WROCŁAW
Zaledwie 65 rolników z Dolnego Śląska złożyło wnioski o bezzwrotną pomoc z programu Sapard. Pierwsi właśnie kończą inwestycje - dostaną 50 tys. zł z Unii Europejskiej.
- Codziennie zgłaszają się kolejni rolnicy, więc na koniec roku spodziewamy się nawet 150 wniosków - mówi Rafał Biernat, wiceprezes wrocławskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która obsługuje Sapard.
Reguła jest taka, że najpierw - po przyjęciu wniosku przez agencję - rolnik ze swoich środków finansuje inwestycję, a potem dostaje zwrot do 50 proc. poniesionych wydatków (nie więcej niż 50 tys. zł). Oczywiście, nie musi mieć gotówki - może skorzystać z kredytu.
- Moja przygoda z Sapardem zaczęła się w lutym, a dziś zamykam inwestycję - powiedział nam Witold Liebersbach, którego spotkaliśmy wczoraj we wrocławskiej siedzibie agencji.
Jutro opiszemy, krok po kroku, jak pan Witold zdobywał unijne pieniądze.
Komu pieniądze?
Pieniądze z programu Sapard mogą otrzymać także firmy przetwórstwa rolno-spożywczego oraz wiejskie gminy na budowę wodociągów i kanalizacji. Dotychczas pomoc przyznano 7 firmom - łącznie dostaną ponad 3 mln zł. Z kolei gminy realizują 76 projektów - suma dotacji wyniesie prawie 48 mln zł.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?