MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pożegnamy złotówkę

Łukasz Pałka
Na europejską walutę przyjdzie nam poczekać co najmniej pięć lat. Przedsiębiorcy handlujący z zagranicą przywitaliby euro w Polsce najchętniej już jutro. Zwykli zjadacze chleba boją się jednak drastycznych wzrostów cen.

Na europejską walutę przyjdzie nam poczekać co najmniej pięć lat.
Przedsiębiorcy handlujący z zagranicą przywitaliby euro w Polsce najchętniej już jutro. Zwykli zjadacze chleba boją się jednak drastycznych wzrostów cen. Wspólny pieniądz nie pozostawi także cienia wątpliwości, że nasze zarobki są najniższe w Unii Europejskiej

Kilka dni temu Sławomir Skrzypek, nowy prezes Narodowego Banku Polskiego, stwierdził, że jest zwolennikiem wprowadzenia w naszym kraju wspólnej waluty, ale nie wcześniej niż w 2012-2013 roku. Według niego Polacy muszą być przekonani, że euro przyniesie im korzyści. Bo podczas gdy Irlandia i Hiszpania na wspólnym pieniądzu skorzystały, to Włosi czy Grecy już tęsknią za narodowymi walutami. Są też kraje, które z całych sił bronią się przed wprowadzeniem wspólnego pieniądza. Dlaczego?

Bo nie było dziurki
Euro od dawna nie chcą u siebie Brytyjczycy. – Wielka Brytania ma silną gospodarkę, dlatego korzystniejsze jest dla niej prowadzenie własnej polityki pieniężnej – podkreśla prof. Krzysztof Jajuga z wrocławskiej Akademii Ekonomicznej. Jednak, jak zaznacza prof. Władysław Balicki, rektor Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu, nie bez znaczenia były też emocje. – Przez ponad dwieście lat funt brytyjski był walutą światową. Jego likwidacja byłaby potężnym ciosem dla świadomości Brytyjczyków – uważa prof. Balicki.
Euro nie przeszło także w Szwecji i Danii. Tam zdecydowane „nie” powiedzieli w referendach obywatele. Ponoć dla Duńczyków bardzo istotny był fakt, że w monetach euro nie będą mogli mieć charakterystycznej dla swojej korony „dziurki”. W praktyce jednak Dania jest w strefie euro, dzięki tzw. sztywnemu kursowi ustalonemu wobec europejskiej waluty. Szef banku centralnego Danii nie może jednak współdecydować o poziomie stóp procentowych w Eurolandzie.
U Szwedów zdecydowały względy ekonomiczne. – Narodowa waluta osłabiająca się wobec euro i dolara sprzyja ich eksportowi – podkreśla prof. Władysław Balicki.

Byle do strefy
Są jednak kraje, które za wszelką cenę chcą przyjąć wspólną walutę. Aby dostąpić tego zaszczytu, muszą jednak spełnić wiele kryteriów. To wymogi związane z odpowiednim poziomem inflacji, stóp procentowych, deficytu. Wreszcie muszą poczekać dwa lata w poczekalni tzw. systemu ERM II. Dla niektórych wymogi okazały się jednak większe. Przykładowo maleńki Luksemburg, zanim przystąpił do strefy, musiał stworzyć własny bank centralny, który wcześniej nie funkcjonował. Rząd Estonii musiał wypuścić obligacje, które nigdy wcześniej nie były mu potrzebne. Najdalej posunęli się Grecy, którzy zataili prawdziwe dane dotyczące swojego deficytu i weszli do unii walutowej „tylnymi drzwiami”.

Polski niepokój
Największe obawy, które mogą spędzać Polakom sen z powiek, dotyczą wieszczonego przez niektórych wzrostu cen po przyjęciu wspólnej waluty, a także niepewności związanej z kredytami, które wielu Polaków będzie spłacać już po wstąpieniu do strefy euro. – Opowieści o wzroście cen nie mają żadnych racjonalnych podstaw – przekonuje prof. Krzysztof Jajuga. – Jedyna możliwość wiąże się z tym, że sami handlowcy przy okazji przeliczenia będą zaokrąglać ceny w górę. A co z pożyczkami? – Obaw nie powinny mieć osoby, które spłacają kredyty w złotówkach, bo będą one przeliczone na euro po sztywnym kursie – uważa Justyna Bednarz z wrocławskiego oddziału Money Expert. – W trudniejszej sytuacji będą osoby, które zaciągnęły pożyczki we frankach szwajcarskich. Niewykluczone, że stracą na różnicach kursowych – dodaje.

W opinii ekonomistów, pomimo wszystkich wad wspólnej waluty, Polska po prostu nie może sobie pozwolić na brytyjski indywidualizm.
– Dla biedniejszych krajów, jak chociażby Polska, zdecydowanie korzystniejsze będzie przystąpienie do strefy euro – przekonuje prof. Krzysztof Jajuga. – Przede wszystkim dlatego, że konieczność spełnienia kryteriów związanych z przyjęciem euro będzie świadczyło o tym, że mamy uporządkowane finanse publiczne. Po drugie przestanie nas wreszcie straszyć ryzyko kursowe.

Ile banknotów euro jest dzisiaj w obiegu?
nominał 500 euro – 419 milionów
200 euro – 153 miliony
100 euro – 1,1 miliarda
50 euro – 4 miliardy
20 euro – 2,3 miliarda
10 euro – 1,9 miliarda
5 euro – 1,3 miliarda

źródło: Europejski Bank Centralny

Co stracimy, a co zyskamy na wprowadzeniu euro
Koszty:
* Znika Rada Polityki Pieniężnej. Decyzje o stopach podejmowane są w Europejskim Banku Centralnym, gdzie Polskę reprezentuje prezes Narodowego Banku Polskiego
* Nie ma możliwości prowadzenia własnej polityki kursowej
Korzyści:
* Znika ryzyko kursowe
* Wzrasta zainteresowanie wśród inwestorów zagranicznych
* Spadek stóp procentowych
* Konieczność wprowadzenia reform w finansach publicznych

Skąd się wzięło euro
* 1957 – powstaje Europejska Wspólnota Gospodarcza
* 1961 – ekonomista Robert Mundell ogłasza teorię o korzyściach płynących z używania wspólnej waluty. Kilka lat później proponuje, by nazywała się ona „europa”
* 1979 – zaczyna działać Europejski System Walutowy
* 1992 – w Maastricht zdecydowano o wprowadzeniu wspólnej waluty
* 1995 – Unia Europejska wprowadza nazwę „euro”
* 1996 – rozstrzygnięto konkurs na projekt banknotów i monet
* 1998 – powstaje Europejski Bank Centralny z siedzibą we Frankfurcie nad Menem. Pierwszym prezesem zostaje Holender Wim Duisenberg
* 1999 – euro weszło do obiegu w transakcjach bezgotówkowych w 11 krajach UE: Austrii, Belgii, Finlandii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Irlandii, Luksemburgu, Niemczech, Portugalii i Włoszech
* 2001 – do strefy przystępuje Grecja
* 2002 – do obiegu zostają wprowadzone banknoty i monety euro
* 2007 – do strefy euro przystępuje Słowenia

Kurs wymiany euro w krajach, które zdecydowały się na jego przyjęcie – 1 euro to:
40,3 – franka belgijskiego
1,9 – marki niemieckiej
166,4 – peso hiszpańskiego
6,5 – franka francuskiego
340,7 – drachmy greckiej
0,8 – funta irlandzkiego
1936 – lirów włoskich
40,3 – franka luksemburskiego
2,2 – guldena holenderskiego
13,7 – szylinga austriackiego
200,5 – escudo portugalskich
239,6 – tolara słoweńskiego
5,9 – marki fińskiej
źródło: Europejski Bank Centralny

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto