MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Powtórka z rozrywki?

Michał Lizak
Czy Michael Watson wystawi do wiatru wrocławskich kibiców? Oby nie...

 FOT. WOJTEK WILCZYŃSKI
Czy Michael Watson wystawi do wiatru wrocławskich kibiców? Oby nie... FOT. WOJTEK WILCZYŃSKI
KOSZYKÓWKA Michael Watson i Ryan Randle dziś mają wrócić z USA Na pewno nie wrócę do Polski 28 grudnia. Nie wiem czy w ogóle wrócę - tak miał powiedzieć - zupełnie poważnie - przed wyjazdem do Stanów ...

KOSZYKÓWKA
Michael Watson i Ryan Randle dziś mają wrócić z USA

Na pewno nie wrócę do Polski 28 grudnia. Nie wiem czy w ogóle wrócę - tak miał powiedzieć - zupełnie poważnie - przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych Michael Watson. Dziś ma wylądować w Krakowie i przyjechać do Wrocławia na wieczorny trening. Do powrotu nie spieszy się raczej także Ryan Randle

Koszykarze Deichmanna Śląska Wrocław nie mieli zbyt długi świąt. Juz 26 grudnia polscy gracze pod okiem II trener a Tomasz Jankowskiego mieli wieczorny trening. Wczoraj drużyna ćwiczyła dwukrotnie, a zajęcia prowadził już Tomo Mahorić. Uczestniczyli w nich także Raitis Grafs i Aivaras Kiausas. Brakowało tylko Amerykanów - Ryana Randle i Michaela Watsona, którzy powinni dołączyć do kolegów dzisiaj. Powinni, ale czy dołączą?

Ja nie wracam!
Michael Watson po ostatnim meczu pucharowym z Benfiką w Lizbonie otwarcie mówił, że tuż po świętach do Wrocławia nie wróci. Amerykanin odbył długą rozmowę ze swoim agentem i ponoć bardziej był zainteresowany ewentualnymi innymi propozycjami, niż ponowna gra w Deichmannie Śląsku. - To by się nawet zgadzało, bo wyjeżdżając z Wrocławia zabrał chyba wszystkie swoje rzeczy - mówi jeden ze znajomych Watsona. Nic na ten temat nie wiedzą w klubie. - Watson ma wylądować dzisiaj w Krakowie. Odbierzemy go z lotniska i powinien być na wieczornym treningu. Nie widzę powodu, by miało być inaczej - mówi Waldemar Łuczak, dyrektor ds. sportowych wrocławskiego klubu.

Śpioch się nie śpieszy
Z naszych informacji wynika też, że do powrotu do Deichmanna Śląska nie pali się także Ryan Randle. Amerykanin powinien wylądować we Wrocławiu jutro o 15.45, ale nawet jego znajomi twierdzą, że nie zdziwią się, jeśli termin jego powrotu przesunie się o kilka dni.
Tymczasem wrocławian już pojutrze czeka spotkanie z Notecią w Inowrocławiu. O tym, że nie będzie to spacerek, najlepiej może świadczyć fakt, ze Noteć w tym sezonie u siebie wygrała już m.in. z Anwilem Włocławek. Bez Watson i Randle'a szanse wrocławian na sukces byłyby z pewnością mocno ograniczone. - Nie bierzemy pod uwagę takiej możliwości, że zabraknie ich podczas tego pojedynku. Uważamy ich za profesjonalistów i wierzę, że tak, jak planowaliśmy, już dziś wieczorem będą trenować razem z nami - mówi Waldemar Łuczak.

To nie pierwszy raz
Patrząc na letnie doświadczenia z przyjazdem amerykanów trudno być jednak optymistą. Watson miał się początkowo zjawić we Wrocławiu kilka dni przed starem ligi, a zagrał dopiero od trzeciej kolejki. Randle - mimo ważnego kontraktu ze Śląskiem - próbował swych sił we Włoszech (w Varese) i dopiero w ostatniej chwili - praktycznie pod groźbą zawieszenia - zjawił się w klubie. Oby tym razem profesjonalizm graczy był górą i nie doszło do poszukiwań koszykarzy, jakie miały miejsce za czasów Harolda Jamisona, którego skłonności do gubienia się były wręcz niewiarygodne (zginął swego czasu na ponad miesiąc). Bo bez duetu Amerykanów ekipa trenera Mahoricia nie tylko w Inowrocławiu może mieć spory problem. A limit wpadek i meczów do odrobienia w tym sezonie już dawno został wyczerpany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto