- Pomysł na film wziął się z obserwacji kryzysu związków i małżeństw. Chcieliśmy stworzyć oryginalny film dotykający tego tematu - mówi Karol Węglewskim. Twórcy "Super Story" nie znają słowa "niemożliwe". Bez budżetu, ale za to z ogromnym zaangażowaniem przystąpili w połowie 2013 roku do produkcji pełnometrażowego filmu fabularnego. Dwa lata po pierwszym klapsie nadejdzie dla nich wielka chwila, ich film zostanie wyświetlony na kinowym ekranie.
6 czerwca o godzinie 19:30 w kinie Helios w Legnicy zostanie pokazany film "Super Story". Bezpłatne bilety na premierę są dostępne w legnickiej Galerii Satyrykonu.
Jaką historię opowiada "Super Story?"
Komandos Filip Brutecki zakochuje się w nastolatce. Popełnia jednak olbrzymi błąd raniąc tym jej serce. W efekcie ukochana zrywa zaręczyny. Gdy szpieg dowiaduje się, że dziewczyna została porwana do domu publicznego, postanawia ją odnaleźć w nadziei, że uratuje narzeczoną i odzyska jej serce. Uprowadzenie zmusza go do powrotu na ścieżkę wojownika, z której zrezygnował dla wybranki. Rozpoczyna się szaleńcze poszukiwanie ukochanej.
To film o wybaczaniu. Realizuje temat wybaczenia damsko-męskiego, więc jest też filmem o miłości w jej najgłębszym znaczeniu. Film stawia widzom wiele pytań. Odwołuje się do dziesięciu przykazań oraz kodeksu samurajskiego.
"Super Story" realizowany jest z ironicznym dystansem, sugeruje to już sam tytuł. Postawiliśmy na pastisz nienachalny, raczej finezyjny, jak we wczesnych filmach Roberta Rodrigueza, w Bondach za czasów Rogera Moore'a czy w amerykańskim nurcie kina nowej przygody. Zdjęcia to głównie klasyczne kino stylu zerowego z elementami filmu kung-fu oraz nowoczesnego filmu popcornowego. Przyjęliśmy styl szybki i oszczędny, co czasem daje efekt poetyckiej umowności. Wzorowaliśmy się na skrajnie dynamicznym montażu Thelmy Schonmaker i najnowszych amerykańskich filmów akcji. Scenografia nawiązuje do mody i techniki lat 80.
Kto stoi za produkcją "Super Story"?
Film jest dziełem Studia Filmowego Proxima. To nieformalna grupa młodych i ambitnych legniczan. Jest nas trzech: Kamil Brade (reżyser i scenarzysta "Super Story", absolwent Wrocławskiej Szkoły Filmowej Mastershot), Karol Węglewski i Marcin Majkowski.
W realizacji filmu pomogła nam 50-osobowa ekipa, która w dużej mierze składała się z młodzieży szkolnej i studentów. Obsadę aktorską wyłoniliśmy podczas castingów organizowanych w Legnicy. W sumie pomogło nam blisko 150 osób i 40 podmiotów (firmy, stowarzyszenia, spółki miejskie, instytucje, kluby sportowe, parafie).
Odpowiadając na pytanie, nie możemy pominąć V LO i dyrektora Edwarda Dobosza. Dzięki jego przychylności ekipa miała do dyspozycji szkolne budynki i otaczający je teren, gdzie zrealizowaliśmy znaczną część scen. Na potrzeby zdjęć zaadaptowaliśmy kilkanaście sal.
Jak wyglądała praca nad filmem?
Pod koniec maja 2013 roku Kamil Brade ukończył scenariusz do "Super Story". W połowie września rozpoczęliśmy zdjęcia. Zakończyliśmy je w połowie grudnia 2014 roku. W dniu premiery w Heliosie w Legnicy, czyli 6 czerwca, miną dwa lata od skierowania scenariusza do produkcji. W przypadku profesjonalnej produkcji to normalny czas, ale dwa lata działania w warunkach filmu niezależnego, było dla nas ogromnym wyzwaniem. Tym bardziej, że "Super Story" nie mieści się w ramach tego, co wielu rozumie jako film niezależny. Mimo braku budżetu podeszliśmy do wielu kwestii bardzo ambitnie.
Pościgi były realizowane przy prędkości 100, aktorzy przez wiele miesięcy przygotowywali formę fizyczną. W filmie są także sceny walki, efekty specjalne. Ponadto cały dźwięk do filmu został przez nas wyprodukowany od podstaw.
Kręciliśmy nie tylko w V LO, ale też w wielu punktach Legnicy (szpital wojewódzki, lotnisko, centrum) i na terenie okolicznych gmin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
