Pożyczał od rodziny

ŻUŻEL

Miśkowiak i Świderski zaczynają walkę o tytuł mistrza świata juniorów.

- W Pile nikogo to nie interesowało, że mam finał mistrzostw świata juniorów i muszę się do niego przygotować – mówi młodzieżowiec WTS-u Robert Miśkowiak

W Rawiczu (godz. 16) i w Krośnie odbędą się dziś półfinały krajowych eliminacji do indywidualnych mistrzostw świata juniorów. Do finału (15 kwietnia, Wrocław) awansuje z obu imprez ośmiu najlepszych. Na Stadionie Olimpijskim plastrony z orzełkiem na piersiach wywalczy pierwsza szóstka, ale w eliminacjach światowych wystąpi siedmiu Polaków. Obsada jednego miejsca pozostaje bowiem w gestii Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Tu nie powinno być jednak wątpliwości. Dziką kartę winien otrzymać kontuzjowany obecnie (złamany nadgarstek) Krzysztof Kasprzak.
Na własnych śmieciach
Tegorocznego mistrza świata juniorów poznamy 12 września we Wrocławiu, a droga do finału może się okazać dla dwójki z Atlasa – Roberta Miśkowiaka i Piotra Świderskiego – nieco ułatwiona. Półfinał krajowy odbywa się wszak w Rawiczu, skąd obaj pochodzą, a finały (krajowy i światowy) we Wrocławiu, gdzie obaj jeżdżą. Jeden z ćwierćfinałów również zaplanowano na torze Kolejarza. Atut własnego toru znika dopiero w półfinałach, które odbędą się 24 lipca w Vetlandzie (Szwecja) i Wiener Neustadt (Austria). Jeden z siedmiu Polaków rozpocznie rywalizację właśnie od półfinałów.
Rodzina sponsorem
Przed rokiem w Kumli złoto wywalczył Jarosław Hampel, zostając drugim – po Piotrze Protasiewiczu - mistrzem świata juniorów w historii WTS-u. Miśkowiak zajął w tych zawodach 12. miejsce – jeszcze jako reprezentant Polonii Piła.

- Pilscy działacze specjalnie się tym nie martwili, że ich zawodnik startuje w takiej imprezie. Nie było funduszy na moje przygotowania. Mistrzostwa świata to jednak nie jest pomorska czy zachodnia liga młodzieżowa, którą można sobie odpuścić. Pieniądze na sprzęt czy chociażby podróż i jedzenie pożyczyłem więc od rodziny. Czy już zwróciłem? Częściowo. Nigdy nie zwracałem wszystkiego, bo to forma takiego sponsoringu – z rozbrajającą szczerością przyznaje Misiek. - To już jednak przeszłość – dodaje.

W meczu z Unią Leszno Miśkowiak wywalczył 6 pkt. i bonus, dosiadając GM-a od Flemminga Graversena. - Powoli się do tego sprzęty dopasowuję. Dlatego wiem, że dziś powinno być bardzo dobrze – zakłada optymistycznie. Choć pochodzi z Rawicza, nigdy nie reprezentował barw Kolejarza. Jazdy w lewo uczył się na minitorze w Pawłowicach, gdzie wypatrzyli go działacze Polonii Piła. I w jej barwach uzyskał licencję.

Znaleźć się w pierwszej szóstce wrocławskiego finału krajowego nie będzie jednak łatwą sztuką. Z półfinału w Krośnie awans powinni m.in. uzyskać Janusz Kołodziej, Adrian Miedziński, Łukasz Romanek czy Karol Ząbik, którzy zaczynają już straszyć w ekstralidze.
Lista startowa
Rawicz: 1. Z. Suchecki (ZKŻ), 2. P. Hlib (Stal Gorzów), 3. M. Jabłoński (Lotos), 4. P. Świderski (Atlas), 5. A. Marcinkowski (ZKŻ), 6. K. Klecha (Polonia Bydgoszcz), 7. M. Nowaczyk (Kolejarz Rawicz), 8. K. Kasprzak (Unia Leszno), 9. P. Kowalewski (Polonia Piła), 10. M. Jaguś (Apator), 11. N. Kościuch (Unia Leszno), 12. A. Kalwasiński (Apator), 13. G. Czechowski (Polonia Bydgoszcz), 14. K. Buczkowski (GTŻ Grudziądz), 15. K. Brzozowski (Stal Gorzów), 16. R. Miśkowiak (Atlas).

Szwedzi na dziko
Peter Ljung i Fredrik Lindgren otrzymali dzikie karty na Grand Prix Szwecji, pierwszą rundę indywidualnych mistrzostw świata 2004 (Sztokholm, Olympic Stadium, 1 maja).