Popis Lugo

WROCŁAW Koszykarze Idei Śląska pewnie pokonali w Hali Ludowej Polonię Warbud Warszawa 102:75. W meczu tym bardzo dobrze zagrał przymierzany wcześniej do odejścia z Wrocławia Richard Lugo.

Podopieczni trenera Jacka Winnickiego nie mieli większych problemów z pokonaniem Polonii, mimo że zagrali bez leczącego uraz pachwiny Raya Miglinieksa i chorego na grypę Randy’ego Holcomba. W barwach Śląska zadebiutował z kolei Alan Gregov. Chorwat przebywał na parkiecie przez 10 minut, zdobył 8 punktów (trafił 2 razy za 3 punkty) i miał dwie asysty. - Chciałem by przed środowym meczem z Ulkerem Alan poznał zespół i nowe zagrywki - wytłumaczył trener Winnicki.
Początek meczu był wyrównany. Po 5 min Polonia prowadziła 10:9. Od tego momentu Śląsk zaczął jednak lepiej bronić, rywale zupełnie nie radzili sobie ze strefą i oddawali rzuty z nieprzygotowanych pozycji (brylował w tym Walter Jeklin). Z kolei skuteczni w ataku byli Dominik Tomczyk (w całym meczu rzucił 20 pkt) oraz Maciej Zieliński (15 pkt) i dzięki ich grze przewaga wrocławian po pierwszej kwarcie wynosiła aż 16 punktów (27:11). Niespodziewanie w drugiej odsłonie role się odwróciły. Goście rozpoczęli kwartę od dwóch celnych trójek, przyspieszyli grę (bardzo dobrą zmianę dał Duane Cooper) i w miarę upływu czasu zaczęli odrabiać straty. Zawodnicy Śląska próbowali odpowiadać rzutami z dystansu, ale razili nieskutecznością. Mało wykorzystywani byli także gracze podkoszowi Idei. Do przerwy był zatem remis 41:41.
W trzeciej kwarcie trener Winnicki postawił na Richarda Lugo, a ten odwdzięczył się doskonałą grą. Wenezuelczyk przez kilka minut rzucił 10 oczek, a w obronie skutecznie utrudniał grę liderowi rywali Edowi O’Bannonowi, dwa razy go blokując. W całym spotkaniu Lugo zanotował na swoim koncie 15 punktów, 9 zbiórek (4 w ataku), 3 bloki, 3 asysty i przechwyt. Po sobotnim występie na pewno będzie mniej głosów, za tym, aby to właśnie on odszedł z drużyny.
W czwartej kwarcie zawodnicy Polonii opadli z sił i przewaga Śląska nie podlegała już dyskusji. Dość powiedzieć, że ostatnie 10 minut wrocławianie wygrali różnicą aż 22 punktów i ostatecznie triumfowali 102:75.