Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polskie mózgi za Nysą. Nasi ludzie są wybawieniem dla Siemensa

Janusz Pawul
Fot: GW  Henryk Kłos, Piotr Żminkowski, Tomasz Sarnowski i Krzysztof Buczek pracują dla Siemensa w Goerlitz
Fot: GW Henryk Kłos, Piotr Żminkowski, Tomasz Sarnowski i Krzysztof Buczek pracują dla Siemensa w Goerlitz
Na razie do Zgorzelca przyjechało ośmiu młodych inżynierów. Od początku listopada odbywają szkolenie w fabryce w Goerlitz. Żartują nawet, że pracują w Niemczech, ale nikt nie wymagał od nich znajomości niemieckiego.

Na razie do Zgorzelca przyjechało ośmiu młodych inżynierów. Od początku listopada odbywają szkolenie w fabryce w Goerlitz. Żartują nawet, że pracują w Niemczech, ale nikt nie wymagał od nich znajomości niemieckiego. Jednym z warunków zatrudnienia była za to znajomość języka angielskiego.
Jak podkreślają wszyscy, o ich decyzji nie zaważyły zarobki, a raczej ciekawa praca i perspektywa rozwoju. Nikt tu jednak nie ukrywa, że także wynagrodzenie jest bardzo przyzwoite.
- Może jeszcze nie europejskie, ale naprawdę dobre - zapewniają.
O szczegółach mówić nie mogą. Sugerują jedynie, że podobne kwoty zarabia się w renomowanych firmach polskich.
Zjechali tu z całej Polski. 24-letni Tomasz Sarnowski z Rumii mówi, że zwabiła go perspektywa pracy w jednym z najbardziej znanych i liczących się na świecie koncernów.
- Ogłoszenie o pracy znalazłem w internecie. Wysłałem dokumenty, zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną do Wrocławia i jestem - śmieje się Sarnowski.
Podobnie było z Krzysztofem Buczkiem.
- Zadzwonił telefon, spojrzałem na mapę i się zdecydowałem. Nie żałuję - mówi Buczek. - Pochodzę z Ryk, miasta trochę podobnego wielkością do Zgorzelca. Studiowałem w Warszawie, ale nie chciałem tam pracować - dodaje.
Na Zgorzelec zdecydował się także 35-letni Henryk Kos. On, w odróżnieniu od młodszych kolegów, nie jest świeżo upieczonym absolwentem, a doświadczonym inżynierem. Wcześniej pracował w biurze projektowym w Czechowicach-Dziedzicach.
Z decyzją o przyjeździe nad Nysę wiąże swoje życiowe plany także 26-letni Piotr Żminkowski z Lublińca.
- Czy coś mnie tu zaskoczyło? W zasadzie nie, ale jestem pod wrażeniem panujących w firmie standardów pracy i dbałości o pracownika - zauważa Żminkowski. - Tu nie ma pośpiechu, nikt nikogo nie pogania, a jednocześnie każdy dokładnie wie, co ma robić i do kiedy powinien skończyć - tłumaczy Żminkowski.
Wkrótce z ośrodka badawczo-rozwojowego fabryki Siemensa w Goerlitz polscy inżynierowie przeprowadzą się do nowo otwartego biura projektowego w Zgorzelcu.
Mieści się ono w budynku pamiętającym początek ubiegłego stulecia. W dawnej szwalni będą powstawać projekty najnowocześniejszych turbin m.in. dla energetyki.
Fabryka Siemensa w Goerlitz jest największym ośrodkiem produkcyjnym w tym mieście i jednym z największych zakładów koncernu. Zatrudnia obecnie 800 osób. I wciąż szuka nowych ludzi.
- Docelowo w biurze projektowym w Zgorzelcu będzie 24 inżynierów - wylicza Hubert Górski z warszawskiego oddziału Siemensa.
Dodaje, że poszukiwani są przede wszystkim specjaliści od budowy maszyn i elektrotechnicy, a także wykwalifikowani pracownicy o specjalności obróbka metali.
Bliższe informacje dotyczące wolnych stanowisk są dostępne w internecie na stronie: www.siemens.com/ jobsgoerlitz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto