Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Premiera "Babci na jabłoni" na 5. Przeglądzie Nowego Teatru dla Dzieci

Małgorzata Matuszewska
Spektakl Wrocławskiego Teatru Lalek musi dojrzeć
Spektakl Wrocławskiego Teatru Lalek musi dojrzeć Karol Krukowski/WTL
Piątkową premierą „Babci na jabłoni” został otwarty 5. Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci. Spektakl podobał się młodym widzom, choć potrzebuje jeszcze czasu, by dojrzeć. Na scenie Wrocławskiego Teatru Lalek znajdzie się znów 20 czerwca. Mam nadzieję, że będzie lepszy, niż premierowy.

Dla małego Antka (Agata Cejba) nikt w domu nie ma czasu. Takiego prawdziwego czasu, nie tylko tego najbardziej potrzebnego do spełniania obowiązków. Na pierwszy rzut oka trudno narzekać i się czepiać, bo przecież rodzina Antka jest zwyczajna, a mały Antek to zadbane dziecko, choć w jego życiu brakuje babci. Obiad jest na stole codziennie, choć rodzice (Kamila Chruściel i Marek Tatko) są zapracowani. W domu jest nawet pies, więc należałoby uznać, że duchowe potrzeby chłopca są zaspokojone. Nawet zostawiając margines tolerancji dla dorosłych, bo przecież nie każde dziecko marzące o morskich przygodach i spotkaniu piratów musi mieć spełnione wszystkie marzenia. Jednak Antek, któremu pies właśnie podziurawił skarpetkę, ma szerokie horyzonty wyobraźni. I, kiedy z babcią na jabłoni i pod jej wodzą przeżywa najciekawsze chwile dzieciństwa, spotyka nawet piratów, wydawałoby się, że wreszcie osiągnął dziecięcy raj. Ale wyobraźnia to tylko wyobraźnia, a dziecku potrzebny jest kontakt z kimś, kto jest dojrzały, mądry i wyrozumiały. Jak babcia.
Na szczęście jej rolę w życiu chłopca przejmuje dojrzała, życzliwa sąsiadka (Jolanta Góralczyk zagrała także Babcię na jabłoni), mającą dla Antka mnóstwo czasu i serca. A tego właśnie potrzebował.
Przedstawienie „Babcia na jabłoni” jest trochę staroświeckie w formie. Możliwe, że założeniem twórców była swoista staroświeckość, bo urocza książka Miry Lobe została wydana w 1965 roku, a pierwsze polskie wydanie było już trzy lata później. Niestety, czegoś w spektaklu zabrakło. Czegoś trudnego do uchwycenia i nazwania. Może to wszystko potoczyło się zbyt prędko?
Chwalę wizualną stronę, soczyście zielona jabłoń pięknie wygląda na tle ciemnoniebieskiego nieba, a czerwone spodenki Antka są dla nich ciekawym kontrastem. Bardzo dobrą muzykę skomponował Krzesimir Dębski, a na żywo, energicznie i z biglem, zagrali ją Bartek Miarka (gitary) i Michał Bocek (perkusja).
Wielka lalka nie jest zbyt ładna, ale może także dzięki temu bajka nie jest przesłodzona. Antek przed każdą akcją zabawnie podskakuje, a lalkowego psa świetnie animują aktorzy. Jest w rękach kilkorga z nich i wygląda, jak żywy, zabawny spaniel.
Uważam, że staroświeckość i nieprzeładowanie przedstawień gadżetami są także potrzebne w teatrze dla młodych widzów. Nie wszystko na scenie musi być bardzo nowoczesne, żeby było dobre. Mam jednak nadzieję, że „Babcia...” dojrzeje.
Mira Lobe, „Babcia na jabłoni”, adaptacja: Wojciech Zimiński, reżyseria: Jarosław Kilian, scenografia, kostiumy, lalki: Weronika Karwowska, projekcje: Zoom Media, muzyka: Krzesimir Dębski, muzyka na żywo: Bartek Miarka (gitary), Michał Bocek (perkusja). Występują: Agata Cejba – Antek, Jolanta Góralczyk – Babcia na jabłoni, Pani Fink, Kamila Chruściel – Mama, Kowboj, Pirat, Marek Tatko – Tata, Kowboj, Pirat, Aleksandra Mazoń – Krysia, Kowboj, Pirat, Papużki (głos), Marek Koziarczyk – Jurek, Kowboj, Pirat, Edyta Skarżyńska – Pan z wózkiem, Pani Krokodylewska, Konrad Kujawski – Klaun w wesołym miasteczku, Tragarz. Premiera 1 czerwca we Wrocławskim Teatrze Lalek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto