MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pomoc z Lubina

Michał Karpiński
fot. marcin osman
fot. marcin osman
II liga. Śląsk nie dał żadnych szans kandydującej do awansu Polonii Choć fani Śląska delikatnie mówiąc nie kochają się z tymi z Lubina, to po sobotnim meczu mogą z większą sympatią pomyśleć o Zagłębiu.

II liga. Śląsk nie dał żadnych szans kandydującej do awansu Polonii

Choć fani Śląska delikatnie mówiąc nie kochają się z tymi z Lubina, to po sobotnim meczu mogą z większą sympatią pomyśleć o Zagłębiu. Oba gole z Polonią Bytom zdobyli wychowankowie miedziowych - Tomasz Szewczuk i Grzegorz Wan

Nie był to mecz, który kibice będą pamiętać latami, ale było to co dla nich najważniejsze - bramki i trzy punkty zdobyte z walczącą o awans do ekstraklasy Polonią Bytom.
Pierwszego gola zdobył Tomasz Szewczuk. Bramka łudząco przypominała gola legniczanina Marcina Robaka (obecnie Korona), który w piątek pokonał bramkarza Bełchatowa Piotra Lecha. Szewcu ustawiony po prawej stronie od pola karnego uderzył z pierwszej piłki, z około 25 metrów. - Widziałem gola Marcina. I faktycznie udało mi się coś podobnego. Ale nic dziwnego. Razem z Robakiem graliśmy wspólnie w Miedzi. Pytanie tylko, czy to on mnie podpatrywał na treningach, czy ja jego - żartował po spotkaniu Szewczuk.
Autorem drugiej bramki był inny wychowanek Zagłębia Lubin - Grzegorz Wan, ale on tylko przyłożył nogę. Całą zasługę trzeba niewątpliwie zapisać rezerwowemu Pawłowi Woźniakowi. Ten były zawodnik - a jakże! - klubu z Lubina dostał piłkę przed linią środkową boiska, nie dał się powalić goniącemu go obrońcy Polonii i gdy wbiegł w pole karne wystawił jak na patelni piłkę Wanowi, który wbił ją do siatki. Jak na pięciominutową zmianę Woźniak spisał się więcej niż dobrze. - Dostałem świetnie podanie i nie wypadało tego nie wykorzystać - stwierdził Wania, który także wszedł na boisko z ławki rezerwowych.
Wrocławianie zresztą musieli w sobotę zwyciężyć, bo z trybun oglądali ich piłkarze, którzy 30 lat temu zdobyli jedyne w historii Śląska mistrzostwo. W przerwie, z okazji jubileuszu otrzymali pamiątkowe koszulki i inne upominki. - To zwycięstwo było dla nas bardzo ważne. I cieszę się, że byli zawodnicy i trenerzy Śląska mogli nam pogratulować wygranej - cieszył się trener Jan Żurek.
Jego drużyna 40 obiecanych punktów nie zdobędzie, ale przynajmniej regularnie oddala od siebie perspektywę gry w barażach o utrzymanie w lidze. Dobre i to.

RAMKA!!!
Wraca stare godło
Tradycja to podstawa. To hasło znają też w piłkarskim Śląsku i w piątek na mocy porozumienia Andrzeja Mazura - właściciela klubu i Wojskowego Klubu Sportowego Śląsk, reprezentowanego przez Janusza Pilcha ustalono, że piłkarze powrócą do starego godła.

Śląsk Wrocław 2
Polonia Bytom 0
do przerwy 1:0
Bramki: Szewczuk (18), Wan (90). Sędziował: R. Kubas (Rzeszów). Żk: Kaczorowski, Wójcik - Marcinkowski. Widzów: 5000.
Śląsk: Janukiewicz - Kaczorowski, Pokorný, Wójcik, Lasocki - Szewczuk, Dudek, Sztylka, Pajączkowski (78 Wan) - Ulatowski (86 Woźniak), Imeh (76 Rusinek).
Polonia: Suchański - Dziółka, Grzyb (86 Jurczyk), Klepczyński, Marcinkowski, Mróz (46 Jabłoński), Plewnia (65 Mężyk), Rozmus, Trzeciak, Sosna, Podstawek.

Rozmowa z Władysławem Żmudą, trenerem Śląska w mistrzowskim sezonie 1976/77

* Wiele się zmieniła piłka od tamtych czasów?
- Czy ja wiem? Tyle się teraz mówi o obserwacjach rywali, czy fizjologach. A ja to wszystko stosowałem w Śląsku trzydzieści lat temu. Fizjologiem był ceniony przez wszystkich profesor Zatoń. Normalnie na etacie mieliśmy zatrudnionego kamerzystę, który oglądał mecze rywali. Gdy rozpracowywaliśmy Napoli miałem dokładne statystki z takiego spotkania: ile kto miał kontaktów z piłką, jak się poruszał po boisku. Wszystko to było.

* I kibice. Obecnie jak to wygląda?
- No... stadion jest ładniejszy. Zdecydowanie ładniejszy. Ale kibiców faktycznie torchę mniej niż kiedyś. My nawet musieliśmy się przenosić na Stadion Olimpijski, by wszystkich chętnych pomieścić.

* Co oprócz wspomnień zostało Panu po pobycie we Wrocławiu?
- Mnóstwo pamiątek. Mam dosłownie wszystko. Łącznie z zapiskami dotyczącymi taktyki i to co robiliśmy na treningu. Dzień po dniu. Najbardziej jednak cieszę się, że wszyscy ci chłopcy - z wieloma miałem okazję się dziś spotkać - poradziło sobie w życiu. Bo każdemu z nich mówiłem, że po karierze trzeba będzie robić coś innego. Pchałem ich w stronę nauki.

* Któremu z młodych trenerów wróży Pan obecnie największą karierę?
- Ciekawie pracuje Michniewicz, doceniam Wdowczyka i przede wszystkim Wieczorka. Rysiek pisał zresztą u mnie pracę magisterską.

* A jak się Panu podoba obecna drużyna Śląska?
- Grała nieźle z tą Polonią. Najbardziej podobał mi się zawodnik z numerem sześć. Szewczuk, tak? No, ale jeśli tu się myśli o awansie to na pewno trzeba by ten zespół wzmocnić. Na pewno potrzebny byłby napastnik, bo Imeh ma swoje zalety, ale ma też wady. Przydałby się też obrońca i pomocnik.

* To może Pan podjąłby się tej misji przywrócenia ekstraklasy?
- Eh... Gdybym miał tylko dziesięć lat mniej. Zrobiłbym kilka transferów i awans w rok. Mówię panu!
rozmawiał Michał Karpiński

Władysław Żmuda
Urodzony: 10 lutego 1939 w Rudzie Śląskiej
Kariera piłkarska: Slavia Ruda Śląska, Śląsk.
Kariera trenerska: Śląsk, Górnik Zabrze, Widzew, Ruch Chorzów, GKS Katowice.
Sukcesy: mistrzostwo, Puchar Polski i ćwierćfinał Pucharu Zdobywców Pucharów (ze Śląskiem), mistrzostwo i Puchar Polski z Widzewem.
Od 1988 roku pracownik naukowy na AWF-ie w Katowicach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto