Ponad trzy tysiące kilometrów pokonali świadkowie, który wczoraj stanęli przed świdnickim sądem
Z odległego Uralska w Kazachstanie przyjechało aż 10 osób. Mieszkają w hotelu, mają opłacony przejazd i wyżywienie. Dostali też kieszonkowe na 4-dniowy pobyt – po 100 euro na osobę. Wszystko kosztowało 11 tys. zł. Świadkowie chcą zaświadczyć, że Unkas G. jest dobrym, uczciwym człowiekiem.
Przed 11 laty mężczyzna w rodzinnym Uralsku zastrzelił cztery osoby, a trzy poważnie ranił.
– Był moim trenerem, nauczycielem – mówił Askardo Sażanow. – To wspaniały, honorowy człowiek.
Sam oskarżony twierdzi, że działał w obronie własnej, bo w przeciwnym razie to on by zginął. Napadła na niego mafia, której, jako przedsiębiorca, nie chciał płacić haraczu. Potem schronił się w Polsce. Zamieszkał w Ząbkowicach Śląskich. Tam znalazł żonę i przyjaciół. Zyskał także opinię życzliwego, uczciwego człowieka. W sądzie toczył się już proces o ekstradycję Unkasa do Kazachstanu. Ale świdnicki sąd odmówił i rozprawa o poczwórne zabójstwo toczy się w Polsce.
Ceny warzyw i owoców w maju
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?