Pożegnajmy kapitana

Rozmowa z Dariuszem Kowalczykiem – prezesem Dolnośląskiego Związku Koszykówki
• Od dawna mówi się o pożegnalnym meczu Macieja Zielińskiego,
ale długo nie było wiadomo, kto go zorganizuje. Ostatecznie zajmie się tym Dolnośląski Związek Koszykówki.
– To prawda. Imprezę zaplanowaliśmy na 3 października. W hali Orbita nowy zespół Śląska trenera Andreja Urlepa ma się zmierzyć z ekipą przyjaciół Macieja Zielińskiego. Przy okazji planujemy także zawiesić pod kopułą koszulkę z numerem Maćka – choć nie wiemy jeszcze, czy jego oficjalne zastrzeżenie będzie możliwe – oraz flagę upamiętniającą mistrzowskie tytuły Śląska.

• Kto ma zagrać?
– W tej chwili pełnego składu nie możemy jeszcze podać, ale chcemy, żeby rzeczywiście był to silny zespół. Ze względu na to, że inne ligi w Europie startują nieco wcześniej od naszej, niemożliwe będzie ściągnięcie do Wrocławia takich zawodników jak Danius Adomaitis czy Roberts Stelmahers. Mimo wszystko skład powinien być ciekawy – Maciek zaprosił choćby Adama Wójcika czy Tomasa Pacesasa. Poza tym będzie wielu zawodników, którzy w czasie kariery Zielińskiego występowali z nim w barwach Śląska.

• To będzie feta czy poważna koszykówka?
– Myślę, że skład ekipy przyjaciół Macieja Zielińskiego będzie na tyle silny, że Śląsk będzie musiał zagrać na poważnie, by powalczyć o zwycięstwo.

• Dlaczego to DZKosz, a nie Śląsk, żegna kapitana wrocławskiego zespołu?
– Tak naprawdę to bez znaczenia, kto będzie organizatorem pojedynku. Chcemy, by przed meczem tego wybitnego gracza, symbol wrocławskiej, a także polskiej koszykówki, pożegnał nie tylko klub, ale i miasto czy kibice. I to jest najważniejsze.
• Co z biletami?
– Biletów nie będziemy sprzedawać – impreza będzie bezpłatna i bardzo liczmy, że hala Orbita zapełni się do ostatniego miejsca. Myślę, że wszyscy kibice koszykówki, którzy przez lata dopingowali Śląsk, byli świadkami wielkich sukcesów tego zespołu w Polsce i w Europie, powinni być na takim pojedynku. Maćkowi to się po prostu należy.

• Teraz – bez Maćka Zielińskiego – dla wielu osób Śląsk bardzo się zmieni.
– Taki jest urok sportu – kariery graczy nie trwają wiecznie. Poza tym we wrocławskiej koszykówce cały czas coś się zmienia. Kiedyś sekcja męska i żeńska była w Ślęzie Wrocław – dziś tego klubu nie ma. Natomiast Śląsk zaczyna pracę z kobietami. 25 września o godzinie 16, w hali przy ul. Mieszczańskiej, odbędzie się nabór dziewcząt z rocznika 1994 do nowo powstałej sekcji. Przy prawidłowej pracy za 5-6 lat możemy liczyć na to, że koszykarki Śląska zagrają w ekstraklasie.