Jeśli ktoś kiedykolwiek zastanawiał się nad tym, czym jest piosenka aktorska, powinien zobaczyć ten koncert. Amanda Palmer, amerykańska piosenkarka i pianistka, połowa ekscentrycznego duetu The Dresden Dolls, to prawdziwe sceniczne zwierzę. Ona nie tylko znakomicie śpiewa, ale krok po kroku owija sobie publikę wokół palca.
Siedzieliśmy w sobotę na widowni Capitolu z opadniętymi szczękami i nie mogliśmy oderwać od niej oczu. Satynowy gorset w kolorze ecru, czarne podwiązki, koronkowy stanik, majtki z flagą Wielkiej Brytanii i kwiaty we włosach. Amanda Palmer wyglądała trochę jak dziewczyna z nocnego klubu, trochę jak artystka cyrkowa rodem z filmów Felliniego, a trochę jak punk. Na scenie tylko ona, pianino i butelka czerwonego wina, które zresztą od czasu do czasu pociągała z gwinta. Zupełnie jakby zaprosiła grupę kumpli na małe co nieco.
Z każdym haustem wina coraz więcej gadała. O swoim ex chłopaku z Polski, o miłości do Neila Gaimana, autora powieści i komiksów, wreszcie o swoich piosenkach i o tym, że w języku polskim najbardziej lubi słowo "mleko".
Zaczęła od piosenki z ukulele na balkonie Capitolu. Potem, już na scenie, zaserwowała nam jeszcze kilka "głębszych" z "Astronaut...", "Elephant, Elephant" i "Leeds United" na czele. Kiedy zaśpiewała "Billie Jean is not my lover..." Michaela Jacksona, straciłam dla niej głowę. Amanda popijała wino, a nam muzyka coraz bardziej "uderzała" do głowy.
Kto miał okazję posłuchać jej solowej płyty "Who Killed Amanda Palmer", pewnie trochę żałował, że artystka nie wystąpiła w Capitolu z zespołem. Ja żałowałam. Sekcja dęta, perkusja... z pewnością dodałyby jej piosenkom kopa. Ale i tak charyzma Amandy rozsadzała scenę.
Nie obyło się bez bisów i owacji na stojąco. "Jeszcze zbieram szczękę z podłogi" - napisał jeden z jej fanów na Twitterze. Ja słucham w domu jej płyty "Who Killed Amanda Palmer" i wciąż czuję ten przyjemny, muzyczny rausz. Bez kaca :)
Festiwal potrwa do 28 marca.
Program 31. PPA oraz informacje o biletach.
Czytaj też:
- PPA 2010: Kto zabił Amandę Palmer?
- PPA 2010: Na scenie i na ulicy
- Hair we Wrocławiu przed premierą [foto], [wideo]
- Wibracje Taneczne, czyli Caffe Latte [foto]
PHOTO DAY 7.0 W CENTRUM FILMOWYM ATM |
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?