Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pojedynek kolegów

Dariusz Szarmach
WROCŁAW W sobotę (od godz. 10) odbędą się w Orbicie II Mistrzostwa Europy Wszechwag Karate Kyokushin. Faworytami imprezy są odwieczni rywale: wrocławianin Sylwester Sypień i katowiczanin Tomasz Najduch.

WROCŁAW
W sobotę (od godz. 10) odbędą się w Orbicie II Mistrzostwa Europy Wszechwag Karate Kyokushin. Faworytami imprezy są odwieczni rywale: wrocławianin Sylwester Sypień i katowiczanin Tomasz Najduch.

Tomasz Najduch

Silniejszy od sztangistów

- Nie muszę wygrać mistrzostw Europy za wszelką cenę. Nie zależy mi, aby zrobić najszybszy i najlepszy nokaut czy też rozjechać rywali. Podchodzę do tego wszystkiego z... pewną nieśmiałością. Chciałem się dobrze przygotować, ale niestety przytrafiła mi się kontuzja kolana.
* Czy nie obawia się pan, że walcząc z kontuzją można się wyeliminować ze sportu na dłuższy czas?
- Faktycznie wielu odradza mi ten start. Kolano w końcu napędza kopnięcia. Ale ja będę walczył z odwrotnej pozycji. Będę musiał kombinować i walczyć sprytnie. Chcę trochę uciekać z tą nogą, choć wiem, że kiedy przyjdzie do walki, to zapomnę o bólu i rozsądku. A kiedy mnie nie boli, to idę na całego.
* Ale rywale mogą atakować głównie to kolano...
- Kiedy bolało mnie kolano, to nie ćwiczyłem dynamicznych elementów, a skupiłem się na pracy rąk. Robiłem dużo ćwiczeń z trenerami boksu. Teraz jeśli ktoś będzie chciał kopnąć mnie w kolano, to moje uderzenie z pięści na pewno wytrąci go z rytmu. Poza tym w sierpniu miałem wycinany wyrostek, a we wrześniu wygrałem mistrzostwo Europy w kategorii ciężkiej. Wtedy też wszyscy odradzali mi start, bo rana była świeża. Postanowiłem spróbować i jakoś zdobyłem to pierwsze miejsce.
* Kto jest pana najgroźniejszym rywalem?
- Bardzo mocna jest cała kadra Polski. Znamy się wszyscy jak łyse konie. Bardzo groźny jest przede wszystkim Sylwester Sypień, który ma dużą siłę i dynamikę, a do tego jest ode mnie lżejszy i szybszy. Ale to nie jest takie istotne, który z nas będzie górą. Ważne, aby wygrał Polak.
* Co uważa pan za klucz do sukcesu w kyokushin?
- Trzeba się bardzo rozluźnić i odprężyć w tej walce. Ważne, aby umieć się odizolować i nie patrzeć na publiczność. Niestety zwykle jest tak, że im bardziej chcesz, tym bardziej nie możesz.
* Podobno na wspólnym zgrupowaniu z reprezentacją ciężarowców pokonał pan ich wszystkich na rękę. Czy to prawda?
- Tak. Poszliśmy kiedyś po treningu w Zakopanym do lokalu Piekiełko, aby porozmawiać i wspólnie wypić jedno piwko. Koledzy sztangiści nie mogli zrozumieć, dlaczego przegrywają na rękę. A oni starali się wykorzystać tylko swoją siłę, a wcale nie próbowali walczyć technicznie. Myślę, że byli w szoku.

Tomasz Najduch
Wiek: 33 lata.
Wzrost: 179 cm.
Waga: 97 kg.
Klub: Katowicki Klub Karate.
Sukcesy: 3. miejsce w Pucharze Świata w Paryżu; czterokrotne mistrzostwo Europy; wielokrotny mistrz Polski oraz... przyjęcie gratulacji od mistrza Oyamy - twórcy stylu kyokushin.
Stan cywilny: żona Ewelina.

Sylwester Sypień

Walczy głową

- Do wrocławskich mistrzostw Europy szykowałem się 8 tygodni. Najpierw pracowałem nad kondycją i siłą, a później przyszedł czas na ćwiczenia szybkościowe, kombinacje, utwardzanie całego organizmu i przygotowanie do pełnego kontaktu w walce.
* A ile desek jest pan w stanie złamać na ME?
- Do tej konkurencji nikt się specjalnie nie przygotowuje. Ważna jest ogólna kondycja. Podchodząc do próby tamashiwari trzeba przede wszystkim wierzyć w siebie i być pewnym, że deski pękną na pół. Jest jeszcze inna sprawa. Deski w karate kyokushin dzielą się na deski w mistrzostwach Polski i... na deski wrocławskie. Na kilku zawodach w stolicy Dolnego Śląska okazało się, że częściej niż deski pękały ręce. Na przedostatnich ME wygrałem test tamashiwari, łamiąc 18 desek w trzech próbach. Tym razem nie powtórzę pewnie tego wyniku.
* Kogo z rywali może się pan najbardziej obawiać?
- Na pewno jednym z moich największych rywali będzie Tomasz Najduch. Ma on co prawda kontuzję kolana, ale dla niego żaden uraz nie jest przeszkodą. To nadal główny faworyt zawodów. W reprezentacji Bułgarii wystartuje chyba najlepszy zawodnik na świecie, aktualny mistrz świata Emil Kostov. Miałem przyjemność walczyć z nim 4 razy, ale niestety za każdym razem to on był górą.
* Pan nie jest największym zawodnikiem, jeśli chodzi o gabaryty. Jaki jest zatem pana sposób na wyższych i cięższych rywali?
- W karate walczy się przede wszystkim głową. Jeśli ktoś używa tylko mięśni, to nie zajdzie daleko. Walcząc głową można zdobyć laury na wszystkich wielkich imprezach światowych.
* Czym będzie dla pana walka przed własną publicznością?
- Na pewno to trudne wyzwanie. Będzie ciężko, bo już jest duża presja ze strony rodziny i znajomych. Nigdy na zawodach nie było tylu moich przyjaciół, co będzie tym razem. Wszyscy będą chcieli ocenić jak wypadnę i to będzie dla mnie wielki test.

Sylwester Sypień
Wiek: 34 lata.
Wzrost: 180 cm.
Waga: 80 kg.
Klub: Wrocławski Klub Karate Kyokushin.
Sukcesy: mistrzostwo Europy w kategorii open; mistrzostwo Europy w kat. 80 kg; Puchar Europy; wielokrotny mistrz Polski; dwukrotny srebrny medalista Gali Mistrzów.
Stan cywilny: żona Agnieszka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto