Pomysł na biznes. Biuro pośrednictwa pracy

Kasa na spawaczach
Ucieczka tysięcy ludzi za granicę w ostatnich latach spowodowała, że na naszym rynku zabrakło rąk do pracy. Firmy, którym coraz trudniej znaleźć pracowników, zgłaszają się po pomoc już nie tylko do urzędów pracy, ale także do małych firm zajmujących się wyszukiwaniem ludzi.
Magdalena Wisła z Ziębic zdecydowała się na prowadzenie własnego biznesu właśnie w tej branży i pomaganie firmom w poszukiwaniu spawaczy. – Pomysł podsunął mi mój tata, który sam jest spawaczem – przyznaje pani Magdalena.
Założenie prywatnego pośredniaka trwa około sześciu tygodni. Najpierw trzeba zarejestrować działalność gospodarczą, wynająć biuro i kupić sprzęt. Dopiero potem można pomyśleć o zatrudnieniu pierwszych pracowników i znalezieniu firm, które będą z nami współpracować.
– Na początku musiałam uzbroić się w cierpliwość, bo nawiązanie kontaktów z fabrykami nie było łatwe. Dawałam ogłoszenia do gazet i w urzędach pracy – mówi Magdalena Wisła.
Z czasem można także postarać się o unijne dofinansowanie szkoleń dla spawaczy. Są one niezbędne do uzyskania kwalifikacji uprawniających do pracy w fabrykach.
Magdalena Wisła założyła swoją firmę na początku czerwca. W tej chwili współpracuje z dwiema fabrykami i przymierza się do podpisania kolejnych umów. Według niej na tym biznesie można zarobić. Miesięczne przychody w małej firmie tego typu mogą wynieść nawet 7 tys. zł. – Jednak konkurencja jest bardzo duża – przyznaje Magdalena Wisła, do której zgłasza się nawet 150 osób w miesiącu.

Ile potrzeba na własny pośredniak
* rejestracja firmy – 100 zł
* wynajem biura – min. 600 zł miesięcznie
* wyposażenie biura – tys. zł
* licencja na zatrudnianie ludzi – 250 zł