MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pod presją na podium

Wojciech Koerber
Pod presją ponad 25 tysięcy kibiców Jarosław Hampel dotarł w sobotę do finału Grand Prix Europy. W najważniejszym biegu wieczoru uległ tylko Bjarne Pedersenowi i w klasyfikacji cyklu jest już czwarty.

Pod presją ponad 25 tysięcy kibiców Jarosław Hampel dotarł w sobotę do finału Grand Prix Europy. W najważniejszym biegu wieczoru uległ tylko Bjarne Pedersenowi i w klasyfikacji cyklu jest już czwarty. Mały zadbał więc o to, by po raz pierwszy w 10-letniej historii GP Tomasz Gollob nie był najwyżej sklasyfikowanym Polakiem

Sobota okazała się na Stadionie Olimpijskim polskim dniem. O mały włos, a w finale mielibyśmy nie dwóch, a trzech naszych zawodników, gdyby kilka chwil wcześniej Grzegorz Walasek nie dał się wyprzedzić Bjarne Pedersenowi. A wtedy pewnie mielibyśmy również Hampela na najwyższym stopniu podium. Gdyby...

Mały potrzebował tylko czterech biegów, by dojechać do wielkiego finału. Niemal dwukrotnie dłuższą drogę musiał pokonać Piotr Protasiewicz (w sumie stawał pod taśmą ośmiokrotnie), który po dwóch pierwszych występach w GP 2004 zaczął się już stawać obiektem kpin. We Wrocławiu nastąpiło jednak przełamanie, na które tak bardzo czekał.

Zaciągnął ręczny

Jedynym Polakiem, któremu nie udało się awansować do turnieju głównego był Wiesław Jaguś. Zadecydował o tym wyścig 12. (tzw. eliminator), w którym zwyciężył Bohumil Brhel, a Jagoda dał się wyprzedzić na trzecim okrążeniu Grzegorzowi Walaskowi. Walka trwała do samej kreski, a tuż za nią jeździec Włókniarza niebezpiecznie uderzył w bandę. Mogło się wydawać, że to już koniec jego przygody z GP Europy. Scenariusz okazał się jednak o niebo lepszy.

- Co tam się stało? Zaciągnął mi się ręczny – żartował po zawodach szczęśliwy Walas. - Właściwie to nie wiem, jak do tego doszło. Po prostu zapomniałem skręcić. Dostałem uderzenie w mostek i nie mogłem złapać tchu, ale teraz jest już wszystko w porządku. Gdyby przed zawodami ktoś mi powiedział, że zajmę 6. miejsce, wziąłbym to w ciemno – mówił nam Grzegorz, który zaliczył trzeci półfinał GP w karierze.

Zapomniał o kalkulacji

Optymistycznie zaczął Tomasz Gollob, bo w 10. odsłonie wyprzedził pod bandą Hampela. W kolejnej (16.) również był najszybszy, pokonując mistrza świata Nickiego Pedersena i Leigh Adamsa. I na tym jego szczęście się kończyło. Inna sprawa, że Gollob szczęściu nie chciał pomóc, zapominając o chłodnej kalkulacji. Zamiast w 20. gonitwie pilnować drugiego miejsca, za wszelką cenę chciał wyprzedził Hampela i w rezultacie sam został wyprzedzony przez Bjarne Pedersena, wpadając w poważne tarapaty. Pogrzebała go złośliwość rzeczy martwych, bo w 22. gonitwie zatarł mu się silnik. To był najgorszy występ Golloba we wrocławskich turniejach GP.

- Silnik po prostu mi eksplodował. W biegu, w którym jechałem za Jarkiem
Hampelem, zaczął stawać już od trzeciego okrążenia i na końcu zatrzymał się zupełnie – tłumaczył pechowiec. - Muszę z Tomkiem porozmawiać, by jakoś mu pomóc. A Hampel? Gratuluję temu młodemu żużlowcowi, ale to jeszcze nie koniec GP – oschle komentował Grzegorz Ślak, prezes tarnowskiej Unii i Rafinerii Trzebinia.

Impreza została zorganizowana perfekcyjnie, a na torze – jak mówił przygotowujący nawierzchnię trener WTS-u Marek Cieślak – nie było ani jednej dziury. Zaskoczeniem było tylko nazwisko zwycięzcy, a dokładniej rzecz biorąc – nie nazwisko, lecz imię. Młodszy, 26-letni brat Nickiego Pedersena dopiero drugi raz jechał w finale GP (wcześniej przed rokiem w Hammar), odnosząc pierwsze zwycięstwo.

- Wychodziło mi prawie wszystko. Odpowiadał mi tor i na pewno pomogła mi wspaniała atmosfera na trybunach – mówił zwycięzca, startujący na co dzień w lidze angielskiej (Poole), duńskiej (Slangerup) i szwedzkiej (Masarna). Czy chciałby jeździć w Polsce, w Atlasie? - Nie mam nic przeciwko. Jestem otwarty na propozycje – powiedział nam po zawodach. A zatem...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto