Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie - Miedź Legnica 0:0. Górale czy szachiści? Podbeskidzie znów na remis [RELACJA+ZDJĘCIA]

Przemysław Drewniak
W sobotnim meczu 27. kolejki Nice 1. Ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała bezbramkowo zremisowało z Miedzią Legnica. Drużyna Adama Noconia zanotowała piąty remis z rzędu.

Trener Adam Nocoń zbudował wiosną w Bielsku-Białej wyjątkową twierdzę. Z pięciu przyjezdnych drużyn tylko GKS-owi Tychy udało się pod Klimczokiem zdobyć bramkę, a w sobotę ta sztuka nie udała się nawet liderowi pierwszej ligi. Problem w tym, że... równie trudno kibicom Górali jest doświadczyć zwycięstwa ich drużyny.

W meczu z Miedzią powtórzyła się historia z poprzednich spotkań z udziałem Podbeskidzia. Górale dobrze rozpracowali ofensywne atuty rywali, zagęścili środek pola i skutecznie zabrali legniczanom pomysł na rozgrywanie akcji. Co z tego, skoro kosztem dyscypliny w obronie po raz kolejny ucierpiała siła rażenia w ofensywie bielszczan.

Podbeskidzie na tle głównego kandydata do awansu nie zaprezentowało się gorzej. Atakowało bardziej chaotycznie niż starająca się budować składne akcje Miedź, ale niewiele brakowało, by przyniosło to skutek. W pierwszej połowie bliski zdobycia gola po ładnym strzale był Guga Palawandiszwili, a jeszcze lepszą okazję zmarnował Valerijs Sabala. Łotysz wykonywał rzut karny, ale uderzył w środek bramki, co z łatwością przewidział bramkarz Łukasz Sapela. Z punktu widzenia zasad fair play chyba dobrze się stało, bo faul Jonathana de Amo na Sabali, po którym sędzia podyktował "jedenastkę", budził mocne wątpliwości.

Goście swoją najlepszą okazję również mieli przed przerwą. W jednej z akcji udało im się wykorzystać lukę w obronie Górali, Petteri Forsell oddał techniczny strzał, ale piłka odbiła się od poprzeczki. - Po obu stronach nie było wiele czystych sytuacji. Słabo przygotowane boisko wypaczyło potencjał obu drużyn, na takiej płycie trudno o finezję w grze - tłumaczył trener gości, Dominik Nowak.

Druga połowa rozczarowała. W końcówce Podbeskidzie mogło sięgnąć po komplet punktów po akcji rezerwowych - Damian Chmiel idealnie dośrodkował piłkę na głowę Kacpra Kostorza, ale po strzale 18-latka interwencją wieczoru popisał się Sapela, wyrastając tym samym na bohatera meczu. - Gramy szczelnie w obronie, ale brakuje nam konkretów i dlatego też zabrakło nam znów zwycięstwa - podsumował trener Nocoń, którego drużyna zremisowała już piąty raz z rzędu. - Gdybym znał lekarstwo na nasze bolączki to już dawno bym go użył i zamiast pięciu remisów mielibyśmy pięć wygranych - rozkładał ręce zawiedziony Rafał Leszczyński.

W Bielsku-Białej muszą już intensywnie myśleć o kolejnym sezonie, bo obecna drużyna nie gwarantuje Podbeskidziu więcej niż roli pierwszoligowego średniaka.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 0-0 Miedź Legnica

Podbeskidzie: Rafał Leszczyński - Filip Modelski, Mavroudis Bougaidis, Mariusz Malec, Paweł Oleksy - Miłosz Kozak (76' Kacper Kostorz), Łukasz Hanzel, Guga Palavandishvili, Łukasz Sierpina - Valerijs Sabala, Paweł Tomczyk (46' Damian Chmiel).
Trener: Adam Nocoń

Miedź: Łukasz Sapela - Grzegorz Bartczak, Jonathan de Amo Perez, Kornel Osyra, Frank Kwame Adu - Wojciech Łobodziński (81' Fabian Piasecki), Adrian Purzycki, Omar Santana (62' Przemysław Mystkowski), Petteri Forsell, Marquitos - Mateusz Piątkowski.
Trener: Dominik Nowak

żółte kartki: Kozak, Bougaidis - Purzycki, Bartczak, Łobodziński
sędziował: Wojciech Myć (Lublin)

widzów: 4819

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto