W sobotę na wrocławskim lotnisku wylądowało 160 żołnierzy z ósmej zmiany polskiego kontyngentu w Iraku. Pełnili tam misję szkoleniowo-doradczą. Ich rodziny oczekiwanie na powrót żołnierzy kosztowało sporo nerwów. Wszystko przez to, że samolot wylądował z aż sześciogodzinnym opóźnieniem. Gdy był już w drodze do Polski, nie dostał zgody na przelot nad Turcją. Musiał więc zawrócić i wylądować w Kuwejcie. Wojsko nie chce zdradzić, dlaczego Turcja zawróciła amerykański samolot z polskimi żołnierzami. – To decyzja władz tureckich – ucina minister obrony narodowej Aleksander Szczygło. Wśród czekających na płycie lotniska byli też bliscy Szczepana Głuszczaka. Kiedy wyjeżdżał na misję wojskową do Iraku, jego syn Wiktor miał niespełna pół roku. Teraz świetnie rozumie wiele słów i sam zaczyna mówić. Nic dziwnego, że po długiej rozłące jego tata z trudem powstrzymywał łzy wzruszenia. – Będą się mogli sobą nacieszyć, bo na kolejną misję szybko męża nie wypuszczę – deklarowała Agnieszka Głuszczak, mama Wiktora.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?