy obok. - Zamiar podania się do dymisji dojrzewał w nas od dawna, ale czarę goryczy przelało piątkowe, nieformalne spotkanie akcjonariuszy. Zarzucono mi zasabotowanie przejęcia władzy w klubie przez grupę polityków i biznesmenów (byli w tej grupie m.in. Andrzej Rusko i Grzegorz Schetyna - przyp. red.), ale ja - po analizie tego, co Śląsk mógłby z tego mieć - nie mogłem postąpić inaczej. Wziąłem odpowiedzialność na siebie i nie żałuję tego - powiedział Gazecie Ludkowski. Z naszych informacji wynika, że najwięcej zarzutów do byłych już członków zarządu klubu kierował Ryszard Sobiesiak, jeden z głównych akcjonariuszy Śląska.

Nie będę firmować
Dziś o godz. 17 dojdzie do spotkania wszystkich najważniejszych osób w klubie. Mają się na nim pojawić wszyscy akcjonariusze, a także członkowie rady nadzorczej. Przewodniczącym tego ostatniego ciała jest Jan Chaładaj. Ale można już powiedzieć, że „byłym” gdyż... - Nie będzie mnie na poniedziałkowym spotkaniu, gdyż będę wtedy w Genewie. Ale ze swej strony przekażę oświadczenie, mówiące o tym, że rezygnuję z funkcji przewodniczącego RN. Po prostu nie chcę już firmować tego co się dzieje wokół klubu. Wielokrotnie rozmawiałem z potencjalnymi sponsorami, ale ci zawsze pokazywali mi artykuły prasowe, przedstawiające klub ze złej strony. W takich warunkach po prostu nie da się działać. Oczywiście w dalszym ciągu będę chciał działać na rzecz tego klubu. Będę szukał dla niego pieniędzy - powiedział nam Chaładaj.
Kto będzie nowym prezesem klubu? - Myślę, że jeśli ktoś zgodzi się usiąść na tym stołku, to można go nazwać prawdziwym kamikaze. Prezesi Śląska ostatnio mogli liczyć jedynie na kompromitacje i upokorzenia. Nie mam pojęcia kto zostanie prezesem. Ja na pewno nie, bo do tej samej rzeki nie wejdę. Zwłaszcza, że wciąż nie wiemy w co z nami gra miasto, a bez jego pomocy ten klub nie będzie mógł funkcjonować. Mogę jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że na dzisiejszym spotkaniu nie poznamy nazwiska nowego prezesa i przez jakiś czas będzie na tym stanowisku vacat - powiedział nam Janusz Cymanek, były prezes Śląska.

Oświadczenie zarządu Śląska
... Do „zasiadania” w gremiach i zaszczytów nie parliśmy, lecz taki a nie inny skład zarządu wynikał z naszego poczucia odpowiedzialności za wrocławski „Śląsk” i określonych uwarunkowań zewnętrznych... Ponieważ nie stać nas na zamknięcie tak skromnego budżetu zarząd SSA WKS Śląsk podaje się do dymisji... Osobiście, jako Mękarski i Ludkowski nie uciekamy z tonącego okrętu, tym bardziej że on nie utonie. Jesteśmy związani z wrocławskim sportem od wielu lat i na pewno będziemy nadal społecznie pracować na rzecz Śląska... Nie ma już sensu oczekiwać na rezultaty wyborów samorządowych we Wrocławiu, ponieważ wszyscy kandydaci płci męskiej do fotela prezydenta miasta, z którymi rozmawialiśmy zadeklarowali wyraźnie wielką troskę o wrocławski Śląsk. W związku z tym możemy już być spokojni, że od listopada w naszym kochanym Śląsku będzie już tylko lepiej.