Prawdziwy egzamin nowego ASCO Śląska

Wrocławianie chcą zdobyć Halę Mistrzów. Ligowy hit w TV (sobota, godz. 17, Polsat Sport)
To będzie pierwszy wielki egzamin przebudowanego - a w zasadzie trzeba chyba napisać przebudowywanego, bo nowi gracze ponoć są wciąż oczekiwani - zespołu trenera Andreja Urlepa.

Co prawda Torrell Martin i Jared Homan zagrali już w zeszłotygodniowych, przegranych derbach z PGE Turowem, ale mieli za sobą zaledwie dobę w nowym zespole, więc trudno było oczekiwać, że wkomponują się w zespół - o zgraniu nawet nie wspominając. Teraz - po tygodniu treningów i dwóch rozegranych spotkaniach - pod tym względem powinno być o wiele lepiej.
Mecze Anwilu ze Śląskiem to klasyk ekstraklasy. Przez lata te drużyny walczyły o mistrzostwo Polski, w poprzednim sezonie spotkały się w walce o brąz. I właśnie wygrywając we Włocławku wrocławianie odrobili straty z pierwszego pojedynku i odzyskali szansę na medal. Zresztą własna hala i w tym sezonie nie jest wielkim atutem Anwilu. Co prawda tuż przed rozpoczęciem ligi w meczu o Superpu-char po dogrywce pokonali u siebie Prokom, ale już w lidze przegrali z Górnikiem i dopiero po dodatkowych 5 minutach gry uporali się z Czarnymi, zaś w ostatni wtorek ulegli ukraińskiemu Azomawszowi w Pucharze ULEB.
Gospodarze przystąpią do dzisiejszego spotkania wzmocnieni dwoma graczami. Pop kontuzji pierwszy mecz w lidze zagra Andrzej Pluta (grał juz w ULEB-ie) zaś debiut w barwach anwilu powinien zaliczyć nowopozyskany Sloweniec Zelimir Zagorac (skrzydłowy, 26 lat, 204 cm wzrostu), którego Ales Pipan - szkoleniowiec ekipy z Włocławka - doskonale zna z reprezentacji kraju. Wczroaj załatwiono formalności związane z podpisaniem kontraktu i zgłoszeniem tego zawodnika.
Faworytem spotkania wydają się gospodarze, ale niejednokrotnie okazywało się, że w meczach tych drużyn możliwy jest każdy scenariusz. Tym bardziej, że po pozyskaniu nowych graczy i zwycięskiej inauguracji w ULEB Cup we wrocławian jakby wstąpił nowy duch. To już nie ten sam zespół, który przeraźliwie męczył się - i ostatecznie przegrał - z AZS-em Koszalin. Czy jednak zdołają potwierdzić to na parkiecie?
Wrocławianie na mecz do Włocławka pojechali wczoraj po południum, w 14-osobowym składzie. Przed wyjazdem spotkali się z właścicielem klubu - Waldemarem Siemiń-skim, który chcąc podbudować zespół wręczył zawodnikom kinowy przebój "300". Film traktuje o heroicznej, honorowej i pełnej poświęcenia walce 300 Spartan z wielotysięczną armią perską. Tyle tylko, że kończy się tragicznie - obrońcy zostają bowiem rozbici. A wrocławianie pojechali do Hali Mistrzów wygrać, a nie tylko o to zwycięstwo powalczyć. Przynajmniej tak się może wydawać...