Praca. Wybierz sobie przyszłość

Sprawdź, w jakiej branży dostaniesz pracę, gdy skończysz naukę.
Matura to tylko podstawa. Teraz musisz zdobyć konkretny zawód. Zanim wybierzesz jakiś kurs, szkołę policealną czy kierunek studiów, zastanów się, czy po skończeniu nauki szybko znajdziesz interesującą i opłacalną pracę.

Prognozowanie zmian na rynku pracy w naszym kraju, wbrew pozorom nie jest takie trudne. Są one bowiem ściśle związane z tendencjami społeczno-gospodarczymi na świecie. A ponieważ dopiero doganiamy kraje Europy Zachodniej, to zmiany, które teraz u nas zachodzą, Anglicy, Francuzi czy Niemcy przerabiali kilkanaście lat temu. Możemy więc korzystać z ich doświadczenia.

Musisz być wszechstronny
Dzisiejsi maturzyści muszą się liczyć z tym, że w przyszłości będą częściej zmieniać pracę niż ich rodzice i będą za nią jeździć nie tylko po Polsce. Wiąże się to z umiędzynarodowieniem działalności gospodarczej oraz rozwojem i upowszechnieniem technologii teleinformatycznych. Pracodawcy będą szukali ludzi wszechstronnie wykształconych. Jeden dyplom nie wystarczy. Ważne będą dodatkowe kursy, uprawnienia i specjalizacje. Podstawą zatrudnienia nie będzie tylko znajomość języków obcych i obsługi komputera, ale umiejętność szybkiego przekwalifikowywania się zawodowego i adaptacji do nowych warunków pracy.

Własny biznes
Z analiz gospodarczych wynika, że już za kilka lat to nie wielkie korporacje będą oferować pracę, a małe i średnie przedsiębiorstwa. Kto będzie ich właścicielem? Dzisiejszy maturzysta, bo będzie się opłacało zakładać własne firmy, które najszybciej wykorzystają pojawiające się na rynku okazje. Już teraz widać tego przykłady, np. młodzi ludzie wracają do zawodów swoich dziadków – kowalstwa czy wikliniarstwa, bo nastała moda na oryginalne metalowe okucia i kosze piknikowe.

Teleinformatyk w domu
Upowszechnienie technologii informatycznych spowodowało, że w Polsce coraz więcej osób będzie pracowało w domu, kontaktując się ze swoimi szefami i klientami przez łącza telefoniczno-internetowe. Według badań przeprowadzonych w 18 krajach Europy przez The Institute for Employment Studies do końca obecnej dekady na Starym Kontynencie będzie przeszło 27 mln takich telepracowników.

Przegląd branż
Profesor Zbigniew Strzelecki ze szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, kierując międzyresortowym zespołem do spraw prognozowania popytu na pracę, określił kilka rodzajów zawodów i specjalności, które do 2010 r. będą się szybko rozwijać, oraz tych, które będą zanikać (patrz infografika). Z tego zestawienia wynika, że stosunkowo łatwo będzie zdobyć pracę nie tylko w branży informatycznej, w bankowości także w ochronie środowiska czy edukacji. W tej ostatniej nie będzie chodziło o nauczycieli w szkołach czy przedszkolach, a o doradców, trenerów zawodowych, wykładowców na różnego rodzaju kursach branżowych.
W krajach bardziej od nas rozwiniętych ludzie żyją coraz dłużej i mają coraz więcej czasu wolnego. Dlatego ekonomiści prognozują, że pojawi się więcej miejsc pracy w rozrywce, mediach, turystyce i w całej sferze usług, takich jak hotelarskie i gastronomiczne. Potrzeba będzie też więcej lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów i pracowników opieki społecznej.