MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polskie firmy tracą miliony złotych z powodu podróbek ich produktów i usług

Agata Ałykow
Rozprawy w sądzie, kampanie społeczne czy choćby zakaz fotografowania półek sklepowych mają chronić przed stratami powodowanymi przez piratów Krajowym kablówkom koło nosa przechodzi rocznie około 60 milionów złotych, ...

Rozprawy w sądzie, kampanie społeczne czy choćby zakaz fotografowania półek sklepowych mają chronić przed stratami powodowanymi przez piratów

Krajowym kablówkom koło nosa przechodzi rocznie około 60 milionów złotych, bo wzrasta liczba nielegalnych podłączeń do ich sieci.
– Do tego dochodzi jeszcze dewastacja urządzeń, gorsza jakość sygnału i częstsze awarie – tłumaczy Dorota Zawadzka z UPC. – Wykrycie tego rodzaju przestępstwa jest karane, np. wysoką grzywną lub nawet więzieniem. Zapadły już pierwsze wyroki.
Nadawcy zorganizowali kampanię telewizyjną, w której namawiali, by oglądać telewizję legalnie.
– Zmienia się podejście widzów. Jednak część z nich, kradnąc sygnał, nawet nie przypuszcza, że robi coś złego – twierdzi Zawadzka. – Dlatego zdecydowaliśmy się na kontynuację kampanii.
Firma Vox Industrie poszła jednak dalej. Zdecydowała się na proces sądowy, bo konkurencyjne przedsiębiorstwo „pożyczyło” sobie wzór jednego z mebli.
– Możliwe, że straciliśmy na tym nawet kilka milionów złotych, bo tyle kosztuje przygotowanie i wypromowanie nowego zestawu mebli – mówi Justyna Zadworna, rzeczniczka firmy. – Ale cierpi na tym także nasz prestiż, zwłaszcza gdy podróbka jest nieudolnie wykonana.
Sąd uznał, że meble podlegają prawu autorskiemu i za wykorzystanie ich wzoru nie dość, że trzeba płacić, to jeszcze należy uzyskać zgodę na rozpowszechnianie.
– Zastrzegamy wzory mebli, ale to nie skutkuje – wyjaśnia Zadworna.
Podobnego zdania jest szefostwo Fabryki Porcelany Wałbrzych. Firma zaprezentowała na targach frankfurckich bardzo stary wzór, który pochodzi z dziewiętnastego wieku i jest jej wyłączną własnością. W następnym roku fason Maria Teresa widniał w katalogu innego producenta.
Firmy organizują więc działy, które monitorują działania konkurencji.
– U nas na podróbki wyczuleni są nie tylko pracownicy ale także kontrahenci – mówi Justyna Zadworna.
W handlu i usługach nawet drobny szczegół ma znaczenie. W hipermarketach nie wolno fotografować ułożenia towarów na półkach, wyrobów, pracowników. Jest nawet kłopot ze spisaniem cen z etykiet.
– Bronimy się w ten sposób przed konkurencją – twierdzi Dorota Patejko z sieci Auchan.
Skopiowanie sprawdzonych wzorów, produktów czy rozwiązań to milionowe zarobki i droga do zysku na skróty. Dlatego firmy coraz chętniej stawiają na ochronę własnej marki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto