Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Popłynęli na salonie

Marcin Gąsiorowski
- Straciliśmy na budowie tego salonu setki tysięcy złotych - mówią Wojciech Cendro i Leszek Kwarta.


FOT. PAWEŁ RELIKOWSKI
- Straciliśmy na budowie tego salonu setki tysięcy złotych - mówią Wojciech Cendro i Leszek Kwarta. FOT. PAWEŁ RELIKOWSKI
Zablokowane konta, firmy na skraju bankructwa. Tak zakończyła się dla pięciu wrocławskich wykonawców budowa jedynego w mieście autoryzowanego salonu Citroena. Załamani przedsiębiorcy pozwali inwestora do sądu.

Zablokowane konta, firmy na skraju bankructwa. Tak zakończyła się dla pięciu wrocławskich wykonawców budowa jedynego w mieście autoryzowanego salonu Citroena. Załamani przedsiębiorcy pozwali inwestora do sądu.

- Miałem zarobić 220 tysięcy, a zamiast tego komornik wycenia mój dom - załamuje ręce Leszek Kwarta, właściciel przedsiębiorstwa budowlanego Rembis. Wczoraj razem z trójką innych przedsiębiorców stawił się na rozprawę. Od autoryzowanego dealera Citroena we Wrocławiu, firmy Tubek sp. z oo budowlańcy domagają się blisko 800 tys zł. za prace, które wykonali.

Niekompletny projekt
W 2003 roku rozpoczęła się budowa salonu Citroena. Inwestor Tubek sp. z oo, wybrał głównego wykonawcę. Została nim firma Profi z Wrocławia. Ta zaś zatrudniła kolejnych podwykonawców. Prace, zgodnie z umową miały zakończyć się w grudniu 2003. Ale się nie zakończyły. Roman Gibki, prezes Profi: - Projekt salonu nie był kompletny. Cały czas musieliśmy wstrzymywać roboty i czekać na uzupełnienia- opowiada. Rzuca przykładami: - Najpierw zaprojektowano dwa fundamenty, a w sumie zrobiliśmy ich dziesięć. Termin ukończenia prac przesunięto na styczeń 2004, wtedy też się nie udało ich zakończyć.
Na wykonanie kolejnych, wcześniej nieuwzględnionych w projekcie robót podpisywano aneksy do umowy, a prace odbierał inspektor nadzoru inwestora. Tyle, że wykonawcom przestano płacić, choć faktury wciąż przyjmowano.
Salon z wielką pompą otworzono w lutym 2004 roku, choć prace jeszcze trwały.
- Nawet pod koniec kwietnia zapewniano mnie, że zamiast pieniędzy otrzymam dwa samochody - mówi Wojciech Cendro, jeden z podwykonawców.

Nierówne kafelki
Prace zakończono dwa miesiące po otwarciu. Inwestor uznał, że prace wykonano po terminie i zażądał, by wykonawca za opóźnienia i wady zwrócił mu ponad... dwa miliony złotych.
- To absurd. Opóźnienia nie powstały z naszej winy, a wady były niewielkie. Zrobił to po to, aby nam nie płacić. To normalna praktyka w branży budowlanej - mówi Gibki. Zapewnia, że wady to drobiazgi np. nierówne kafelki.
- Wady były duże, a opóźnienia powstały z winy wykonawcy - zapewnia wiceprezes Tubek sp. z oo, Ryszard Szuba. - Nie będę sprawy komentował, sąd wszystko wyjaśni.

A firmy padają
Firma Profi nie wykonuje już żadnych zleceń. Wciąż winna jest podwykonawcom setki tysięcy złotych.
Leszek Kwarta, który jako podwykonawca robił instalację sanitarną, zwolnił już 12 osób. - Mam na utrzymaniu rodzinę. Firma jest naszym jedynym źródłem dochodu - mówi. Razem z trzema innymi podpisał porozumienie z Profi. Wspólnie występują przeciw Tubik sp. z oo.
- Jesteśmy w takiej samej sytuacji, nie będziemy skakać sobie do gardeł - mówią. O pomoc prosili już m.in prezydenta miasta, Izbę Przedsiębiorców i Citroena. Nikt nie odpowiedział. Marek Nowaracki z Warszawy, rzecznik Citroen Polska mówi wprost: - Nie jesteśmy stroną. Sprawę niech rozstrzygnie sąd - mówi.
- To bardzo dobrze, że przedsiębiorcy występują razem. W ten sposób siła ich argumentów jest większa - mówi Krzysztof Zuber, prawnik.
Prawnik dodaje, że tak powinni robić wszyscy oszukani.

Niejedna faktura
W środowisku budowlańców i architektów takie sprawy nie należą do rzadkości. Nasi rozmówcy z branży nie chcą wypowiadać się z imienia i nazwiska, ale potwwierdzają. - Niestety często zdarza się, że inwestor czy główny wykonawca nie płacą za ostatnie faktury, a potem szukają bzdurnych uchybień i straszą za nie milionowymi karami. Z takim można się "dogadać" . Inwestor nie będzie karał, ale w zamian za to nie zapłaci ostatnich faktur.To naganna, ale powszechna praktyka - opowiada jeden ze znanych architektów.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto