Pod batutą Żygadły

Argentyńczycy na kolanach przed Lozano, Rosjanie przetrącili Rysiowi kręgosłup

W sobotnią noc - polskiego czasu - biało-czerwoni po raz trzeci w tym sezonie Ligi Światowej rozprawili się z Argentyną - tym razem w Catamarce 3:1. To miał być sprawdzian przede wszystkim dla Łukasza Żygadły, który pod nieobecność Pawła Zagumnego mógł się wreszcie poczuć mózgiem wicemistrzów świata.
- Argentyńczycy grają bardzo dobrze, biorąc pod uwagę fakt, że w składzie mają tak wielu młodych, niedoświadczonych graczy. Bez wątpienia ta drużyna jest na dobrej drodze - dyplomatycznie zauważył Raul Lozano. 16 oczek dla naszej reprezentacji wywalczył Mariusz Wlazły, który miał też inne powody do radości. Został wybrany najlepszym zawodnikiem Ligi Mistrzów 2006/2007. Wczorajszy mecz w Catamarce rozpoczął się dopiero o godz. 23.
W Chinach górą dwukrotnie byli Bułgarzy, z którymi spotkamy się już w najbliższy weekend. To będzie pojedynek srebrnych i brązowych medalistów MŚ. W grupie C na uwagę zasługuje wynik meczu Rosja - Egipt. Gospodarze spotkania - i zbliżających się wrześniowych ME - przetrącili podopiecznym Grzegorza Rysia kręgosłup, pozwalając na zdobycie 42 oczek w całym spotkaniu i tylko ośmiu w drugiej partii.

Argentyna 1
Polska 3
29:31; 12:25; 25:17; 18:25
Argentyna: Scholtis, Concina, Aschemacher, Hernandez, Stepanenko, Bernasconi, Meana (libero) - Ocampo, Bengolea.
Polska: Żygadło, Grzyb, Pliński, Gruszka, Winiarski, Wlazły, Ignaczak (libero) - Kurek, Bąkiewicz, Możdżonek.

Grupa D: Argentyna - Polska 1:3 (29:31, 12:25, 25:17, 18:25), Chiny - Bułgaria 0:3 (23:25, 24:26, 18:25) i 0:3 (22:25, 24:26, 27:29).
1. Bułgaria 8 16 656:543 24:3
2. Polska 7 14 672:577 21:7
3. Chiny 8 8 620:724 6:24
4. Argentyna 7 7 500:604 4:21
* W następnej kolejce (23-24.06) Polska gra w Warnie z Bułgarią (oba mecze o 16.30), a Chiny podejmują Argentynę.